Radlin słynie z darmowych parkingów. Do czasu?
Płatne parkowanie, ograniczenie czasu dozwolonego postoju – miasto zastanawia się, jak rozwiązać problem braku miejsc parkingowych przy ul. Korfantego.
Na jednym ze spotkań organizowanych przez Forum Firm Miasta Radlin przedsiębiorcy poruszyli temat parkowania wzdłuż ul. Korfantego, a dokładnie na odcinku od skrzyżowania z Rogozina do apteki. – Problem, który opisują, polega na tym, że znaczna część zaparkowanych samochodów, mniej więcej połowa, to pojazdy, które stoją tam przez 8, 10 i więcej godzin. W konsekwencji potencjalni klienci zlokalizowanych w pobliżu punktów handlowo–usługowych nie mają gdzie zaparkować – mówił na marcowej sesji rady miasta Radlina wiceburmistrz Zbigniew Podleśny.
Rozważania o strefie
Miasto zobowiązało się do analizy problemu i poszukania najlepszego rozwiązania. W grę wchodzi m.in. wprowadzenie strefy płatnego parkowania, z możliwością uiszczania opłaty albo u parkingowego, albo za pośrednictwem parkomatu. Innym pomysłem jest ograniczenie czasu dozwolonego postoju. – Sprawdzamy, na ile to wszystko może usprawnić parkowanie. Myślę, że coś więcej w tym temacie będziemy w stanie przekazać na kolejnej sesji – zapowiedział Podleśny.
Sceptycznie do płatnego parkowania odnosi się burmistrz Barbara Magiera. Po pierwsze dlatego, że wiązałoby się to z dużymi kosztami. Albo z zatrudnieniem co najmniej dwóch parkingowych albo z zainwestowaniem w parkomat. Sam zakup urządzenia to wydatek rzędu około 35 tys. zł. Do tego pozwolenie, serwisowanie czy usuwanie awarii. – Chciałabym uniknąć wprowadzenia płatnego parkowania nawet za drobną opłatą. Radlin słynie z tego, że nie mamy płatnych parkingów. Najprostszym rozwiązaniem byłoby, gdyby sami pracodawcy porozmawiali ze swoimi pracownikami i zobowiązali ich do parkowania gdzie indziej, na przykład na ażurowym parkingu przy Rymera czy nawet przy domu kultury. Ale pracodawcy nie chcą interweniować w ten sposób – przyznała burmistrz Magiera.
Monitoring pomoże
Dużo bardziej realna wydaje się opcja czasowego postoju. Tym bardziej, że gra toczy się o dokładnie 33 miejsca parkingowe. – Z monitoringu wiemy, że blokowana jest połowa – mówi wiceburmistrz Podleśny. Gdyby więc miasto wprowadziło ograniczenie, należałoby upominać, a później karać tych kierowców, którzy się do niego nie stosują. Jak? Znów przy wykorzystaniu monitoringu miejskiego. Strażnicy mogliby sprawdzać, które pojazdy przekraczają dozwolony czas. – To wymagałoby konsekwencji – zaznaczył wiceburmistrz.
(mas)
Komentarze
11 komentarzy
A zastanawialiście się dlaczego Forum Firm się odezwało w tej sprawie? Sprawa prosta, jak sobie organizują spotkania w u Śmietany no to nie mają pewnie gdzie zaparkować swoich furmanek. Parę razy widziałem jak były postawione pachołki, żeby nikt przypadkiem nie zaparkował.
Od i problem rozwiązany.
Brawo Pani B.M. brawo Panie Podleśny... Normalnie bez wazeliny...
Swoją drogą gratuluje też pomysłu przebudowy wyjazdu z Urzędu i osiedla Damrota. Miało poprawić wyjazd.... A i tak trzeba patrzeć w lustra nie większe od kartki papieru A4....
Pomnik wychudzonej matki polki też jest gites, normalnie świetna... czasy kryzysu to chuda musi być
A co do KroQ: ważne że dróżka od głożyn pod sam UM odśnieżona...
Prosze- ostatni komentarz dwie godziny temu, wieje nudą z tej stronki.
