Sobota, 6 lipca 2024

imieniny: Dominiki, Gotarda, Agrypiny

RSS

Promyki Miłosierdzia z raciborskiej fary

09.07.2017 06:30 | 0 komentarzy | red

Ksiądz Jan Szywalski o rozśpiewanych i martwych kościołach.

Promyki Miłosierdzia z raciborskiej fary
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Św. Augustyn zresztą zawdzięcza swe nawrócenie śpiewowi: gdy bowiem wahał się i walczył ze sobą, czy zmienić hulaszczy żywot na chrześcijański żywot, usłyszał za murem domostwa śpiewny głos: „Weź i czytaj!” Posłuchał, wziął Pismo św. do ręki i trafił na słowa: „Odrzućmy więc uczynki ciemności, a przyobleczmy się w zbroję światła!” (Rz 13,12). To był początek jego wielkiej świętości.

Schola „Promyki Miłosierdzia”

Szczególny urok ma śpiew dzieci. Ich młode głosy mają coś ze świeżości wiosny. Liturgia Kościoła dużą wagę przywiązuje do udziału scholi w nabożeństwach. Schola liturgiczna przewodzi i ubogaca śpiew. Przy kościele pw. Wniebowzięcia NMP na Rynku od kilku lat istnieje schola dziewcząt prowadzona przez ks. wikariusza Zygmunta Nagela.

Niełatwo dziś zapalić dzieci do śpiewu; lubią słuchać nagrania, ale nie samemu śpiewać.

Ks. Z. Nagel: „Promyki Miłosierdzia” to schola parafialna działająca przy par. pw. Wniebowzięcia NMP w Raciborzu. Założyłem ją trzy lata temu, gdy tylko przybyłem do Raciborza. Jest to grupa kilkunastu dziewcząt w wieku 6 – 13 lat.

Ostatnio wydaliście nawet płytę?

Ks. Z. Nagel: W tym roku postanowiliśmy nagrać profesjonalną płytę „Jutrzenka” z okazji 100. rocznicy objawień fatimskich i 300. rocznicy koronacji ikony Matki Boskiej Jasnogórskiej. Przez kilka miesięcy przygotowywaliśmy się do jej nagrania, prowadząc warsztaty muzyczne, pozyskując sponsorów i koordynując pracę muzyków, którzy zajmowali się aranżacjami. Na płycie znajduje się 10 utworów, które zostały zaaranżowane w nowoczesnym stylu, odbiegającym od typowej harmonizacji organowej. Bogactwo stylów muzycznych sprawia, że każdy odnajdzie tam coś dla siebie. Pośród utworów odnajdziemy m.in.: „Zawitaj Królowo”, „Od jutrzenki…”, „Dobranoc Ci Matko”, czy też „Z Dalekiej Fatimy”.