Czwartek, 7 listopada 2024

imieniny: Antoniego, Ernesta, Achillesa

RSS

Bitwa Olzańska jako produkt turystyczny

20.04.2013 11:04 | 2 komentarze | mas

Inscenizacja Bitwy Olzańskiej jest wydarzeniem, które odbywa się raz w roku i przyciąga sporą widownię. Są plany, by wokół niej zorganizować inne atrakcje.

Bitwa Olzańska jako produkt turystyczny
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Wielkimi krokami zbliża się kolejna, trzecia już edycja inscenizacji Bitwy Bukowsko–Olzańskiej w Lubomi–Tajchowie z wykorzystaniem lokomotywy, wagonów i torów udostępnionych przez PKP Cargo i PKP PLK. Wydarzenie przygotowywane jest pod kierunkiem Gminnego Ośrodka Kultury w Lubomi. – Wokół Bitwy Olzańskiej można by wypromować regionalny produkt turystyczny, ale do tego potrzebne są nierozkradzione linie kolejowe 176 i 192 – uważa Artur Grutz, przedstawiciel wodzisławskiego Towarzystwa Entuzjastów Kolei, które planuje uruchomić turystyczną linię kolejową w powiecie wodzisławskim. Co to oznacza w praktyce?

Prawo jazdy na drezynę

– Wykorzystując tło historyczne i teren nastawni Syrynia, warto przy okazji bitwy, ale w innym terminie, systematycznie organizować różnego rodzaju tematyczne imprezy, takie jak zlot motocykli, rekonstrukcje historyczne, spotkania miłośników zwierząt, zbiórkę krwi czy pokazy strażackie. Coś podobnego dzieje się na zamku w Chudowie. Ludzie biorą udział w imprezach, a przy okazji oglądają zamek. Na tej zasadzie my moglibyśmy zapraszać uczestników do przejazdów drezynami – wyjaśnia Artur Grutz. Ofertę mogłyby wzbogacić takie atrakcje jak prawo jazdy na drezynę. – Coś podobnego robią inne towarzystwa drezynowe z Polski – dodaje Grutz. Z kolei GOK w Lubomi toczy również rozmowy z grupą pasjonatów zajmujących się odtwarzaniem kultury ludów z okresu wczesnego średniowiecza, która jest zainteresowana tym, by na terenie gminy powstało coś na kształt grodziska. To na razie plany. Konkretnych ustaleń jeszcze nie ma.

Marzy się niemiecki pociąg pancerny

Rok temu w maju w inscenizacji Bitwy Olzańskiej wzięły udział grupy rekonstrukcyjne z Wodzisławia, Tychów, Mikołowa i Namysłowa oraz harcerze i młodzież. Scenariusz imprezy był dużo bogatszy od tego w 2011 roku. – Odtworzone zostały walki powstańcze i powstańczy pociąg pancerny. Była to lokomotywa spalinowa, za nią platforma z niskimi burtami i wagon bydlęcy z rozsuwanymi drzwiami. Zostało również zainscenizowane wkroczenie wojsk polskich na Górny Śląsk z polskim oficerem na koniu na czele. Inscenizacji towarzyszył festyn powstańczy – relacjonuje dyrektor GOK–u w Lubomi, Marek Jakubiak. Dodaje, że marzy mu się  wplecenie w przebieg inscenizacji również niemieckiego pociągu pancernego. – Przełamującego najpierw linie powstańcze – zaznacza. – Tylko w tym momencie należałoby wcześniej odbudować tory w kierunku Olzy, aby być w zgodzie z miejscem historycznym – dopowiada Artur Grutz.

Pytanie o termin

Termin tegorocznej inscenizacji nie jest jeszcze ustalony. Wstępnie planowano organizację na 26 maja. Towarzystwo Entuzjastów Kolei zaproponowało jednak przeniesienie na 9 czerwca, gdyż 8 i 9 czerwca ma odbyć się Piknik Kolejowy powiązany z Dniami Pszowa. – Planujemy z tej okazji zaoferować zainteresowanym kolejowe przejazdy turystyczne na odcinku Syrynia–Racibórz Markowice. Z wykorzystaniem lokomotywy spalinowej i dwóch wagonów – wyjaśnia Artur Grutz. To, czy zmiana terminu inscenizacji będzie możliwa, zależy od dwóch czynników. Po pierwsze, czy grupy rekonstrukcyjne mają w tym czasie wolny termin. Po drugie, inscenizacja Bitwy Olzańskiej jest ujęta w projekcie unijnym, który kończy się w maju. Pytanie więc, czy uda się wydłużyć go o jakiś czas.

Znalazł się sponsor

Niebawem Towarzystwo Entuzjastów Kolei rozpoczne prace związane z udrażnianiem torów, co umożliwi przejazdy drezynami w kierunku Pszowa. Znalazł się bowiem sponsor, który przekaże materiały potrzebne do odbudowy rozkradzionych fragmentów torowiska. – W pierwszej kolejności oczyścimy szlak i uzupełnimy 30-metrową lukę na pierwszym kilometrze za nastawnią kolejową w Syryni w kierunku Pszowa. Zajmiemy się również samą nastawnią. Trzeba tam uzupełnić mijankę i uruchomić rozjazdy. To umożliwi zmianę czoła pociągu. Potem zajmiemy się brakami w samym Pszowie – zapowiada Artur Grutz.