Prom w Grzegorzowicach dłużej nie popływa
Poseł Siedlaczek prosił marszałka Sekułę o wydłużenie czasu pracy promu. Ten odparł, że roczny koszt utrzymania przeprawy wyniósłby milion złotych, na co województwa nie stać.
Jak poseł PO nadmienił w liście wysłanym do Katowic prom rozdziela rodziny po obu stronach rzeki Odrą tak samo jak i grunty rolne; pogotowie ratunkowe musi jeździć okrężną trasą i jest wiele innych trudności, wynikających z "bardzo ograniczonego czasu pracy promu". W minionym roku aż 91 dni był on w ogóle nieczynny ze względu na warunki atmosferyczne.
Henryk Siedlaczek poruszył związany z grzegorzowickim promem temat budowy stałego mostu na tym odcinku ale władze województwa postrzegają go jako inwestycję o szerokim zakresie z przebudową drogi wojewódzkiej. Koszt prac szacują aż na 125 mln zł.
- Z uwagi na niedobór środków w budżecie województwa takie działania w najbliższym czasie nie zostaną podjęte - wyjaśnił parlamentarzyście Mirosław Sekuła.