Autobus za 1 zł to powrót do socjalizmu
Radny Wacławczyk skrytykował pomysł promocyjnych kursów miejskich autobusów. Za obniżką cen w godzinach wieczornych optował wcześniej Robert Myśliwy.
Myśliwy podrzucił ten temat prezydentowi Lenkowi bazując na własnych obserwacjach z podróżowania miejskimi autobusami. Nocne autobusy z centrum do Ostroga zwykle bywają puste, a na liniach w inne rejony Raciborza o tej porze też trudno znaleźć pasażera. Według rajcy nie zaszkodzi spróbować promocji takich kursów po symbolicznej złotówce by zachęcić raciborzan do korzystania z miejskiej komunikacji.
Dawid Wacławczyk w dyskusji nad obecną sytuacją i perspektywami transportu publicznego w mieście (odbyła się 24 marca na posiedzeniu komisji budżetu) odniósł się do propozycji Myśliwego twierdząc, że takimi rozwiązaniami Racibórz zbliża się do socjalizmu. - Komunikacja za pół ceny albo nawet darmowa? Wprowadzajmy rozwiązania będące odpowiedzią na realne potrzeby klientów komunikacji, a nie wymyślane przez nas na forum rady. Promocje służą podniesieniu przychodów. Zerowy pasażer pomnożony przez nakłady na promocję nadal da zero w rozrachunku - wyliczył radny.
Wacławczyk sam jest przedsiębiorcą i przyznał, że popełnił wiele błędów z działaniami promocyjnymi w pubie, który prowadzi. Straty odczuł jednak na własnej kieszeni, a za skutki nietrafionych działań promocyjnych w miejskiej spółce zapłacą podatnicy. Już na marcową sesję przygotowano propozcyję prezydenta miasta by dokapitalizować Przedsiębiorstwo Komunalne kwotą pół miliona złotych z powodu jego trudnej sytuacji finansowej.
Ludzie:
Dawid Wacławczyk
Radny, były wiceprezydent Raciborza
Komentarze
5 komentarzy
Rozwala mnie sposób myślenia tego człowieka- żąda budowy kanału Odra-Dunaj ale sposobu na ożywienie miejskiej komunikacji to nie popiera. Paranoja. Przechwalaj się pan dalej swoimi osiągnięciami na facebooku...
W samorządzie nie da się wszystkiego traktować w kategoriach rynkowych i ekonomicznych. Gmina to nie jest przedsiębiorstwo nastawione na zysk. To wspólnota, która ma efektywnie zaspakajać swoje potrzeby -
nawet, gdy jeden, czy drugi radny będzie uważał to za socjalizm.
"Wacławczyk sam jest przedsiębiorcą i przyznał, że popełnił wiele błędów z działaniami promocyjnymi w pubie, który prowadzi."
"Radni nie mogą prowadzić działalności gospodarczej na własny rachunek lub wspólnie z innymi osobami."
Dziś podróż z dzielnicy do centrum i z powrotem kosztuje 5.20 zł. Gdyby chcieć pójść w pełen kapitalizm to taka wycieczka musiałaby kosztować 10 zł. Wtedy być może do PK nikt by nie dopłacał pod warunkiem oczywiście, że byliby klienci - w co osobiście wątpię. Można też zamiast zachęt cenowych po 20.00 zlikwidować wszystkie wyjątkowo dziś nierentowne nocne kursy.
Zastanawiam się, dlaczego mechanizm promocyjnych cen w aquaparku w okresach mniejszego zainteresowania jego ofertą klientów - to zabieg rynkowy, a zastosowany w komunikacji miejskiej - nosi znamiona "socjalizmu". Być może dlatego, że w aquaparku taniej ma być rano, a w autobusach pod wieczór. Bardzo interesująca logika, tym bardziej, że specjalizują się w niej ci, którzy z komunikacji miejskiej korzystają raz na kilka lat lub w ogóle.