Sobota, 5 października 2024

imieniny: Igora, Apolinarego, Placyda

RSS

Historia Kobyli przetrwa dzięki państwu Zielonkom

20.01.2018 18:30 | 0 komentarzy | eos

Kiedy jedna z mieszkanek po śmierci swojej matki spaliła worek starych zdjęć, państwo Zielonkowie postanowili nie czekać, aż historia ich rodziny oraz rodzin bliskiej ich sercu Kobyli zniknie w mrokach przeszłości.

Historia Kobyli przetrwa dzięki państwu Zielonkom
Państwo Krystyna i Lucjan Zielonkowie stworzyli w domu własny kącik historii, który tworzą fotografie ślubne dziadków, rodziców oraz ich własne.
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Pan Lucjan skanował wszystkie zdjęcia które otrzymał, wybierając spośród nich te najbardziej wartościowe historycznie. Najwięcej pracy zajmowały mu kroniki, które wertował stronę po stronie zapisując każde zdjęcie w komputerze. Pani Krystyna pamięta prawie wszystkich ludzi z fotografii, na wielu rozpoznaje swoich dziadków i rodziców. Wybierając te najciekawsze wspólnie z panią Rożnowską wydały piękny kalendarz bogato ilustrowany starymi fotkami. Zdjęcia prezentowane były także podczas wystawy w raciborskim Muzeum oraz wzbogaciły książeczkę „Kobylskie Wesele, czyli jak to downiej bywało”. W domu natomiast państwo Zielonkowie stworzyli własny kącik historii, umieszczając na dwóch tablach zdjęcia ślubne swych dziadków, rodziców oraz własne.

Zgromadzili też cenne dokumenty, a wśród nich wszystkie protokoły z rad pedagogicznych aż do wybuchu wojny. Kolekcję powiększają strony z zeszytów, świadectwa, przepustki stałe, które otrzymywali mieszkańcy, aby przechodzić przez granicę do niemieckiego Raciborza, a także legitymacje powstańcze.

Gromadzą zdjęcia, jeżdżą w góry, kolekcjonują porcelanę

Dzięki uporowi państwa Zielonków udało się uratować i zachować tysiące zdjęć, nawet te mocno nadszarpnięte zębem czasu. To jednak nie jedyna pasja, która łączy interesujących się historią swej wsi kobylan.

O ich wspólnej przyszłości zdecydował przypadek, ponieważ poznali się w autobusie. – Lucjan wrócił z wojska i dojeżdżał do pracy, a ja do szkoły – wspomina pierwsze spotkanie z przyszłym mężem na dworcu. Oboje pracowali w Rafako, a dziś są emeryturze. Mają dwoje dzieci. – Córka ma dwóch synów, a syn córeczkę – cieszy się szczęśliwa babcia. Państwo Zielonkowie zakochali się w Tatrach, w które chętnie zabierają wnuki.

Latem pani Krystyna poświęca się ogrodowi, gdzie hoduje ulubione kwiaty, ma też sporą kolekcję kwitnących kaktusów. W długie zimowe wieczory haftuje piękne obrazy inspirując się m.in. znanymi malarzami: Chełmońskim, Kossakiem, Mehofferem. Posiada też kolekcję starej porcelany.

Oboje nie szczędzą czasu na ratowanie pamiątek po swoich przodkach i tego co zachowało się w kobylskich rodzinach. Świadomi są, że łatwo zagubić się w 800–letniej historii Kobyli. Zapominając zaś o swoich korzeniach, można na zawsze utracić część własnej historii, o którą dziś nie ma już kogo spytać.

(ewa)