Rybnicki PiS o budżecie na 2018 rok: To totalne, świadome kłamstwo
Ostro potraktowali projekt budżetu Rybnika na przyszły rok radni PiS.
Rybniccy radni na Sesji Rady Miasta Rybnika dyskutowali o budżecie na 2018 rok. Suchej nitki na projekcie, nie pozostawili radni PiS. Poniżej ich stanowisko.
Stanowisko radnych Prawa i sprawiedliwości w związku z projektem uchwały budżetowej Rady Miasta Rybnika na 2018r
"Czy projekt uchwały budżetowej na 2018 rok jest projektem rzeczywistym czy ubogą grą pozorów? Czy projekt i ewentualna próba jego realizacji stworzy szansę na podjęcie próby rozwiązywania najistotniejszych problemów Rybnika? A może jest próbą bezwzględnej manipulacji? Manipulacji polegającej na kreowaniu przede wszystkim wizerunku Prezydenta, który w zderzeniu z realnymi problemami miasta, z roku na rok wygląda słabiej. Zapożyczając urzędową metaforę należy zapytać wprost: Czy „nadchodzi błękit” – prezydencki błękit? Czy wydatkowanie miejskich środków – a przepraszam – urzędowych i kredytowych środków odbywa się w sposób racjonalny i przemyślany? To niezwykle istotne pytania, na które należy odpowiedzieć, biorąc pod uwagę projekt budżetu na 2018 rok, przy jednoczesnym zestawieniu z poprzednimi projektami i ich wykonaniem. Wracając do poprzednich i obecnego projektu budżetu można domniemywać, że oparły się na kłamstwie. Skoro widać w nim szereg kłamstw – tylko taka opinia może się nasuwać. Kreatywne zapisy księgowe, za którymi nie idą wymierne efekty to najmocniejsza strona obecnej prezydentury.
Po pierwsze, jeżeli budżet zakłada inwestycje, na realizację których w większości miasto nie ma środków i musi zaciągać kolejne kredyty, to taki projekt można nazwać kłamstwem albo mirażem. Skala zadłużenia miasta w tym projekcie jest taka, że trudno o inne określenie jak to, że miasto będzie totalnie zadłużone. A skoro tak to i skala tego podstawowego kłamstwa będzie totalna. Z tego prosty wniosek - ten projekt to totalne kłamstwo.
Po drugie, jeżeli projekt zakłada kumulacje inwestycji (a przekładane są z roku na rok) to, można cieszyć się z tego i powiedzieć: „lepiej późno niż wcale”. Ale niestety fakty pokazują, że to także kłamstwo. Pan Prezydent pokazał ponad wszelką wątpliwość, że nie potrafił w roku bieżącym i wcześniej poradzić sobie z przeprowadzeniem wielu innych inwestycji o mniejszej skali np. dotyczących termomodernizacji budynków, czy wielu budów (strefa Juliusz, droga przy ul. Szymborskiej). Świadome zgromadzenie w jednym budżecie takiej liczby inwestycji to kłamstwo, co najgorsze to kłamstwo świadome. A później znów będziemy jako Rada Miasta musieli słuchać tłumaczeń, że nie było firm, było za drogo, przepisy się zmieniły lub termin konkursu się przesunął. To już nie jest niechęć do uczenia się na własnych dotychczasowych błędach - to świadome kłamstwo.
Po trzecie ten projekt obnaża kolejne kłamstwo - kłamstwo Piotra Kuczery, który idąc do wyborów w roku 2014, ale też po wyborze wielokrotnie powtarzał, że będzie stawiał na zrównoważony rozwój dzielnic. Patrząc na inwestycje widzimy rażącą dysproporcję w ilości inwestycji i ich skali w poszczególnych dzielnicach. Ten projekt nie tylko stoi w jawnej sprzeczności z głoszonymi na potrzeby wyborcze tanimi, mało wartościowymi, populistycznymi hasłami, ale też pokazuje wyraźnie nowa geografię miasta. Geografię, w której dzielnice są różnicowane na potrzeby spłacania politycznych długów. Widzimy wyraźnie, że nie dobro wszystkich rybniczan, ale dobro mieszkańców reprezentowanych w koalicji rządzącej miastem jest najważniejsze.