Niedziela, 6 października 2024

imieniny: Artura, Brunona, Fryderyki

RSS

Sparta nadal bez punktu. Trener Bogusław Zientek mówi dość

29.09.2014 21:34 | 2 komentarze | MAD

Wysokim zwycięstwem ze Spartą Płomień Kobyla zrehabilitował się nieco po ostatnim blamażu z Lyskami. Podopieczni Tomasza Lemiesza z pełnym spokojem pokonali przyjezdnych z Babic 4:1, dzięki czemu utrzymali dziewiąte miejsce w tabeli raciborskiej B klasy grupy II. Trener Sparty po meczu w Kobyli podał się do dymisji. 

 

Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

LKS Płomień Kobyla – LKS Sparta Babice 4:1

Bramki: Wojciech Franica 3., Jarosław Marcisz 40., Kamil Szałkowski 57. – Michał Bohonos 82., Gracjan Kończewicz 87. (samobójcza)

LKS Płomień Kobyla: Wojciech Kruczek, Kamil Kubala, Jarosław Marcisz, Paweł Wystyrk, Wojciech Franica (70. Karol Knura), Patryk Knura, Mateusz Gawron (46. Tomasz Lemiesz), Patryk Bulenda (85. Dawid Jacek), Patryk Pytlik, Kamil Szałkowski, Patryk Organista (85. Rafał Niesłańczyk)

Rezerwowi: Tomasz Lemiesz, Wojciech Nowak, Dawid Jacek, Rafał Niesłańczyk, Stanisław Cyfka, Karol Knura

Trener: Tomasz Lemiesz

Sparta Babice: Łukasz Dudkowski, Gracjan Kończewicz, Dominik Gruszka (25. Tomasz Kalus), Denis Dziedzioch, Kamil Bytomski, Marcin Andrzejczak, Bogusław Zientek (80. Michał Gawron), Michał Bohonos, Paweł Hildebrand, Piotr Żurawiec (65. Krzysztof Tomański), Krzysztof Merkel (46. Patryk Gruszka)

Rezerwowi: Kamil Brianis, Patryk Gruszka, Krzysztof Tomański, Tomasz Kalus, Michał Gawron

Trener: Bogusław Zientek

Żółte kartki: Wojciech Franica - Denis Dziedzioch

 

Sędziowali: Stanisław Wieczorek, Łukasz Wojaczek, Krzysztof Tomas

 

 

GŁOS TRENERA:

Tomasz Lemiesz, grający szkoleniowiec LKS Kobyla

Po czterech porażkach z rzędu byliśmy bliżej końca niż początku tabeli, dlatego ten mecz był dla nas bardzo ważny. Wiedzieliśmy że mimo zerowego dorobku gości będzie to ciężkie spotkanie. Mecz ułożył się po naszej myśli. Szybko strzeliliśmy bramkę, potem dołożyliśmy jeszcze jedno trafienie i schodząc na przerwę prowadziliśmy 2:0. W drugiej połowie kontrolowaliśmy przebieg spotkania i udało się strzelić bramkę na 3:0 co spowodowało lekkie rozluźnienie w naszych szeregach, czego efektem był kontaktowy gol Babic. Szybko jednak padła bramka na 4-1 i wiedzieliśmy że tego meczu już nie przegramy. Mieliśmy jeszcze dużo sytuacji ale wynik nie uległ już zmianie. Musimy popracować nad grą w obronie bo to klucz do sukcesu. Trenujemy dwa razy w tygodniu i myślę, że za jakiś czas powinno to przynieść spodziewane efekty.