Piątek, 1 listopada 2024

imieniny: Seweryna, Wiktoryny, Warcisława

RSS

Chcą odwiedzać wujka. Dyrektor domu opieki: pacjent się na to nie godzi

05.06.2017 07:00 | 1 komentarz | juk

W radlińskim zakładzie pielęgnacyjno-opiekuńczym trwa konflikt między rodziną jednego z pacjentów, która chce mieć możliwość jego odwiedzin a dyrekcją zakładu.

Chcą odwiedzać wujka. Dyrektor domu opieki: pacjent się na to nie godzi
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Do naszej redakcji zgłosiły się dwie mieszkanki Jastrzębia-Zdroju z prośbą o interwencję. - Nie możemy odwiedzać naszego wujka, który przebywa w zakładzie pielęgnacyjno-opiekuńczym w Radlinie. Nie wiemy co się z nim dzieje i jak się czuje - mówią Janina i Bernadeta, które są kuzynkami. 79-letni wujek ma na imię Jan. Pochodzi z okolic Radomyśla Wielkiego, gdzie do tej pory mieszkają jego dwie siostry w podeszłym wieku. Pan Jan na Śląsk przybył wiele lat temu za pracą. Tutaj założył rodzinę. A po śmierci swojej żony związał się z przyjaciółką Krystyną.

Dziwna lista

W radlińskim prywatnym zakładzie pielęgnacyjno-opiekuńczym pan Jan przebywa od połowy marca. Kuzynki mówią, że nie wiedzą, po co i dlaczego tam jest. Dodają, że w ostatnim czasie jego stan zdrowia się pogorszył. - Wujek choruje na cukrzycę. W ciągu ostatnich paru miesięcy kilkakrotnie był w szpitalu z tego powodu. Podczas hospitalizacji zawsze go odwiedzałyśmy - mówią zatroskane kuzynki.

W Poniedziałek Wielkanocny mieszkanki Jastrzębia postanowiły złożyć wujkowi wizytę. Chciały się dowiedzieć, jak się czuje i czy mu czegoś nie brak. - Powiedziałyśmy pracownicy zakładu, że przyszłyśmy w odwiedziny do wujka Jana. Ta zapytała nas o nasze nazwiska. Bardzo nas to zdziwiło - mówi Janina. Dodaje, że pracownica poinformowała kuzynki, że nie mogą wejść, ponieważ nie ma ich nazwisk na liście. Zaskoczone zapytały, o jaką listę chodzi. - Pracownica powiedziała nam, że jest lista trzech osób, które wujek życzy sobie widzieć podczas odwiedzin. Byłyśmy bardzo zszokowane tymi informacjami - mówi Bernadeta.