Posadzkarz czy doktorant - pracy szuka każdy
Targi na zamku odwiedziło ponad tysiąc osób. Bezrobotni podawali główną przyczynę dlaczego pracodawca nie chce ich przyjąć.
- Brak doświadczenia - to słyszą przeważnie gdy ich aplikacja jest odrzucana. Dotyczy to ludzi młodych, których raciborski urząd pracy ma w rejestrze bezrobotnych 580 osób. Choć mówi się, że absolwenci szkół zawodowych nie mają problemów na rynku pracy to rozmawialiśmy z posadzkarzem, który nie podjął zatrudnienia w zawodzie. - Ciężko. Mam za sobą jedynie praktyki, a każda firma chce ludzi z doświadczeniem - tłumaczył 24-letni Mateusz z Raciborza.
Ten sam problem wskazała jego rówieśniczka, z zawodu technik kosmetyczny. - Pół roku próbuję przekonać do siebie kolejne firmy ale wszędzie wymagane jest doświadczenie, którego nie mam gdzie zdobyć - przyznała Anna z powiatu raciborskiego. Pracę doktorską z germanistyki kończy 27-latek Robert, któremu zależy na zatrudnieniu w regionie ale tak by mieć kontakt z językiem niemieckim. - Targi to świetny pomysł - oceniał raciborzanin.
Wśród pracodawców z ofertami pojawiło się Rafako, które przed rokiem promowało tu tylko swoje szkolenia. - Mamy teraz w firmie dużo zleceń do realizacji i potrzebujemy fachowców, m.in. ślusarzy. - powiedziała nam Anna Zembaty - Łęska szef działu zarządzania personelem w Rafako. Kolejki znów ustawiały się do stoiska EkoOkien. - Nasza rekrutacja przez targi sprawdziła się rok temu, wiele osób, które wtedy się zgłosiły aktualnie u nas pracuje. Wciąż potrzebujemy pracowników produkcyjnych i magazynowych - poinformowały Barbara Frankowicz i Joanna Łyko kadrowe z fabryki w Kornicach.
Imprezę PUP obserwował jego były dyrektor Edmund Stefaniak. - Za moich czasów nie było możliwości aby takie targi zorganizować bo nie było gdzie tego zrobić. A zawsze mówiłem, że trzeba to w Raciborzu zrobić. Ich największym atutem jest ten bezbośredni styk na linii pracodawca - pracownik - podkreślił. Sam cieszy się emeryturą choć miał jeszcze oferty pracy tyle, że wymagające długich dojazdów.
Niefortunne było wyznaczenie oficjalnego rozpoczęcia targów wspólnie z otwarciem stoisk z ofertami. Ludzie stłoczeni w kolejce ciągnącej się przez dwa piętra stali blisko 20 minut aż oficjele skończą przemawiać do pracodawców.
W trakcie targów zaprezentowanych zostało około 625 ofert pracy lokalnych, krajowych oraz 300 zagranicznych. Prezentowało je 34 pracodawców, 8 agencji zatrudnienia oraz Młodzieżowe Biuro Pracy.
Aktualnie bez pracy w powiecie raciborskim jest 3201 osób.
Komentarze
6 komentarzy
Na tych targach było wiele propozycji ale chyba największym zaskoczeniem był Preply gdzie wystosował oferty pracy dla nauczycieli chińskiego w Warszawie co też daje spory zastrzyk jeśli chodzi o bezrobocie wśród pedagogów http://preply.com/pl/warszawa/oferty-pracy-dla-nauczycieli-języka-chińskiego
Komentarz został usunięty z powodu naruszenia regulaminu
Wodzisławski PUP to powinien zostać rozwiązany a panie do Lidla zamiatać parking
Szukałam pracy, więc postanowiłam poszerzyć swoje lingwistyczne umiejętności. Było kilka ofert pracy dla nauczycieli języka chińskiego w Szczecinie, skusiłam się na język chiński. Bank słów jest dość duży, ale z pomocą korepetytora, udało mi się go okiełznać. Jako nauczyciel wiem, jak trudno jest dobrze nauczyć obcego języka, zwłaszcza języka włoskiego. Na początku przeczesałam wszystkie oferty pracy w Szczecin, później natrafiłam na preply.com/pl/szczecin/oferty-pracy-dla-nauczycieli-języka-chińskiego Naprawdę polecam, chiński na najwyższym poziomie. Duża baza ofert pracy, odnajdą się tu nie tylko nauczyciele, ale także uczniowie. Praca już czeka otworem!
Cześć! Podaję adres do bazy ofert pracy dla nauczycieli chińskiego w Lublinie preply.com/pl/lublin/oferty-pracy-dla-nauczycieli-j%C4%99zyka-chi%C5%84skiego Dziękuję
Wodzisław Śl.,Rybnik,Racibórz to najbardziej fałszywe miasta jeśli chodzi o znalezienie pracy,ze świeczką takich drugich szukać,bo o tych pipidówach gdzie siedzi 3/4 osób po znajomości w urzędach (Pszów,Radlin,Rydułtowy i wsie przyległe),często osoby które całe życie w szkole średniej na doopach jechały i zasiadają teraz na urzędniczych stanowiskach,czy nauczycielskich, bo mają załatwione,a niby na nie jest KONKURS :D.To już szkoda się wypowiadać bo krew wrze.Co mogę poradzić osobom bez cioteczek i ujków i innych plecków,praca jest w Jastrzębiu Zdroju,Gliwicach i Katowicach!Daleko,wiem,no ale tam nepotyzm nie zakorzenił się jeszcze tak głęboko,tu prędzej jajco zniesiecie niż dostaniecie pracę