- Żadna partia nie będzie rządzić wiecznie ani nawet wiecznie istnieć. Przeminie PiS, przeminie PO i przeminą inne ugrupowania. Wyborcy jednak pozostaną i jeżeli podziały pomiędzy nimi pozostaną tak głębokie, nic nam to dobrego na przyszłość nie wróży - pisze Piotr Olender, radny i członek zarządu powiatu raciborskiego.
Może warto się obudzić?
To, że zmierzamy ku autorytaryzmowi nie jest moim odosobnionym wymysłem. Tak twierdzi ogromna większość środowisk prawniczych, tak twierdzi ogromna większość środowisk akademickich, tak twierdzi wiele znanych osób ze świata polityki czy biznesu jak i zwykłych obywateli (wystarczyło spojrzeć na tłumy zgromadzone pod sądami w czasie ostatnich protestów) niezależnie od ich sympatii politycznych. Tego zdania jest też większość polityków zagranicznych, którzy choć swe zdanie wyrażają na ogół dość oględnie, nie pozostawiają jednak wątpliwości co o zmianach zachodzących w naszym kraju sądzą. Tak twierdzi zresztą i sam Jarosław Kaczyński gdy otwarcie mówi, iż podąża drogą przeciwną do swych poprzedników, tak twierdzą też politycy PiS (jak np. Witold Waszczykowski, gdy ostatnio stwierdził publicznie iż jego partia „zmienia ustrój”). Nie wiem więc dlaczego teza o dążeniu do zdemontowania demokracji w Polsce i zastąpienia jej reżimem autorytarnym budzi u Marka Rapnickiego takie oburzenie, skoro to jest po prostu fakt. Podobnie jak stwierdzenie o poddanych – w systemie autorytarnym bowiem, gdzie władza przez nikogo kontrolowana nie jest, a prawa i wolności obywatelskie nikomu gwarantowane nie są, o obywatelach trudno już mówić. Parafrazując powiedzenie zacytowane na wstępie, skoro tyle osób o tym mówi, może Marku warto się obudzić?
Kompromis jest niemożliwy
I tu dochodzimy do sedna problemu, bowiem na takie antydemokratyczne zmiany w Polsce godzi się, świadomie lub nie – to inna sprawa, znaczna część Polaków (czy 20, 30 czy 40 procent to w tym wypadku rzecz drugorzędna). Porównywalna zaś część (i nie muszą to być zwolennicy PO czy jakiejkolwiek innej partii politycznej – konkretne sympatie polityczne nie mają tu bowiem wiele do rzeczy) na takie zmiany się absolutnie nie godzi czemu jest gotowa dać jednoznaczny wyraz. Co gorsza, o ile w kwestii wspomnianych wcześniej „normalnych” różnic dotyczących naszych bieżących spraw czy problemów obie te grupy (zresztą niejednorodne) są w stanie dyskutować, a nawet dochodzić do takich czy innych wspólnych ustaleń, o tyle w kwestii ustrojowej jakikolwiek kompromis będzie niemożliwy. Bo nie można iść na kompromisy w kwestii tego do jakiego stopnia możemy prawo łamać, a do jakiego nie! Tym bardziej, że o owych „normalnych” różnicach dyskutować możemy tylko i wyłącznie w systemie demokratycznym, prawo szanującym – system autorytarny swobodny dyskurs polityczny wyklucza.
Przeminie PiS, przeminie PO
Ten podział jest faktem (już nasza polemika o tym świadczy) – i na to staram się zwrócić uwagę. Nie oceniam tych, którzy na zmianę ustroju się godzą. Nie zgadzam się z nimi, ale nie uważam ich za jakąś „bezwolną masę” czy osoby „bezrozumne” bo niby dlaczego? Jakieś powody tymi ludźmi zapewne kierują i nie mnie ani nikomu innemu je komentować. Natomiast to, że podziały w naszym społeczeństwie mają tak głęboki, ustrojowy charakter będzie zapewne mieć negatywny wpływ na losy Polski. Tak bowiem jak pisałem, żadna partia nie będzie rządzić wiecznie ani nawet wiecznie istnieć. Przeminie PiS, przeminie PO i przeminą inne ugrupowania. Wyborcy jednak pozostaną i jeżeli podziały pomiędzy nimi pozostaną tak głębokie, nic nam to dobrego na przyszłość nie wróży. Pojawią się bowiem inne ugrupowania, które niechęć lub lekceważący stosunek do demokracji i praworządności zagospodarują, pojawią się też i takie, które demokracji będą bronić.
