Niedziela, 24 listopada 2024

imieniny: Emmy, Flory, Jana

RSS

Emeryci grożą protestem. Ile można prosić się o węgiel?

04.08.2017 07:00 | 113 komentarzy | mak, juk

Emeryci i renciści czekają na deputaty. Są coraz bardziej poirytowani. Mają dość suchych obietnic, że ZUS wypłaci im pieniądze za węgiel. Oczekują konkretów, nie ciągłego przesuwania sprawy. Zapowiadają nawet protesty.

Emeryci grożą protestem. Ile można prosić się o węgiel?
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Poseł listy pisze

Swoją formę zwrócenia uwagi na problem proponuje poseł Krzysztof Gadowski. Namawia do tego, by zacząć pisać listy do premier Beaty Szydło. Listy mają zawierać apel w sprawie przyspieszenia prac nad ustawą gwarantującą wypłatę deputatu węglowego dla emerytów i rencistów górniczych. – To ostatni moment aby, przedstawić pani premier brak zaangażowania jej ministrów w przygotowanie stosownego projektu. Byli pracownicy kopalń czekają od ponad 1,5 roku! To szmat czasu. Ja już pierwszy napisałem taki list do pani premier, przedstawiając problem, opisując obietnice, przewlekłość i nieudolność prac nad przygotowaniem projektu ustawy - mówi poseł Gadowski. Dodaje, że dalsze zwlekanie okaże się zgubne w skutkach. Dlaczego? Bo budżet na 2018 r. jest już przygotowywany. - To ostatni moment aby sejm przyjął ustawę, która umożliwi wypłatę ekwiwalentu pieniężnego za deputatu węglowy już od 1 stycznia 2018 roku - podkreśla.

Problem po raz kolejny został zepchnięty na dalszy tor. - W czasie obrad Komisji Energii i Skarbu Państwa wniosłem, by zająć się tematem deputatów węglowych w lipcu, najpóźniej we wrześniu. Niestety, okazało się że posłowie z PiS i Kukiz'15 przegłosowali, że temat trafi pod obrady dopiero w październiku - ubolewa poseł Gadowski.

Paradoks polega na tym, że deputat węglowy otrzymują pracownicy innych branż, np. kolejarze. Również pracownicy Spółki Restrukturyzacji Kopalń mają zagwarantowaną wypłatę ekwiwalentu (nawet te osoby, które do SRK przeszły niedawno, w związku z przekształceniami w górnictwie). - To abstrakcja. Górnicy, którzy do końca ciężko pracowali na kopalniach, nie mają deputatu. Ci, którzy byli najbliżej kopalń, zostali go pozbawieni - zaznacza Gadowski.

Poseł Gadowski zachęca do "pospolitego ruszenia". – Listy do pani premier można wysyłać indywidualnie, na własną rękę. Ale dla ułatwienia zamieściłem też wzór takiego listu na swojej poselskiej stronie internetowej. Listy można również zostawiać w moim biurze poselskim. Dostarczę je pani premier. Jeszcze raz zachęcam wszystkie osoby, które są uprawnione do deputatu, żeby wysyłały listy - puentuje.

(mak), (juk)

Ludzie:

Krzysztof  Gadowski

Krzysztof Gadowski

Poseł na Sejm RP