Kopalnia przyjmie nie tylko absolwentów
Kopalnia ROW, która pod swym szyldem zrzesza Ruchy: Rydułtowy, Marcel, Jankowice i Chwałowice, planuje kolejne przyjęcia do pracy
Za dwa lata zmniejszenie zatrudnienia
Przyjęcia na kopalnię są konieczne w związku z potrzebą utrzymania dotychczasowego poziomu wydobycia węgla. Obecnie kopalnia ROW zatrudnia 11 296 osób. Pod koniec tego roku zatrudnienie ma wynieść 11 510 osób. W samym Ruchu Rydułtowy przyjętych jest 2804 osób, a pod koniec roku ma to być 2858 pracowników. – Zatrudnienie na takim poziomie ma być utrzymane w 2017 i 2018 r. Natomiast już w IV kwartale 2018 r. będziemy zmniejszać poziom zatrudnienia do 2000–2100 osób – zapowiedział Marcin Maciejczyk, odnosząc się do Ruchu Rydułtowy. Taka liczba zatrudnionych ma wystarczyć do prowadzenia zmniejszonego wydobycia na poziomie 8,6 tys. ton. Wtedy też sfinalizowane będzie przekazanie infrastruktury powierzchniowej Ruchu Rydułtowy do Spółki Restrukturyzacji Kopalń, m.in. zakładu mechanicznej przeróbki węgla, bocznicy kolejowej i szybu Leon III. Przypomnijmy, że ma to związek z planem przekazywania urobku z Rydułtów na Marcel.
Zwolnień nie będzie
– Zmniejszenie zatrudnienia nie będzie wiązało się z żadnymi zwolnieniami – zapewnił Marcin Maciejczyk. Dodał, że dojdzie wyłącznie do odejść na emerytury oraz odejść z wykorzystaniem instrumentów pakietów osłonowych. Z kolei dyrektor kopalni ROW, Adam Robakowski, zauważył, że w kontekście zatrudnienia w przyszłości obawia się jedynie tego, czy będą chętni do pracy na zakładach przeróbczych. Warunki pracy są tam trudne, a wynagrodzenie mniej satysfakcjonujące. – Średnia wieku pracowników jest tam coraz wyższa. To nie jest atrakcyjna praca – przyznał dyrektor kopalni.
(mak)
Komentarze
7 komentarzy
Najwyższy czas,aby ten cały system zlikwidować.Aby było sprawiedliwie,to takie przywileje obowiązujące w górnictwie przyznać wszystkim pracującym(wtedy gospodarka klęknie),albo kopalnie sprywatyzować i wynagradzać na wzór kopalni w Czechowicach-Dziedzicach(chyba "Silesia").Byłoby to rozwiązanie sprawiedliwe,i nie godzące w ambicje innych grup pracowniczych.
Zdarza się, że niektórzy pracownicy otrzymują wyższe odprawy, tzn. wynoszące więcej niż jednomiesięczne wynagrodzenie. Jak to możliwe? Otóż takie wyższe niż kodeksowa odprawy przewidują niektóre ustawy regulujące prawa pracownicze poszczególnych grup zawodowych. Na wyższe odprawy emerytalne mogą liczyć także urzędnicy państwowi i pracownicy samorządowi. W Ustawie z 16 września 1982 roku o pracownikach urzędów państwowych zapisano, że po dziesięciu latach pracy urzędnikowi należy się odprawa w wysokości 2-miesięcznego wynagrodzenia. Po piętnastu latach pracy jest już to trzymiesięczne wynagrodzenie, a po dwudziestu latach pracy - 6-miesięczne wynagrodzenie.
Jak nauczyciel posiada staż pracy mniejszy niż dwadzieścia lat, odprawa przysługuje mu w wysokości 2-miesięcznego ostatnio pobieranego wynagrodzenia. Natomiast, gdy staż pracy nauczyciela wynosi co najmniej dwadzieścia lat, odprawa przysługuje mu w wysokości 3-miesięcznego ostatnio pobieranego wynagrodzenia.
Uprzywilejowani są również pracownicy i urzędnicy służby cywilnej. Oni, na mocy Ustawy z 18 grudnia 1998 roku o służbie cywilnej, w przypadku stażu pracy wynoszącego mniej niż dwadzieścia lat mogą liczyć na odprawę emerytalną w wysokości 3-miesięcznego wynagrodzenia. Gdy pracują dłużej niż dwadzieścia lat, to ich odprawa emerytalna wyniesie sześć miesięcznych pensji.
Spec --Bo kopalnia to ostatnia firma, która funkcjonuje jak za PRLu, czyli się tam nienarobisz a zarobisz, już tak nigdzie nie ma, jak na kopalni, już żadna firma nie działa w stylu PRLu, prócz kopalń. A że pokolenia nam dorastają, to sztajgry i inni wyjadacze, to chcą aby ich wnuki i synowie nie musieli ciężko harować, więc robią wszystko aby swoje rodziny wciągnąć w ten PRLowski biznes kopalniany. Jak ci się wydaje, gdzie pracują synowie czy wnuki górników cz sztajgrów? Tam całe rodziny pracują, bo nie ma większej fuchy niż na dole, łapówki i znajomości jedyną szansą na pracę w kopalni, bo nigdzie lepszej fuchy nie załapiesz, stad tyle podań na pracę w kopalni i za tym idzie masa kasy łapówek, aby tylko dostać etat pod kopalnią.
Niech mi ktoś wytłumaczy dlaczego zwalnianym górnikom wypłaca się olbrzymie odprawy niespotykane w innych gałęziach gospodarki a na ich miejsce przyjmuje się nowych?Niestety nie potrafię tego nijak zrozumieć.
A kto będzie pracował na przeró
bce za 1400zł
A kto będzie pracował na przeró
bce za 1400zł
Niech zarząd weźmie też pod uwagę chłopaków którzy robią kilkanaście lat w firmach. Wykonując prace górnicze na pewno mają większe doświadczenie co absolwenci po szkołach !!!