Sobota, 4 maja 2024

imieniny: Floriana, Moniki, Grzegorza

RSS

Katastrofa w Kuźni i Szymocicach [RAPORT SPECJALNY]

16.07.2017 06:00 | 0 komentarzy | ma.w, OQL

Najstarsi strażacy i mieszkańcy nie pamiętają by ziemię raciborską spustoszyła wichura burzowa w takiej skali jak w piątek 7 lipca. – To była jakaś trąba powietrzna – mówi komendant strażaków. – Zobaczyłem biały wir, który wykręcał wysokie drzewa – opowiada mieszkaniec. – Myślałam, że to koniec świata – wyznaje nam młoda dziewczyna. Każdy na swój sposób zapamiętał chwile grozy. Sprawdziliśmy jak Kuźnia Raciborska podnosi się po kataklizmie. Kolejnym na tym obszarze, bo tak często nawiedzanym przez powodzie i pożary. Rozmowy z poszkodowanymi spisał Mariusz Weidner, fotografował Paweł Okulowski

Katastrofa w Kuźni i Szymocicach [RAPORT SPECJALNY]
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Mirosława Flach: u nas jak się dzieje to na całą Polskę słychać

Mirosława Flach obserwowała żywioł ze swego mieszkania na trzecim piętrze

Obie mieszkanki bloku przy ul. Świerczewskiego przyznały, że „było strasznie, naprawdę strasznie”. – Z trzeciego piętra miałam „dobry” widok na ten armagedon. Mieszkania mieliśmy pozalewane. Ręczniki kładliśmy na parapetach. Grad do tego wszystkiego – opowiadała nam siedząc pod blokiem pani Mirosława. Jej sąsiadka pokazała filmik z telefonu. – Nic nie było widać, woda uderzała w okna. To było parę minut nieustannej ulewy. Co ciekawe, nie zanosiło się wcześniej na jakąś straszną burzę. Po prostu zaczęło kropić, potem padać i ludzie zwiali do domów – opisała kataklizm pani Alicja. Mieszkająca tu 37 lat M. Flach przyznała, że ludzie na osiedlu nie umieją się z tym pozbierać. – Myśmy z mężem trzymali okna bo wiało, że mogło je powyrywać. Bo jak takie drzewa powaliło, to co tu mówić o oknach. Ja się spodziewałam czegoś większego, bo tylko jak zaczęło szarzeć, to wyszłam na klatkę schodową i pozamykałam okna. U nas było epicentrum. Ja pojeździłam rowerem i widziałam to co się stało w Kuźni, ale dotąd nie chce mi się wierzyć, że tak było – opowiadała nam pani Mirosława. Stwierdziła, że coś w tym musi być, że mamy 20. rocznicę powodzi. – U nas jak się nic nie dzieje to się nie dzieje, ale jak się zadzieje to jest coś, że cała Polska o tym mówi – podsumowała.



Ludzie:

Rita Serafin

Rita Serafin

Była burmistrz Kuźni Raciborskiej, od maja 2014 r. do stycznia 2018 r. sekretarz Urzędu Miejskiego w Krzanowicach.