I to jest problem który dostrzegam i obawiam się (a chciałbym się tu mylić) że zdominuje naszą politykę na najbliższe lata. Utrudniając rozwój o którym Marek Rapnicki w swym tekście wspomina, a który na pewno nie jest niczyim negatywnym problemem. A temat podejmuję, gdyż aby przeciwstawić się problemom najpierw trzeba je zdiagnozować. Co niniejszym staram się uczynić (nie przypisując sobie monopolu na prawdę) i nad czym radzę zastanowić się także Markowi Rapnickiemu. Bo pogarda dla „gorszego sortu” i kwestionowanie jego prawa do głoszenia swych poglądów nie jest tu najlepszym rozwiązaniem.
Piotr Olender - radny powiatowy, polityk Platformy Obywatelskiej
PS. Marek Rapnicki na zakończenie poleca mi lekturę nagrań z restauracji „Sowa i Przyjaciele”. Mówiąc szczerze, nie wiem dlaczego gdyż poza niezbyt parlamentarnym słownictwem nie ma tam nic co w jakiś sposób obciążałoby poprzednią władzę. Oczywiście plotkowanie i używanie słów niecenzuralnych chwały nie przynosi, ale powiedzmy sobie szczerze: kto z nas nie plotkował i kto się niecenzuralnie nigdy nie wyrażał niech pierwszy rzuci kamieniem. Dziwię się, że Marek Rapnicki do nagrań tych się odwołuje skoro mamy znacznie świeższe i aż nazbyt liczne przykłady co najmniej wątpliwego „stylu sprawowania władzy” ale już przez obecną ekipę, które zdecydowanie przebijają wszystko to co nabroili ich poprzednicy. Poza tym owe nagrania miały podobno świadczyć o wszelkich możliwych nadużyciach, niegospodarności czy wręcz o przestępstwach. PiS sprawuje już władzę dwa lata, ma dyspozycyjną prokuraturę i wszelkie służby ale nie słyszałem jakoś o procesach i wyrokach skazujących za owe rzekome nadużycia. Jak to wytłumaczyć? Bo według mnie wytłumaczenia są tylko dwa: albo rządzący są nieudolni, albo żadnych nadużyć i niegospodarności po prostu nie było, a doniesienia o nich były zwykłym kłamstwem. Więc?
I jeszcze jedno. Galeony były klasą okrętów żaglowych. Bitwa pod Lepanto zaś była ostatnim wielkim starciem jednostek wiosłowych – galer, mniejszych od nich fust i nielicznych galeas. Galeony więc w bitwie tej nie uczestniczyły, ich nazw więc znać nie mogę ani ja ani nikt inny. Ale to już taka zupełnie nieistotna dygresja przy okazji tej dyskusji.
* śródtytuły pochodzą od redakcji
Opinie oraz treści zawarte w rubryce Publicystyka przedstawiają wyłącznie własne zdanie autorów i mogą ale nie muszą odzwierciedlać poglądów redakcji. Masz coś ciekawego do przekazania szerszemu gronu - zapraszamy na łamy portalu nowiny.pl - opublikujemy Twój felieton bezpłatnie. Wyślij swoje przemyślenia na adres portal@nowiny.pl. Redakcja zastrzega sobie prawo odmowy publikacji materiału.
Ludzie:
Piotr Olender
Radny Powiatu Raciborskiego.
