Sobota, 23 listopada 2024

imieniny: Adeli, Klemensa, Orestesa

RSS

Dróżniczka z Suminy stanie przed sądem

03.04.2014 10:21 | 2 komentarze | acz

Przed Sądem Rejonowym w Rybniku stanie Renata G., 54-letnia dróżniczka z przejazdu w Suminie, która nie zamknęła rogatek doprowadzając do zderzenia samochodu osobowego z pociągiem.

Dróżniczka z Suminy stanie przed sądem
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Wypadek miał miejsce 10 czerwca 2013 roku na przejeździe kolejowym na ulicy Rybnickiej. Około godziny 23.00 przez przejazd przejeżdżał pociąg osobowy, jadący z Rybnika do Raciborza. Mimo zbliżającego się pociągu rogatki na przejeździe nie zostały opuszczone. W tym samym czasie do przejazdu zbliżało się BMW, prowadzone przez 27-letniego mężczyznę. Samochód wjechał na przejazd gdzie uderzył w niego pociąg osobowy. Kierujący BMW miał wielkie szczęście. Pociąg uderzył w tylną część jego pojazdu, sam kierowca nie odniósł obrażeń. Na miejsce natychmiast wezwano policję. Zarówno kierowca BMW, dróżniczka jak i maszynista byli trzeźwi. Kto więc zawinił?

10 czerwca 2013 służbę na przejeździe w Suminie pełniła Renata G. 54-letnia dróżniczka o wieloletnim stażu. Zawiodła prawdopodobnie rutyna. – Ustaliliśmy, że pracownica kolei została prawidłowo powiadomiona o nadjeżdżającym pociągu z pobliskiego posterunku kolejowego – mówi prokurator Jacek Sławik, szef Prokuratury Rejonowej w Rybniku. Jak ustalili śledczy, kobieta mimo informacji o zbliżającym się pociągu, nie opuściła szlabanów i wyszła do toalety. – Kiedy wyszła, zobaczyła zbliżający się pociąg i samochód na przejeździe. Jak przyznaje była w szoku. Nie potrafiła wyjaśnić dlaczego nie opuściła szlabanów. Całe zdarzenie nie zakończyło się ofiarami, bo maszynista widząc podniesione szlabany zaczął dawać sygnały dźwiękowe i znacznie zmniejszył też prędkość składu. Również kierowca w porę zorientował się, że wjeżdża pod pociąg – mówi prokurator.

Mimo iż na przejeździe nie doszło do wypadku a jedynie do kolizji, Prokuratura Rejonowa w Rybniku oskarżyła Renatę G. o nieumyślne sprowadzenie bezpośredniego niebezpieczeństwa w ruchu lądowym, za co grozi kara pozbawienia wolności do lat 3. – Chodzi o dopuszczenie do samej sytuacji, w której istniało zagrożenie zarówno dla osób podróżujących samochodem osobowym jak i pasażerów pociągu. Gdy na przejazd wjechała na przykład ciężarówka skutki mogły być tragiczne dla obu stron – przyznaje prokurator.  Akt oskarżenia już trafił do Sądu Rejonowego w Rybniku.

(acz)