Sobota, 4 maja 2024

imieniny: Floriana, Moniki, Grzegorza

RSS

Naprawiają szpital. Co z tego wyjdzie?

10.11.2017 07:00 | 8 komentarzy | ma.w

Na Gamowskiej ma być wdrożony program naprawczy czyli „pewne działania oszczędnościowe i poprawiające efektywność niektórych oddziałów”, jak mówi o nim dyrektor Ryszard Rudnik. To jego sposób na uniknięcie kolejnych strat finansowych, zwłaszcza takich, jak ta zapowiadana na koniec roku w wysokości 8 mln zł.

Naprawiają szpital. Co z tego wyjdzie?
Dyrektor Ryszard Rudnik i ordynatorzy części oddziałów
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Czy kadra będzie redukowana?

Od restrukturyzacji przeprowadzonej w szpitalu ponad 10 lat temu zatrudnienie na Gamowskiej nie zmieniło się. – Określono wówczas ilu pracowników potrzebuje szpital i od tego momentu pilnujemy, by nie było przerostów zatrudnienia. Kadra lekarska i pielęgniarska działa bez braków. Pojawiają się tylko przejściowe kłopoty wskutek np. absencji chorobowych. Gdy poziom absencji wynosi ponad 20% posiłkujemy się nadgodzinami i osobami z zewnątrz – tłumaczy R. Rudnik.

Nadzieja w dyscyplinie

Nie będzie zwolnień, oddziały zostaną, korekty w kosztach usług zewnętrznych wydają się mieć niewielkie szanse. Na czym zatem dyrektor chce oszczędzać i naprawiać finanse szpitala? – Będziemy prowadzili bardzo racjonalną i planową gospodarkę pieniędzmi. To nie będzie przyjemne dla prowadzących oddziały. Sami będą musieli więcej planować i szukać oszczędności. Rozmawiam o tym ze wszystkimi szefami oddziałów. Chyba, że się okaże, że dostaniemy jeszcze więcej pieniędzy, czego bym sobie życzył – mówi szef szpitala. Dodaje, że trzeba zapanować nad reżimem finansowym i planowania pacjentów to znaczy przyjmować ich w ilościach, które nie wygenerują tak dużej jak obecnie liczby świadczeń ponadlimitowych (kosztującej nawet 8 mln zł).

Grubszy portfel

Oprócz zmian w zarządzaniu oddziałami dyrektor liczy na zastrzyk dodatkowej gotówki z NFZ. Na razie są to prognozy, ale spodziewa się dodatkowych przychodów na poziomie 6 – 7 mln zł więcej w ciągu roku. Nowy system budżetowy dla szpitali w sieci powinien dać Raciborzowi ok. 4 mln zł więcej rocznie, a z zakresów poza budżetem (dość szeroki katalog świadczeń m.in. porody, endoprotezy czy usuwanie zaćmy) chce uzyskać nawet 3 mln zł. – Zakładam wzrost finansowania. Jest szansa na więcej pieniędzy. Czy rzeczywiście nam ich przybędzie życie pokaże – kwituje Rudnik. Nadal będzie się starał o dodatkowe zakresy do zakontraktowania (np. w tym roku pojawiła się nocna i świąteczna opieka). Dyrektor wie też – po rozmowach ze starostąRyszardem Winiarskim i prezydentem Mirosławem Lenkiem, że samorządowcy będą dążyli do czegoś w rodzaju „zrzutki powiatowej” na działalność lecznicy. Miałaby polegać np. na wprowadzeniu na stałe do budżetów gmin swego rodzaju podatku szpitalnego. Zainteresowanie gmin finansową pomocą szpitalowi dotąd było marne. Najbardziej angażowały się: Racibórz (jednak ostatnio prezydent nie umorzył szpitalowi podatku od nieruchomości), Krzyżanowice i Rudnik (przekazały środki na zakup ambulansu dla pogotowia).

Mariusz Weidner

Ludzie:

Mirosław Lenk

Mirosław Lenk

Radny Miasta Racibórz, były prezydent.

Ryszard Rudnik

Ryszard Rudnik

Dyrektor Szpitala Rejonowego w Raciborzu

Ryszard Winiarski

Ryszard Winiarski

Starosta Raciborski