Wszystko jest możliwe, czyli śniadanie na sztucznej trawie
Piękna pogoda, przepyszne kanapki i radosne twarze dzieci - pierwsze radlińskie śniadanie na trawie zakończyło się sukcesem.
Dlaczego sztuczna trawa?
Radlińskie śniadanie tym różniło się od swoich odpowiedników w innych miastach, iż celowo na miejsce wybrano teren niezalesiony, przy głównej ulicy i centralnym placu. Tytułowa trawa rozwijana była z rolki. Wszystko po to, aby na moment pokazać inne oblicze tego miejsca. Ale również potencjał, który drzemie w radlińskim centrum.
Grupowy posiłek
W śniadaniu uczestniczyła spora grupa dzieci szkolnych. - Niecodzienne śniadanie w niecodziennym miejscu. Bardzo fajna inicjatywa - mówiła Beata, która na śniadanie przybyła z wnuczką. Na placu Radlińskich Olimpijczyków pojawili się również przedstawiciele stowarzyszenia "Młody Radlin". - Pogoda dopisała, ludzie również przyszli. Usiądźmy i cieszmy się tym wspólnym śniadaniem - mówiła Paulina Baracz.
Ludzie:
Mariusz Węglorz
Radny Miasta Rybnika.