Transport z Opola do Szwecji. Najpierw drogami potem Odrą
Gigantyczny transport przedzierał się przez Opolszczyznę. Kolumna siedmiu samochodów zablokowała główne drogi w regionie. Towarzyszyły jej ekipy filmowe National Geographic i Discovery Channel. Podobne transporty wyjeżdżają z RAFAKO.
Wielkogabarytowy transport ruszył z opolskiego Metalchemu w sobotę 23 marca o godz. 22.00. Na siedmiu ciężarówkach przewożone były dwa różne ładunki.
Trasa wiodła z Opola w kierunku węzła autostradowego w Gogolinie, a następnie do Wrocławia i Malczyc, gdzie ładunek popłynie dalej Odrą. By kolumna siedmiu pojazdów mogła przedrzeć się przez drogi wojewódzkie oraz wjechać na autostradę, trzeba było zdemontować dziesiątki znaków, tablic i konstrukcji stojących przy pasie drogowym.
Pierwsze problemy z transportem pojawiły się zaledwie 6 kilometrów od Opola - pojazdy niemalże utknęły między domami w Przyworach. Z kolei Choruli transport wieziony był w odległości 2-3 centymetrów od metalowych barierek, które odcinają drogę od chodnika. Organizatorzy transportu musieli zdemontować nawet bramki na A4, żeby w ogóle móc wjechać na autostradę.
- Musieliśmy zdemontować wszystko co stanęło na naszej drodze. Nie mieliśmy innego wyjścia - podkreśla Wiesław Bednarz, prezes firmy Bedmet. - Pierwotnie planowaliśmy ten transport Odrą już od Opola, ale sytuacja na rzece jest fatalna. Cały wrocławski węzeł wodny jest zamknięty.
Konwojowi pojazdów towarzyszyły ekipy filmowe National Geographic i Discovery Channel.
Przypomnijmy, że podobne transporty wyjeżdżały z Raciborskiej Fabryki Kotłów RAFAKO S.A.
Zobacz transport elementów z Raciborza 6 stycznia 2009 r.
Więcej: Gigantyczny transport przedzierał się przez Opolszczyznę