Kurs Rafako w górę po słowach premiera Donalda Tuska
Kurs Rafako w czwartek wzrósł już o 18,5 proc. (stan na 19.00) do 6,10 zł za jedną akcję. To reakcja na zapowiedź premiera Donalda Tuska, że rząd jednak znajdzie środki i sposoby by sfinalizować zapowiadaną i odwoływaną na przemian rozbudowę Elektrowni Opole.
Rafako jest, oprócz Polimexu Mostostalu i Mostostalu Warszawa, głównym realizatorem zapowiadanej inwestycji. W kwietniu Polska Grupa Energetyczna zastrzegła możliwość rezygnacji z budowy dwóch nowych bloków w Opolu z powodu szacowanej nieopłacalności inwestycji w produkcję energii w oparciu o węgiel kamienny. Ostateczna decyzja miała w tej sprawie miała zapaść do 15 sierpnia br. Po zapowiedzi premiera akcje PGE zaczęły tanieć, co analitycy giełdowi tłumaczą tym, że ich posiadacze boją się pogorszenia wyników spółki wskutek realizowania tak kosztownej inwestycji. Donald Tusk zapewniał jednak, że rząd i PGE będą szukać takich rozwiązań, które pogodzą dążenie do zwiększenia bezpieczeństwa energetycznego Polski i interesy giełdowej spółki.
- Ta zapowiedź to bardzo dobra wiadomość: dla firm, które będą ją realizować, dla ludzi którzy dzięki inwestycji będą mieli pracę , a także dla wszystkich konsumentów energii elektrycznej w Polsce – powiedział portalowi nowiny.pl wiceprezes zarządu Rafako SA Krzysztof Burek – Cieszymy się z zapowiedzi premiera i czekamy na konkretyzujące ją umowy regulujące kontynuację kontraktu.
Komentarz
Dobra nowina od premiera Tuska to jeszcze nie decyzja i kontrakt dla wykonawców, ale zapowiedź działań. To trzeba podkreślić w kontekście różnych wcześniejszych, nie tylko wyborczych, obietnic Tuska-polityka i jego partii czyli Platformy Obywatelskiej, które dotąd nie zostały zrealizowane, a niektóre już otwarcie porzucono. Czy takie niebezpieczeństwo grozi nam i teraz? Miejmy nadzieję, że nie. Nadzieję opartą nie tylko na idealistycznych mrzonkach o prawdomówności i odpowiedzialności polityków, ale przede wszystkim na założeniu, że na takie igranie z oczekiwaniami i nadziejami ludzi już się nie odważą, jeśli nie chcą przegrać kolejnych wyborów już dziś. W każdym razie na Górnym Śląsku i Opolszczyźnie, czyli regionie zamieszkałym przez ponad 5,6 mln ludzi. Tu na tę inwestycję naprawdę czeka mnóstwo ludzi. I to nie tylko dlatego, że Polska potrzebuje coraz więcej energii ,jeśli chce się rozwijać. Tu budowa dwóch nowych bloków za gigantyczną kwotę 11,5 mld zł oznacza wiele nowych miejsc pracy, rozwój wielu firm-kooperantów, rozwój wielu usług towarzyszących inwestycji oraz, w konsekwencji, zwiększone zapotrzebowanie na węgiel, którym Śląsk stoi.
Arkadiusz Gruchot