środa, 27 listopada 2024

imieniny: Waleriana, Wirgiliusza, Ody

RSS

Pijana młodzież terroryzuje osiedle przy ulicy Ludwika w Raciborzu

20.04.2017 18:30 | 3 komentarze | ma.w

Boją się nocą wyjść z bloku. Podwórko zmienia się wtedy w miejsce uciech i awantur, młodych i pijanych. Rozbity samochód, rozbite butelki na chodnikach to już tutaj norma. Sikanie pod balkonem też. Osiedle przy Ludwika zwołało pospolite ruszenie.

Pijana młodzież terroryzuje osiedle przy ulicy Ludwika w Raciborzu
Osiedle przy Ludwika. W tle lokal z kręgielnią, na pierwszym planie piaskownica, do której nocą załatwia się pijana młodzież.
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Miało być rodzinnie, a jest dyskoteka

– To pan wydał zezwolenie na sprzedaż alkoholu w tym miejscu. Zaszkodził nam pan tym – skarżył się na prezydenta jeden ze starszych uczestników spotkania w urzędzie. Lenk oznajmił, że koncesję wydano zgodnie z prawem, a inna sprawa czy ktoś przestrzega prawa by ją utrzymać. – W hotelu obok też sprzedaje się alkohol, a problemów z tym nigdy nie było – zauważył prezydent. Jego zdaniem Racibórz jest bezpieczny, a sytuacja z Ludwika jest specyficzna. – To zła lokalizacja na coś w rodzaju dyskoteki, na początku miał tam być rodzinny klub z kręgielnią. Urząd organizował tam nawet jedną ze swoich imprez – przyznał M. Lenk. Obiecał uczestnikom spotkania „zrobić wszystko co w jego mocy by pomóc rozwiązać problem”.

Mocz w piaskownicy

Z mieszkańcami osiedla spotykamy się dwa dni później, w jednym z mieszkań. Opowiadają nam o rozbitym samochodzie, butelkach walających się pod blokami, bójkach, głośnych krzykach i oddawaniu kału z moczem w piaskownicy. – Walczymy o święty spokój bo cisza nocna jest tu zakłócana w każdy weekend. Trzy noce są nieprzespane – podkreślają.

Chodzili do właściciela lokalu, ale porozumienia z nim nie nawiązali. – Tu są małe dzieci i pełno starszych osób. Żyć się nie da – narzekają. Co ciekawe, ani pobliska restauracja hotelowa, ani wcześniejsze lokale z alkoholem nie kojarzą im się najgorzej. – Tak źle jak teraz tutaj jeszcze nie było – twierdzą. Nie chcą mówić pod nazwiskiem, bo się boją. O policji wyrażają się niepochlebnie. Więcej zaufania mają do osiedlowej ochrony, bo działa skuteczniej. – Interesu jednej osoby nie można stawiać ponad dobro mieszkańców całego osiedla – słyszymy na koniec.

Ludzie:

Mirosław Lenk

Mirosław Lenk

Przewodniczący Rady Miasta Racibórz, były prezydent.