Z wizytą u powstańca warszawskiego
O gwiazdce z nieba, cudownej zabawce, czy wycieczce do wesołego miasteczka - dzieci marzą o wielu rzeczach. Rzadko się jednak zdarza, by kilkuletni chłopiec marzył o poznaniu powstańca warszawskiego. A właśnie takie marzenie miał pewien młody mieszkaniec Radlina.
Marzenie spełnione
Spotkanie odbyło się w warszawskiej dzielnicy Bielany. - Powitanie syna z panem Jerzym było bardzo wzruszające. Kiedy przywitał się i pocałował Aleksandra, to głos mu zadrżał, a oczy zeszkliły się - wspomina Norbert. Dodaje, że samo spotkanie było dużym przeżyciem dla chłopca. Powstaniec warszawski opowiedział o jego doświadczeniach wojennych, o tym, w jaki sposób przetrwał ten trudny czas oraz o walce za ojczyznę. - Bardzo podobało mi się spotkanie z panem Jerzym. Opowiedział mi wiele historii. Jedna była o tym, jak uratował pewnego żyda - opowiada Aleksander. Joanna wspomina, że chłopiec po spotkaniu zadzwonił do niej i powiedział: „mamo to najfajniejszy dziadek na świecie”.
Wspierać, nie narzucać
Rodzice chłopca chcą wspierać i krzewić w nim zainteresowania historyczne. - Idziemy za dzieckiem, a nie przed dzieckiem. Więc do niczego go nie zmuszamy. A jeżeli widzimy, że coś go interesuje, to staramy się pasje rozwijać - tłumaczą. Aleksander dodaje, że chciałby się spotkać jeszcze z innymi osobami, które mogłyby mu opowiedzieć o II wojnie światowej. Ma również zamiar spisać historię poznanego już powstańca. - Tak by inne dzieci dowiedziały się o nim - mówi.
(juk)