Sobota, 23 listopada 2024

imieniny: Adeli, Klemensa, Orestesa

RSS

Odkrywamy sekrety kopalni gipsu w Dzierżysławiu

14.03.2014 14:05 | 2 komentarze | (q)

W ramach piątkowego cyklu o obiektach kopalnictwa w rejonie Raciborza, publikujemy dziś reportaż z nieczynnej kopalni gipsu w Dzierżysławiu koło Kietrza.

Odkrywamy sekrety kopalni gipsu w Dzierżysławiu
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Eksploatację złoża rozpoczęto w 1812 r. Trwała ona nieprzerwanie do roku 1972. Ostatecznie kopalnię zamknięto w roku 1974. Na przestrzeni ostatnich dziesięcioleci infrastruktura kopalni oraz jej obszar uległy daleko posuniętej degradacji. Obecnie na silnie zalesionym i zarośniętym krzakami terenie zajmowanym przez kopalnię natknąć można się na liczne lecz w większości niezidentyfikowane ruiny (patrz galeria).

Kopalnię zamknięto z przyczyn ekonomicznych i geologicznych. Choć rozpoznane zasoby są wciąż znaczne, co pozwalałoby na dalszą eksploatację w skali przemysłowej, to jednak musiałoby się to odbyć metodą odkrywkową, jak w nieodległej kopalni gipsu w Kobierzycach po czeskiej stronie granicy (do 1945r. powiat raciborski), która jest częścią tego samego złoża. Pokłady gipsu w Dzierżysławiu eksploatowano metodą sztolni upadowych, drążąc podziemne chodniki. Po 1945r. okazało się , że jest to metoda mało efektywna. Prawdopodobnie jednak o losie kopalni zadecydowały trudne warunki geologiczne i skomplikowana tektonika – kopalnia zaczęła się zapadać. Proces ten trwa nadal. Obecnie cały obszar kopalni pokryty jest rowami i głębokimi lejami zapadliskowymi. Wiele z nich przypomina kratery, często wypełnione wodą. Na pierwszy rzut oka mogą się one wydawać romantycznymi jeziorkami leśnym lecz są to struktury bardzo niestabilne, zresztą jak cały obszar na powierzchni kopalni. Przykład świeżego zawału jednego z takich lejów można zobaczyć na zdjęciu w poniższej galerii. Dziesiątki ton gruntu zapadło się nagle i zniknęło w podziemnych czeluściach kopalni.

W tym miejscu poczuwamy się do obowiązku, ostrzeżenia osób noszących się z potencjalnym zamiarem „zwiedzania” terenu kopalni. Naszych publikacji w ramach cyklu o kopalnictwie w rejonie Raciborza nie należy interpretować jako przewodnika turystycznego. Ideą tych artykułów jest zapoznanie zainteresowanych czytelników z bogactwem i różnorodnością geologiczną naszego rejonu zamieszkania. W żadnym razie nie zachęcamy do zwiedzania miejsc oraz obiektów przez nas opisywanych. Teren kopalni gipsu w Dzierżysławiu uchodzi za szczególnie niebezpieczny i tym samym nie kwalifikuje się do zwiedzania. Potencjalnych eksploratorów pozostałości podziemnych sztolni, przestrzegamy przed niebezpieczeństwem nie tylko zawałów lecz również przed zjawiskiem atmosfery beztlenowej. Opisane są przypadki nagłej utraty przytomności. Wyprawy do obiektów obarczonych ryzykiem wymagają doświadczenia oraz wiedzy i odbywają się na wyłączną odpowiedzialność ich uczestników.

Złoża gipsu osadziły się w rejonie głubczyckim w efekcie drugiego wydźwignięcia Sudetów w erze kenozoicznej oraz podczas wypiętrzenia Karpat. Siły tektoniczne doprowadziły do obniżenia terenu w rejonie Bramy Morawskiej i zalania przez płytkie morze mioceńskie. Gips wytrącił się z morskiej wody na drodze chemicznej. Poziom gipsonośny miał 40 m grubości i leżał pod około 25 metrami nadkładu osadów polodowcowych.

