Wytrop sprawcę: Tragedia po urodzinach
Wytrop sprawcę czyli zagadka kryminalna
– Ostatnio miał lekkie problemy finansowe, ale miały się skończyć, bo dzieliliśmy spadek po ojcu, więc bez problemu spłaciłby długi – tłumaczył Jarosław Zając.
– Nie wydaje ci się dziwne, że facet ma dziurę w skroni? Zazwyczaj samobójcy strzelają sobie w podbródek – mówił technik korzystając, że został w pokoju sam z Szarkiem.
– Widziałem już takie przypadki. Przekrzywiają głowę i strzelają w skroń, aby mieć pewność, że strzał będzie śmiertelny. Mnie zastanawia inny szczegół. Sprawdźcie dokładnie broń i dajcie mi znać co na niej znaleźliście – powiedział policjant opuszczając miejsce zdarzenia.
Dwa dni później na biurku komisarza Szarka odezwał się telefon.
– Szefie na tej broni nie ma nic podejrzanego. Znaleźliśmy na niej tylko odciski Andrzeja Zająca. Wszystko wskazuje na to, że sam popełnił samobójstwo – mówił technik.
– Dzięki za dobrą robotę. Jadę zatrzymać jego brata Jarosława – odparł zdumionemu technikowi.
Co wzbudziło podejrzenia komisarza Jakuba Szarka?
Aby poznać odpowiedź, przewiń niżej.
x
x
x
x
X
X
X
X
x
x
x
x
x
x
x
x
x
Odpowiedź:
Szarek nabrał podejrzeń już podczas pierwszej rozmowy z Jarosławem Zającem, którego musiałby obudzić strzał. Na broni były tylko odciski zmarłego, a powinny być odciski grawera i Jarosława Zająca, który wręczał mu prezent. Jarosław Zając po zabiciu brata wytarł broń z odcisków i włożył ją w ręce zastrzelonego brata.