Motocyklista ranny w wypadku w Bogunicach
5 lipca kilka minut przed godziną 20.00 na ulicy Raciborskiej w Bogunicach doszło do zderzenia motocykla z samochodem osobowym.
W zdarzeniu udział brał motocykl i samochód osobowy. Jak ustalili policjanci, 24-letnia mieszkanka Górek Śląskich jadąc od strony Adamowic chciała skręcić w lewo do posesji. Kobieta nie ustąpiła jednak pierwszeństwa nadjeżdżającemu z przeciwka motocykliście. 25-letki kierowca yamahy doznał złamania ręki. Obrażenia odniósł również pasażer fiata. Straty wstępnie oszacowano na około pięć tysięcy złotych. Działania służb ratunkowych trwały blisko półtorej godziny.
(acz), Fot. KM PSP w Rybniku
Komentarze
15 komentarzy
znowu kobieta :/ o wszystkich wypadkach w których udział biorą motocyklista i kierowca samochodu i o których się piszę, zawsze, ale to zawsze czyta się ''Kobieta nie ustąpiła pierwszeństwa''
Zacznijcie się rozglądać na drodze bo nie jesteście na niej same!!
przez swoją nieuwagę możecie odebrać komuś życie !!
gdyby nie jechała na skok w bok to by tego nie było droga jest dosyć widoczna w tym miejscu,
...myślę ,że gdyby kierowca jechał z prędkością 100 km/h jak ktoś poprzednio napisał to nie skończyło by się złamana ręką lecz długim lotem przez samochód z międzylądowaniem w kostnicy. Masa motocykla razy prędkość daje nam takie właśnie zakończenie. Fizyka i kodeks są nieomylne. A tak nawiasem mówiąc w Raciborzu nieopodal stacji PKP podobny wypadek-kobieta wymusza pierwszeństwo i buuum. Trzeba by się zastanowić,co kobiety mają do motocyklistów???
kodeks tu nic nie da skoro w tym przypakdu jest wzniesienie i dokonujesz manewru skretu i w tym momencie nic nie jedzie az tu za 2 sek. pojawia sie motocyklista jadacy z nadmierna predkoscia i nagle... i co teraz najlepiej powiedziec, napisac ze kierowca samochodu WYMUSIL, nie zachowal ostroznisci i takie tam inne bo motocyklisci to nigdy nie sa winni tylko swiete krowy
Czytam i kombinuję jak niewiele kierowców ma pojęcie o ruchu drogowym. Nie tak dawno w Rybniku kobieta zabiła kierowcę motocykla- instruktora. Przepisy ruchu drogowego są tak skonstruowane że jeżeli ktoś przekracza przepisy to drugi kierowca przestrzegający je ma możliwość wybrnięcia z opresji. Wymuszenie pierwszeństwa to jedno z najgroźniejszych przewinień bo nie daje zbyt wielkich szans drugiemu. Nie obrażajmy się lecz czytajmy kodeks.
Pędzą jak idioci na motorach,i sami przegrywają ze swoja brawurą,i wielkie tłumaczenie ze samochód nie ustąpił pierwszeństwa,gdyby jechał normalnie nie wbił by się w samochód.
kabała nie było Cie tu nie wiesz jak tu wygląda to się nie wypowiadaj.Jak się nie ma uprawnien to się nie jezdzi.Dobrze ze to sie tak skonczylo a nie inaczej!