W latach 1860/70 rozpoczęto wydobycie na skalę przemysłową. Na terenie Dzierżysławia i Kietrza funkcjonowało 10 kopalni. Odbiorcami gipsu były m.in. powstające w tym okresie opolskie cementownie. Przed rokiem 1939 funkcjonowało trzech głównych właścicieli, z których każdy posiadał odrębne sztolnie upadowe. Nosiły one nazwy: „Ferdynand”, „Ludwik” i „Anna”. Sztolnia „Ludwik” nie istniała już przed 1945r. Teodor Rudziński (Rugiński) był właścicielem sztolni „Anna”, najlepiej rozwiniętej pod względem technicznym i organizacyjnym. Po wojnie właścicielem kopalni stało się państwo polskie. W 1947r. Zjednoczone Fabryki Cementu „Centrocement” przejęły sztolnię  „Anna” od T. Rudzińskiego i tym samym stała się ona główną sztolnią wydobywczą. Pozostałe uległy degradacji. Sztolnia „Anna” doprowadzała do wszystkich

5 poziomów wydobywczych kopalni do głębokości 40m. Dwoma obmurowanymi cegłą korytarzami upadowymi poruszały się wózki kolejki wąskotorowej, która na powierzchni miała swoją 3,5 kilometrową kontynuację wzdłuż drogi Kietrz - Ściborzyce, kończąc swój bieg w Kietrzu. Obecnie po kolejce nie ma już śladu. Sztolnia „Anna” zalana jest wodą po ok. 30m od wejścia, sztolnia „Ferdynand” jest niedostępna po kilku zaledwie metrach. Nierozpoznana sztolnia „Felix” uległa całkowitemu zawałowi.

Wycofujący się Niemcy wywieźli urządzenia produkcyjne, zalali kopalnię i zniszczyli dokumentację robót górniczych. Wiadomo, że w czasie wojny w kopalni pracowało komando 250 jeńców radzieckich, nie tylko przy wydobyciu gipsu lecz również w znajdujących się tam magazynach amunicji. Po wojnie podjęto bezzwłocznie prace przy odbudowie stanowisk wydobywczych i uruchomieniu produkcji. Nie zachowały się żadne informacje, czy w odwodnionych częściach kopalni znaleziono jakieś pozostałości po produkcji zbrojeniowej lub dobrach kultury. Krążą niepotwierdzone informacje o rzekomej produkcji części do rakiet typu „V” m.in. agregat As 411. Informacje polskiego wywiadu wspominają o tej kopalni.

W roku 1957 na wyeksploatowanym obszarze północnej części kopalni utworzono ścisły rezerwat przyrody „Góra Gipsowa” o pow. 1 ha w celu ochrony rzadkiej sucholubnej roślinności zielonej o charakterze stepowym. Rezerwat posiada ścieżkę dydaktyczną i tym samym miejsce to możemy polecić do zwiedzania lub na spacery (możliwie bez psów, gdyż okalający las jest ostoją licznej zwierzyny). Sporo tam roślinności kolczastej, co może być pewnym utrudnieniem szczególnie dla dzieci. Należy również unikać kontaktu z toksyczną rośliną barszcz Sosnowskiego (2-3 metrowe łodygi). Sok tej rośliny w kontakcie ze skórą powoduje poparzenia 2 stopnia.

Linki do Rezerwat przyrody „Góra Gipsowa”:

http://przyrodaslaska.pl/gora-gipsowa/

http://strych1.blox.pl/2013/02/XXI-Rezerwat-Gipsowa-Gora.html

Zapraszamy do zapoznaniu się z obecnym stanem terenu kopalni w galerii zdjęć.

W przyszłym tygodniu zaprezentujemy hałdę kopalni „Marcel” w Radlinie.

Grzegorz Pinior

JOOONYY grupa eksploracyjna

 

Zobacz także: