Wtorek, 7 maja 2024

imieniny: Gustawy, Ludmiły, Sawy

RSS

Piotr Czaczka w Raciborzu: Grałem w pięknych dla polskiego sportu czasach

19.08.2017 06:30 | 0 komentarzy | MAD

Piotr Czaczka sport zna od podszewki – zarówno z punktu widzenia sportowca, jak i teoretyka. Jest prawdziwym pasjonatem historii wielu dyscyplin, który w swojej pracy skupia się przede wszystkim na faktach. Napisał książkę pt.: „Sport na wsi opolskiej w latach 1945 – 1989”, w której opisał na przykład losy LKS Markowice, LKS „Dąb” Brzeźnica, a także opublikował wywiad z piłkarzem Hubertem Kostką oraz lokalnymi działaczami z Raciborszczyzny – Hubertem Skornią i Januszem Gałązką.  

Piotr Czaczka w Raciborzu: Grałem w pięknych dla polskiego sportu czasach
Jednym z gości specjalnych niedawnych obchodów jubileuszu 110-lecia istnienia LKS Markowice był doktor Piotr Czaczka (siedzi w środku między Hubertem Kostką a Januszem Gałązką) - na co dzień wykładowca akademicki, autor licznych publikacji oraz książek, a w przeszłości świetny sportowiec, reprezentant Polski w piłce ręcznej, uczestnik Igrzysk Olimpijskich w Moskwie w 1980 roku.
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Najlepsi w Polsce

Po igrzyskach olimpijskich w Moskwie, otrzymał propozycje gry w Śląsku Wrocław. Nie ma co ukrywać, że dla wielu zawodników to był oczywisty kierunek – przyznaje. W tamtym czasie połowa klubów w najwyższej lidze to były kluby resortowe, a zawodników w kolejności mogły pozyskiwać: Śląsk Wrocław, Grunwald Poznań, Wawel Kraków czy Lublinianka Lublin. – Oczywiście chciałem przejść do Śląska, ale w Gwardii zaproponowano mi, abym został jeszcze z nimi chociaż na rok i pomógł im wejść do pierwszej ligi. Zgodziłem się, ale po awansie zdecydowałem się jednak odejść do klubu, w którym zawsze pragnąłem grać – nie kryje, dodając, że między Gwardią i Śląskiem pod wieloma względami występowały różnice. – Co ciekawe, w nowych barwach zadebiutowałem w meczu przeciwko swojemu byłemu zespołowi. Na trybunach było trochę gorąco, ale dałem sobie radę. Do gry podchodziłem bardzo profesjonalnie, myśląc o swojej przyszłości i rozwoju – przekonuje. W Śląsku zawsze doceniano zaangażowanie i utożsamianie się z zespołem. – Ci którzy mnie znali, wiedzieli, że zawsze walczyłem do końca, grałem ambitnie i ofiarnie. Ze Śląskiem zdobyłem dwa mistrzostwa kraju, trzykrotnie brązowe medale, Puchar Polski i zdobyłem złoty i brązowy medal w dziś już może nieznanych, jak również brązowy i złoty medal, dziś już może nie pamiętanych, ale wówczas prestiżowych mistrzostw Armii Zaprzyjaźnionych, w których rywalizowały drużyny mające na koncie zdobyte Puchary Europy.

Myślał, że zmierzch jego kariery nastąpił w roku 1988, w wieku zaledwie trzydziestu lat. Opuścił WKS Śląsk Wrocław i wyjechał do Francji, gdzie kontynuował swoją karierę do 1994 roku. – Z reprezentacją Polski występowałem przeciwko reprezentacji Francji dwukrotnie. W pierwszym spotkaniu rozgrywanym w Metz zremisowaliśmy 20:20, a drugim razem odnieśliśmy najwyższą wygraną w historii naszych pojedynków z trójkolorowymi, wygrywając w Paryżu 34:16 - przypomina Piotr Czaczka. Polska piłka ręczna była wtedy w klasyfikacji międzynarodowej wyżej od francuskiej.

Po powrocie do kraju ponownie związał się ze Śląskiem Wrocław, z którym odnosił największe sukcesy. Podpisał zaledwie roczny kontrakt, ale i te kilkanaście miesięcy pozwoliły mu sięgnąć po drugie mistrzostwo Polski. Po zakończeniu kariery zajął się działalnością na uczelni, najpierw pracując w Akademii Wychowania Fizycznego we Wrocławiu, a w późniejszym okresie w Studium Wychowania Fizycznego i Sportu Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu. W 2013 został doktorem nauk o kulturze fizycznej. W jego zainteresowaniach naukowych nieustannie przewija się temat historii sportu i kultury fizycznej, w szczególności na wsi opolskiej.  

MAD