Nowa Wieś: Woda nie leci, więc zmienią zarząd
Kilkadziesiąt osób przyszło na zebranie sołeckie, którego głównym punktem był temat wody. Wody, której często brakuje, a jeśli już jest, to najczęściej rdzawo-czerwona.
Na początku zebrania Emil Smykała, sołtys Nowej Wsi przedstawił podsumowanie swojej działalności za zeszły rok. Budżet sołectwa wyniósł 3 tys. złotych, za które m.in. odnowiono plac zabaw, pielęgnowano zieleń w sołectwie, opróżniano kosze, odśnieżano przystanki i odnawiano drogi szutrowe. W ubiegłym roku także sołectwo brało udział w konkursie „Piękna wieś województwa śląskiego”, w którym zdobyło czwarte miejsce w kategorii „najpiękniejsza wieś”. Z tego tytułu do sołeckiej kasy wpłynęło 1500 zł, za które udało się kupić krzesła. – Kupiliśmy 25 krzeseł, z których połowa trafiła do dużej sali w budynku świetlicy, 13 do kaplicy i 12 do samej świetlicy – poinformował sołtys, nie zapominając o pochwale dla pracowników świetlicy środowiskowej w Nowej Wsi, za wzięcie udziału w konkursie grantowym, którego efektem było pozyskanie środków na odnowienie gminnego budynku.
Śmieci będą tańsze
Drugim tematem zebrania była gospodarka odpadami, czyli wszystko to, co mieszkańcy chcieliby wiedzieć o rewolucji śmieciowej. Jako, że nowa gospodarka odpadami funkcjonuje już kilka miesięcy, nie pojawiły się żadne pytania. Na terenie gminy odbiór odpadów w wyniku przetargu prowadzi Przedsiębiorstwo Komunalne z Raciborza. – Do niedawna byliśmy w sporze z drugą firmą, która startowała w przetargu na odbiór odpadów na terenie gminy, jednak podpisaliśmy już ostateczną umowę na okres do 30 czerwca 2015 roku. Myślę, że od stycznia będziemy mogli zmienić stawki za wywóz śmieci, bo cena osiągnięta w przetargu jest korzystniejsza niż zakładaliśmy. Na terenie gminy mamy zameldowanych 9463 mieszkańców, ale osób, które zadeklarowały wywóz śmieci jest 8200. Nie ma więc tylu, ile zakładaliśmy. Jedno jest pewne, że ok. 1000 mieszkańców nam spadnie, czyli ok. 10 tys. zł miesięcznie – powiedział wójt Grzegorz Gryt, zapowiadając obniżenie stawek za wywóz śmieci.
Niemożliwe, że nie ma wody
Najważniejszą kwestią poruszaną na zebraniu był temat wody. Tutaj główne skrzypce grał prezes Spółki Wodociągowej Dzimierz-Nowa Wieś Jan Koźlik. Już od dłuższego czasu mieszkańcy miejscowości zmagają się z problemem wody. Albo doskwiera im zupełny jej brak, albo ciśnienie jest tak słabe, że woda ledwo sączy się z kranu. Innym razem ciśnienie jest bardzo wysokie, ale woda jest zanieczyszczona. – Kiedy chcemy zrobić herbatę, to nie musimy zalewać torebki, bo sama woda ma taki kolor – mówią mieszkańcy, którzy tym razem oczekiwali od prezesa spółki konkretnego planu naprawczego. Usłyszeli jednak, że w październiku kończy się kadencja zarządu i problemem zajmie się już nowy prezes. – Ja mieszkam na końcu sieci i u mnie jest woda. Nie możliwe, żeby gdzie indziej nie było, skoro u mnie jest – stwierdził prezes.
Zebranie w październiku
Największą bolączką mieszkańców było podłączenie się do wodociągu wsi Łańce i Kobyla w gminie Kornowac, gdzie nie ma problemów z wodą. Powodem są wydajniejsze agregaty, które pompują wodę do Kornowaca, a których z niewiadomych przyczyn nie można zamontować przy studniach po lyseckiej stronie wodociągu, choć spółka dysponuje kwotą ok. 80 tys. złotych oszczędności. Podczas ostatniego zebrania mieszkańcy stwierdzili, że trzeba zmienić prezesa, choć takie propozycje padały już na początku lat 90. Wtedy jednak nie było bodźca, którym obecnie stały się problemy z wodą. Podczas spotkania z mieszkańcami prezes starał się szukać winy po ich stronie, informując o konieczności sprawdzania domowych instalacji i przyłączy. Na koniec stwierdził, że jeszcze przed odejściem, przeprowadzi kontrole przyłączy u mieszkańców, którzy skarżą się na problemy. – To już jest złośliwość, bo powiedzieliśmy, żeby się podał do dymisji – mówili po zebraniu mieszkańcy. Jedynym konkretem, który wynieśli ze spotkania, była zapowiedź organizacji zebrania sprawozdawczo-wyborczego spółki do 15 października. Teraz członkom spółki, czyli wszystkim mieszkańcom wsi Nowa Wieś i Dzimierz, przyjdzie szukać nowego prezesa, co może się okazać dość trudne, biorąc pod uwagę zaistniałe problemy.
Szymon Kamczyk
Komentarze
1 komentarz
Mieszkańcy Gminy, pilnujcie obietnicy Wójta dotyczącej obniżenia stawki za wywóz śmieci. Jak łatwo obliczyć firma obsługująca obciąża Gminę miesięcznie kwotą brutto 19.790,67 zł (kwota przetargowa 712.464,00 zł podzielona przez 36 miesięcy czyli okres obowiązywania umowy- 3 lata). Gmina zaś pozyskuje od mieszkańca miesięcznie 9,50 zł (lub 18 zł), co przy liczbie zadeklarowanych ludzi w ilości 8200 daje kwotę miesięczną w wysokości 77.900,00 zł. Myślę że wliczając wszystkie koszty obsługi "ustawy śmieciowej" przez UG, stawka za segregowanie odpadów w wysokości 5 zł od mieszkańca byłaby jak najbardziej zasadna ( 5,00 x 8200,00=41000,00 - 19790,67 = 21209,33 zł ). Myślę, że "Zysk" Gminy w wysokości ponad 21.200 zł miesięcznie przy założeniu stawki w wysokości 5,00 zł od mieszkańca za segregacje, spokojnie wystarczyłby na pokrycie kosztów Gminy związanych z obsługą programu... liczby chyba nie kłamią