Komentarze
10 komentarzy
Szkoda że PiS owski beton nie wie na czym polega demokracja - oni są jak bolszewicy - kto nie jest z nimi jest ich śmiertelnym wrogiem.
dobrze sie mają choć akcje spadaja..spadają,a komety szaleją szaaleją-a a krety się śmieją się smieją. p.s krety tradycyjnie mają sie dobrze -bo bez kreta nic nie funkcjonuje -ani rura ani partyjna góra. Ino jedna niedogodność -nie każdą teczkę można zutylizować. ale póki co ale póki czas -sie chwyta w rece szanse na bycie lepszym z nas.
Komentarz został usunięty z powodu naruszenia regulaminu
"A VIPy nudne i ponure,
Dla sprawy neopokemony ,
Podskakiwacze pod kulturę,
Czciciele wódy i mamony,
I ty za młodu mocno rżnięta
Megiero, co masz taki tupet,
Że głosisz wokół iżeś święta ;
Całujcie mnie wszyscy w dupę.
I belfer duchów. wywrotowców
Co dużo chciałby, a nie może,
Oraz profesor od żaglowców
(Pan wie już za co, profesorze !)
Także świętoszek , co kutasa
Zawiązanego ma na supeł,
Żeby se czasem nie pohasał,
Całujcie mnie wszyscy w dupę.
I wy, o których zapomniano,
Lub pominięto was przez litość.
Z obawy by nie zbanowano
Albo, że taka was obfitość,
I obrażalscy co za pieśń tę
Wnioskować będą ostrą ciupę (Tak łatwo wsadza się za wiersze)
Całujcie mnie wszyscy w dupę !…"
@kreciaP -masz rację tak niestety jest, politycy hasła mają piękne, ale co innego czynią. Samorząd powinien być mniej upolityczniony i działać wspólnie na rzecz społeczeństwa lokalnego, a nie "tłuc" się na forach. 'MY" a "WY" "NASI" a "WASI" - niestety to pokutuje do dziś.....
Piękne słowa i myśli Panie Profesorze -tylko płowieją i ulatują w konfrontacji z czynami i działaniami na przestrzeni lat. Bo rzeczywistość skrzeczy: nieprawne wybory rady nadzorczej w PKS , wybieranie Norbiego na stanowiska we wspólnocie , szwagrowe premie ,zgody na prywatyzacje kawałków lecznicy itp itd..
Szacun za uwagę o galeonach – jednak gdyby taka samą uwagę przykładać do spraw społecznych jak historycznych -to może szpital nie byłby w takiej ruinie finansowej (w przeciwieństwie do osób nim zarządzających i nadzorujących). Horatio Nelson , wielokrotnie stawał okoniem swojej admiralicji- a w ostatniej wielkiej bitwie żaglowców oddał życie za zwycięstwo i za to w co wierzył -a teraz tak łatwo nagina się kręgosłup dla bycia w koalicyjnej kupie..( „bo kto wreszcie ma twarz jeszcze w ojczyznie Tuwima –kiedy trzeba wciąż dla chleba zgrabnie się wyginać”)
Nie dosyć, że "tłuką" się w Sejmie, to teraz na samorządy zwady przenoszą. Walka o być albo nie być w samorządach? Każdy uważa, że ma rację a może tak społeczeństwo lokalne zapytać czego oczekuje?
Obaj panowie mają swoje racje. Ale problem w Polsce polega m.in. na tym, że jak już rozmawiają, to za pośrednictwem mediów. A gdyby tak i Oni, i ich partyjni koledzy na wszystkich szczeblach potrafili ze sobą rozmawiać, nawet ostro dyskutować i spierać się o to, co dla tego kraju jest najważniejsze, to takich głębokich podziałów być może by nie było. A więc panowie - dajcie przykład! Organizujcie debaty, zachęcajcie do kulturalnych sporów. Pokażcie, że można inaczej...
Komentarz został usunięty z powodu naruszenia regulaminu
Komentarz został usunięty z powodu naruszenia regulaminu