Poniedziałek, 30 września 2024

imieniny: Honoriusza, Wery, Hieronima

RSS

Gmina Nędza gościła orszak króla Sobieskiego

25.08.2014 13:11 | 0 komentarzy | woj

Gorące napoje i słodki poczęstunek czekały w Nędzy na uczestników imprezy upamiętniającej przemarsz polskiej armii pod dowództwem króla Jana III Sobieskiego w 1683 roku pod Wiedeń. W Nędzy przy leśniczówce odprawiono mszę św. polową.

Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Kilkudziesięciu uczestników na koniach, bryczkach i rowerach, mimo kapryśnej pogody, wzięło udział w przemarszu zorganizowanym przez Zamek Piastowski w Raciborzu na pamiątkę przejazdu króla Sobieskiego przez ziemię raciborską.
Orszak przeszedł ponad 20 km z Rud przez lasy rudzkie do Nędzy, Łężczoka i dalej do Raciborza. Na Rogolu w Nędzy, przy zabytkowej leśniczówce odprawiono mszę św. polową. - Niewykluczone, że król Sobieski idąc przez Nędzę zatrzymał się dokładnie w tym miejscu - mówił Alfred Polaczek, leśnik z Nadleśnictwa Rudy Raciborskie, mieszkający w zabytkowej leśniczówce.

Na uczestników imprezy czekały gorące napoje i słodki poczęstunek. - Król wiedział co robi wybierając taką trasę przejazdu - uśmiechała się wójt Gminy Nędza Anna Iskała. - Droga z Rud, przez Nędzę i Łężczok jest naprawdę bardzo urokliwa. Cieszymy się, że możemy gościć u siebie uczestników przemarszu. Mamy nadzieję, że w przyszłym roku trasa pozostanie niezmieniona i znowu się spotkamy - mówiła wójt.

Jan Kasprzyk z Kuźni Raciborskiej brał udział w przemarszu Sobieskiego również w tamtym roku. Piękno raciborszczyzny podziwiał jadąc wierzchem. - Uważam, że w takiej imprezie warto brać udział, raz dla własnej przyjemności, dwa dla ludzi - żeby impreza się udała, żeby każdy mógł sobie przypomnieć przy okazji kawałek historii - stwierdził pan Jan.
Syn pana Jana, Radosław przyszedł do Nędzy podziwiać przemarsz wraz z synkiem Saszą.

- Świetna sprawa móc przejechać na koniu taką trasę. Nie zawsze, ze względów bezpieczeństwa jest możliwość przejechania się lasem czy nawet drogami publicznymi, a w tym momencie, kiedy organizator zadbał o wszystko, taka przejażdżka to czysta przyjemność - przyznał pan Radosław.

Ewelina Kolarczyk z Raciborza w przemarszu również wzięła udział drugi raz. Z koleżanką z Opawy Dorotą Vondraczkovą przejechały trasę na koniach, w pięknych strojach z epoki.

- Dlaczego tu jesteśmy? W przejeździe braliśmy udział również w ubiegłym roku, było przepięknie, wszystko świetnie zorganizowane, więc i w tym roku nie mogliśmy sobie odmówić udziału. To okazja, by się spotkać, poznać, by promować ruch i rekreację  - mówiła pani Ewelina. Pani Dorocie z Opawy imprezę zarekomendowała koleżanka, więc też postanowiła wziąć udział. - To naprawdę świetny pomysł - przyznała.

- Liczę, że z roku na rok impreza będzie się rozrastała, a dziś udało nam się trafić dokładnie w 331 rocznicę przemarszu króla Sobieskiego przez ziemię raciborską - mówiła Grażyna Wójcik, dyrektor agencji "Zamek".

Mszę polową w Nędzy odprawił ks. Rafał Przybyła z Zabrza - diecezjalny duszpasterz miłośników koni diecezji gliwickiej. Miłością do koni zaraził go sąsiadów, który sprowadził się na Śląsk zza Buga. - Moja rodzina się z nim bardzo zaprzyjaźniła, ja pomagałem mu w polu, przy koniach. Bardzo to polubiłem i obiecałem sobie, że gdy tylko będzie okazja zacznę jeździć konno. I tak też się stało. Pasja się pogłębia, nawet powołaliśmy do życia Stowarzyszenie Miłośników Koni Hubertus - opowiadał ksiądz.

Po mszy św. w Nędzy orszak pojechał dalej aż do Raciborza. Na zakończenie imprezy na raciborskim zamku, poza licznymi atrakcjami, odbył się także finał akcji Raciborska Karta Cyklisty - Ziemia Raciborska 2014. Przypomnijmy, od kilku miesięcy rowerzyści w wyznaczonych punktach mogli zbierać pieczątki oraz musieli wkleić zdjęcia w odpowiednich miejscach na specjalnej karcie. W gminie Nędza rowerzyści odwiedzali rezerwat Łężczok i prom w Ciechowicach.

materiał nadesłany