Opłaty za wjazd wzburzają chorych
Pacjenci rydułtowskiego szpitala twierdzą, że jest problem z bezpłatnym wjazdem na teren lecznicy. Rzecznik szpitala twierdzi, że pacjenci mają prawo do bezpłątnego wjazdu na teren szpitala - w określonych przypadkach.
- Chodzi o sytuacje, gdy jako kierowca chcę podwieźć chorą mamę, która ma już problemy z poruszaniem się, pod samo wejście szpitala. Okazuje się, że każdorazowo muszę zapłacić za wjazd za szlabany 3 zł, mimo że tylko podjeżdżam z mamą pod wejście główne do budynku, podwożę ją tam, a następnie odjeżdżam - skarży się jedna z pacjentek. - Inne szpitale potrafią sprawniej rozwiązać kwestię krótkiego postoju. Na przykład tak, że pierwsze pół godziny na załatwienie szybkich spraw jest bezpłatne. Dlaczego w Rydułtowach trzeba płacić za każdy wjazd? - pyta nas inna czytelniczka.
Jest możliwość bezpłatnego wjazdu
Okazuje się jednak, że pacjenci szpitala w Rydułtowach w określonych przypadkach mają prawo bezpłatnego wjazdu na teren szpitala. - Nie ma żadnych przeszkód, by osoba chora wjechała bądź została podwieziona pod wejście szpitala nie uiszczając opłat za parkowanie. Owszem, teren szpitala w Rydułtowach jak i w Wodzisławiu jest ogrodzony i strzeżony całodobowo przez licencjonowaną agencję ochrony, która działa zgodnie z zawartą umową i własną instrukcją. Dyrekcja szpitala zdecydowała się na ten krok w celu zwiększenia bezpieczeństwa pacjenta oraz dostępności miejsc parkingowych dla osób odwiedzających - informuje Izabela Grela, rzecznik prasowy Powiatowego Publicznego Zakładu Opieki Zdrowotnej w Rydułtowach i Wodzisławiu Śląskim.
Parking jest dostępny 7 dni w tygodniu przez całą dobę. Za korzystanie z niego ustalono opłatę w wysokości 3 zł za godzinę bądź 10 zł w przypadku taryfy całodniowej. - Jednakże zgodnie z obowiązującym regulaminem w przypadku osób chorych opłaty te są zniesione - dodaje rzecznik szpitala.
Kto nie musi płacić?
Skąd zatem skargi pacjentów? Wydaje się, że regulamin to jedno, a rzeczywistość drugie. Przy wjeździe na teren rydułtowskiego szpitala pacjentów wita duża plansza z informacją na temat opłat za parkowanie. Można z niej wyczytać: „Opłata za każdorazowy wjazd 3 zł, opłata za postój 1 dobę 10 zł”. Więc pacjenci płacą. Natomiast tuż za szlabanami, na innej planszy, tym razem z regulaminem, jest informacja drobnym drukiem, że „zwolnione z opłat za wjazd na teren szpitala są taksówki z pacjentami lub po pacjentów, które korzystają z usług szpitala nie dłużej niż 15 minut, samochody z pacjentami wymagającymi nagłej interwencji lekarskiej oraz samochody obierające pacjentów z oddziałów, którzy wymagają pomocy osoby trzeciej”. Oprócz tego opłaty nie muszą uiszczać inwalidzi posiadający ważne zaświadczenie o inwalidztwie.
