Niedziela, 24 listopada 2024

imieniny: Emmy, Flory, Jana

RSS

Coraz głośniej o nowym przedszkolu dla Gołkowic

15.10.2013 12:14 | 0 komentarzy | art

Maluchom w salkach katechetycznych dobrze, ale nowe przedszkole byłoby lepsze

Coraz głośniej o nowym przedszkolu dla Gołkowic
Maria Papierok podkreśla, że w salkach katechetycznych maluchy mają doskonałe warunki do zabawy.
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Dwa miesiące temu o planach budowy nowej siedziby przedszkola w Gołkowicach mówił naszej gazecie wójt Godowa Mariusz Adamczyk. Teraz tematem budowy takiego obiektu zajęli się radni, Podjęli go przy okazji dyskusji nad funkcjonowaniem przedszkola w Gołkowicach.

Od roku oddziały przedszkolne w Gołkowicach rozproszone są w dwóch miejscach. Część znajduje się w głównej siedzibie przedszkola przy Zespole Szkół, a część - na mocy umowy gminy z parafią - działa w salkach katechetycznych przy kościele pw. Podwyższenia Krzyża Świętego. I o funkcjonowaniu tego rozwiązania chcieli podyskutować radni z komisji rewizyjnej. W poniedziałek 30 września na ich zaproszenie na posiedzenie komisji przybyli dyrektor Przedszkola Publicznego w Gołkowicach Maria Papierok, proboszcz parafii w Gołkowicach ks. Stanisław Michałowski oraz przedstawicielki rady rodziców przedszkola w Gołkowicach.

 

Bez pomocy parafii maluchy pozostałyby w domach. Wraz z rodzicami

Zaproszeni nie mieli żadnych uwag do działalności rozproszonej placówki. Proboszcz Stanisław Michałowski zapewnił, że salki mogą służyć maluchom tak długo jak tylko będzie istniała taka potrzeba. - Nam ta działalność w niczym nie koliduje. Zostały w te salki zainwestowane spore środki finansowe (ich remont i dostosowanie do wymagań maluchów sfinansowała gmina – przyp. red.), niech więc służą jak najdłużej trzeba – powiedział proboszcz Gołkowic. A Maria Papierok przyznała, że gdyby nie umowa gminy z parafią, w przedszkolu zabrakło by miejsca dla wielu dzieci. - Moglibyśmy przyjąć tylko dzieci 5-letnie oraz tych 6-latków którzy nie poszli do szkoły. Dla młodszych dzieci nie byłoby miejsca – przyznaje dyrektor przedszkola. Obecnie w placówce funkcjonuje 7 oddziałów – 4 w siedzibie przedszkola, 2 w salkach katechetycznych, zaś od września tego roku dodatkowy oddział działa również w szkole podstawowej. - Ale w przyszłym roku salę, którą zajmujemy w szkole będziemy musieli oddać – zaznacza Papierok. Zarówno ona jak i zaproszeni rodzice przyznali, że standardem oddziały w salkach nie odbiegają od tych w przedszkolu, a nawet je przewyższają. - Są większe, dzieci mają więcej miejsca do zabawy. A my rodzice mamy ten komfort, że możemy pracować – powiedziała jedna z obecnych na posiedzeniu komisji matek. Dlatego już teraz gmina chce przedłużyć na kolejne lata umowę z parafią, która obowiązuje do końca roku szkolnego 2013/2014. Tym bardziej, że nic to nie kosztuje, bo parafia użycza swoje salki nieodpłatnie.

 

Przed wyzwaniem nie uciekną?

Pod względem organizacyjnym działalność rozproszonego przedszkola niesie jednak pewne problemy i szefowa placówki przyznaje, że trudno sobie wyobrazić by tak miało być zawsze. Chociażby ze względu na wyżywienie dzieci. Te z przedszkola otrzymują dania przygotowane w przedszkolnej kuchni. W salkach katechetycznych kuchni nie ma więc dzieci jedzą dania dostarczone w formie cateringu. - Problemu z tym nie ma bo firma cateringowa jest otwarta na nasze sugestie i przygotowuje takie dania jakie chcemy. Ale jedzenie z własnej kuchni to jednak coś innego – mówi Papierok. W dodatku za cateringowe dania rodzice płacą o 100 procent więcej. Bo wyżywienie w przedszkolu kosztuje 4 zł za dzień, zaś za catering trzeba zapłacić 8 zł. Maria Papierok przyznaje, że zarządzanie rozproszonym przedszkolem kosztuje więcej pracy i czasu. Choćby dlatego, że trudno być w dwóch miejscach jednocześnie. - Dlatego idealnie byłoby gdyby przedszkole funkcjonowałoby w jednym budynku. Nowy obiekt, taki co najmniej 6-cio oddziałowy, z dodatkowym oddziałem żłobkowym na pewno by się przydał. I sądzę, że przed tym wyzwaniem nie uciekniemy – przyznaje dyrektor przedszkola w Gołkowicach. Tym bardziej, że w Gołkowicach dzieci przybywa. W tym roku urodziło się ich tu już 40.

 

Na przedszkole trzeba będzie poczekać

Dlatego wśród obecnych na posiedzeniu komisji radnych nikt nie powątpiewał w konieczność budowy takiego obiektu. To nie będzie jednak łatwe bo potrzebne będą spore fundusze. - Dlatego z tym tematem będziemy mogli się zmierzyć dopiero po zakończeniu budowy sali gimnastycznej wraz z przedszkolem w Godowie, czyli nie wcześniej niż w przyszłej kadencji – mówi Eugeniusz Tomas, przewodniczący komisji rewizyjnej. Jest również i inny problem. Gmina nie dysponuje w Gołkowicach odpowiednią działką. Należałoby ją kupić to zaś zwiększy koszty całej inwestycji.

 

 

Artur Marcisz