Zamiast po pacjenta, to na miasto
W praktyce, co przyznają sami pracownicy ochrony, którzy kasują za wjazd, nie da się ocenić, kto kwalifikuje się do bezpłatnego wjazdu, a kto nie. - Podam tylko przykład. Panie zapewniały, że tylko na chwilę, pod bramę szpitala, po pacjenta. Wjechały, zostawiły samochód i innym wyjściem poszły na miasto. Takich przypadków jest mnóstwo. Ludzie nagminnie nas oszukują - nie ukrywają pracownicy ochrony, których często spotykają też przykre sytuacje związane z koniecznością pobierania opłat za wjazd. - Proszę sobie wyobrazić, że zwykle osoby, które podjeżdżają niezbyt drogimi samochodami, już z daleka wyciągają rękę z 3 zł. Ale bywa, że kierowcy w najwyższej kasy samochodach krzyczą na nas i wyzywają od złodziei. Nie tak dawno pan w najnowszym mercedesie zrobił mi taką awanturę, że machnąłem ręką i powiedziałem „jak pana nie stać, to niech pan jedzie”. I odwróciłem się i poszedłem. Po chwili sam wrócił do mnie z 10 zł - mówi jeden z ochroniarzy.
- Nadmienić należy, że firma ochroniarska nagminnie odnotowuje przypadki nadużywania regulaminowych zwolnień z opłat. Dlatego też ze szczególną starannością pracownicy ochrony sprawdzają, czy osoby wjeżdżające na teren szpitala i chcący korzystać z ulgi mają do tego uprawnienia. Jednak, w odpowiedzi na zaistniałą sytuację, pracownicy firmy ochroniarskiej zostali raz jeszcze pouczeni o regulaminowych zwolnieniach z opłat dla chorych, korzystających z opieki szpitalnej - puentuje rzecznik Izabela Grela.
(mak)
Komentarze
47 komentarzy
Powaliło was stare emeryty do potęgi!Pokażcie mi jakikolwiek szpital,gdzie można sobie wjechać samochodem od tak,na jego teren,bez uiszczenia opłaty!Wszystko byście chcieli darmo!Macie kurde darmo parking koło sklepu z trumnami,który jest parę kroków od głównej bramy,następny parking przy lewiatanie i aptece,k**** jeszcze jeden parking koło optyka,wszystko dosłownie parę metrów od szpitala!Jak się ktoś dławi i jest sytuacja zagrażająca życie gyniuśu,to się DZWONI PO POGOTOWIE i karetka odwozi cię BRZPŁATNIE od same dwierze od szpitala!!!Żaden lekarz nie ma obowiązku cię przyjąć bez skierowania od lekarza rodzinnego,a jak utknęła starej ość w gardle w łikend to możesz zaparkować koło trumien i parę merów podejść jeśli żydzisz 3 zł na parking!Ludzie w zimie z małymi dziećmi chorymi na zapalenie płuc,podjeżdżają o 22:00 pod pediatryczny i też muszą płacić,więc nie rozumiem o co znowu się pluja te emeryty,bo tak jest i w Wodzisławiu i na Orzepowicach i w Gliwicach i w Katowicach!Nie dość,że mają aż 3 arkingi koło szpitala w Rydułtowach za darmo,to jeszcze narzekają,bo najlepij zaparkować przy samych dwierzach za darmo!Oj geniuś ,gyniuś,puknij się w ten głupi łeb,nawiedzony Pełowcu!
Szkoda ochroniarzy ? Przecież to chamy do potęgi ! Co do automatu .to ciekawe czy korzystał byś z automatu kiedy wieziesz człowieka który w każdej chwili może wyzionąć ducha . Jesteś chyba jednym z tych którym kawałek munduru wali w dekiel i myślą że im wszystko wolno . Tacy ludzie powinni pilnować kapusty na polu ,aby ją zające nie ogryzły !
Postawić automat i zapanuje spokój i porządek. Skończy się cwaniactwo, "gdybanie" i straszenie znajomościami w dyrekcji. Tylko szkoda ochroniarzy...
A co by było kochana ochrono szpitala w Rydułtowach,? gdybym przywiózł chorego człowieka z zagrożeniem życia nie mając przy sobie pieniędzy którego powodem było by nie wpuszczenie do szpitala ichory przez spóżnioną pomoc by zmarł ?ile lat otrzymał by ktoś kto przyczynił by się przez to że wykonywał swoją pracę do śmierci tego człowieka ???.......tu już powinna oświecić się czerwona lampka ,że jest to bardziej chore niż chorzy leczący się w tym szpitalu ,coś zaczyna szwankować w rozporządzeniach i zarządzaniu ,jak nie łączą oddziałów to przenoszą lub likwidują a teraz zaczęli nie wpuszczać .niech ktoś zacznie w końcu myśleć ...bo będzie potrzeba zwrócić się do dzieciaków z przedszkola o naukę zarządzania szpitalami ,bo jak na razie wygląda to wszystko jak by o szpitalu decydowały tylko świeżo urodzone niemowlęta !!!!!!!!
Przykład arogancji i chamstwa pracowników ochrony szpitala w Rydułtowach : zawoziłem osobę która dusiła się od zadławienia , Cham w postaci pracownika ochrony nie wpuszcza samochodu z duszącą się osobą ,otwiera drzwi auta bez pozwolenia kierowcy i chce uiszczenia opłaty za wjazd !!! Po stanowczym proteście zostajemy wpuszczeni za szlaban i podjeżdżamy w miejsce dogodne ( nic nie tarasujemy ) do najszybszego udania się na SOR . Jakie było moje zdziwienie kiedy po interwencji chirurga ( ok 30 min) usunięciu z przełyka ciała obcego ,przychodząc do samochodu znalazłem za wycieraczką wezwanie do zgłoszenia się do straży miejskiej - cel wiadomy ! Tak to sobie współpracuje agencja ochrony Rydułtowskiego szpitala z strażą miejską naszego miasta ! Po interwencji w straży miejskiej i udowodnieniu swoich racji ( wpis chirurga dokonującego zabiegu ) mandat został anulowany . Najbardziej bulwersującą sprawą w tym zdarzeniu uważam nieuprawnione otwarcie drzwi samochodu w celu uzyskania opłaty za wjazd ! ( w całej tej sytuacji liczyły się sekundy bo osoba zadławiona mogła nie doczekać pomocy z powodu aroganckiego postępowania niedouczonego ochroniarza . Po złożeniu skargi w tutejszym szpitalu na takie zachowanie ochrony po dziś dzień ( a minęło już sporo czasu ) nie otrzymałem odpowiedzi na moją skargę !
Ale sie kuż.a porobiło! .....za chwilę potrzeba będzie zanoszenie chorego który ma przekaz do szpitala , z pod bramy pod budynek oddziału lub wzywanie pogotowia by go od bramy zawiozło pod oddział ,kto tam w tej ochronie pracuje czy tak trudno jest takie rzeczy sprawdzać i dopilnować ,tego jeszcze by brakowało by chorzy z powodu 3 złotych umierali na bramie szpitala ,a może tak trochę taniej i trochę nowoczesności np .automat ,a gdzie są zaparkowane samochody personelu tego szpitala bo nikt mi nie powie że za bramą ,nie wiem czy tak trudno zrozumieć że szpital jest po to by ratował zdrowie i życie nie by utrudniał zarabianiem 3 złotych na wjechaniu na jego teren chorym ...bo logika sama mówi za siebie nikt normalny nie będzie wykorzystywał terenu szpitala jako parkingu by zrobić zakupy na mieście, ale zdarza się że potrzebne są lekarstwa czy inne potrzebne rzeczy choremu których szpital nie posiada a są potrzebne po przyjęciu pacjenta na zlecenie lekarza , wtedy rodzina musi wyjść za bramę do apteki która jest za bramą niestety ale takie czasy nastały dla chorych poco jeszcze utrudniać !!!!!
Proste rozwiązane : przy wjeździe dostaję bilet z godziną wjazdu na teren szpitala i wyjeżdżając okazuje ten bilet znowu na bramie i widać czy byłem 15 minut czy nie i zależnie od czasu odpowiednia opłata.