Pani Magiera niech lepiej dopilnuje aby SM zajęła się samochodami ryli, którzy parkują wokół kopalni wszędzie tylko nie na swoich parkingach...bo za daleko od bramy. Na ulicach Marcela wszędzie znajdziemy ich auta, na trawnikach, chodnikach, parkingach przyblokowych, a nasza kochana SM i policja przejeżdża i nic nie widzi, ale jak na Biertułtowach przed świętami babcia przechodziła przez jezdnię to zaraz się zatrzymali, żeby wlepić mandat. Pozdrawiam właściciela niebieskiego seata, który za swoje prywatne miejsce parkingowe uznaje chodnik na zbiegu Irysowej i Korfantego. Jego auto stoi tam dziennie stwarzając zagrożenie dla pieszych, którzy są niewidoczni dla skręcających w Irysową, a pojazd wjeżdżający jest niewidoczny dla nich, bo samochód stoi tak, że tył auta znajduje się już na ul. Irysowej. Trzeba się chyba samemu przejść do SM i zgłosić źle zaparkowany pojazd. Jak ryl zapłaci, to może się nauczy.
po pierwsze to UM niech pomysli o powiększeniu parkingu w centrum Radlina
nie strasz na forum że przyjdziesz na sesję, tylko przyjdź i powiedz co Ci na sercu leży
A może Bank "zabezpieczył" to miejsce postojowe swojemu pracownikowi (taki napis widnieje na tabliczce) bezprawnie?
Do zarządcy drogi: kto pozwolił wytyczyć miejsce postojowe przed bankiem wraz z postawieniem stosownego znaku? Bank wykupił ten kawałek?
do *KroQ*: niby z sensem piszesz, ale... Ale nie można za zaistniałą sytuację winić jedynie "tych" z UM. Przecież pomysł rzucili panowie z Forum. Rzucili i nic! Teraz się martwcie! Nawet swoich pracowników nie potrafią namówic aby zaparkowali obok kościoła (pusty) albo MOK-u (prawie pusty) - zresztą sami nie potrafią zrozumieć, że pozwalając parkować tam swoim pracownikom zabierają miejsca swoim potencjalnym klientom?
Kolejna sprawa dla zainteresowanych - w tym roku śnieg dopisał - ale Ja (podkreślam mieszkaniec ul. Kwiatowej) nie widziałem, aby parkingi zarówno przy głównej ulicy, jak i Kwiatowej były odśnieżane, odśnieżone. Roztop pomógł, ale mam nadzieję, że w następnym sezonie, jeżeli pomysł "mądrych głów" wypali - to p. Podleśny łącznie z p. Magierą udostępnią mi jakieś miejsce parkingowe, abym mógł zostawiać swoje auto (wóz obniżony).
A może mam parkować obok urzędu i mojej kochanej OSP?!?
Primo. Na zdjęciu również widać, iż blok nr 6 jest w chwili obecnej w remoncie (ocieplenie), więc kolejne miejsca na Kwiatowej odpadają.
PRIMO MULTIMO - TERAZ TEŻ TAM PARKUJĘ, BO NIE MAM GARAŻU, A POZA TYM BLISKOŚĆ 3 BANKÓW DAJE JAKO TAKIE POCZUCIE MYLNEGO BEZPIECZEŃSTWA (monitoring).
Chyba będzie trzeba się przejść może w godzinach pracy urzędu lub prywatnie porozmawiać z "Filipami" z UM, bo konopii to zapewne się napalili i teraz "noblowskie" pomysły w głowach.
gratuluje. To wtedy już na 100% mieszkańcy ul. Kwiatowej nie będą mieli możliwości zaparkować swoje samochody na swoim osiedlu. Wystarczy już, że na dzień dzisiejszy parkują tam pracownicy poczty, banków, okolicznych sklepów, szkoły (a w zasadzie zespołu szkół), przedszkola i dumni rodzice pociech. Później dziwota, że ludzie dzwonią po POLIZEI jak Ktoś źle zaparkuje na tej "Strefie zamieszkania".
Powoli się nie da żyć w Radlinie.
Może P. Burmistrz wprowadzi płatne parkingi na Głożynach?
Może P. Wiceburmistrz zabierze się za pożyteczną pracę na rzecz miasta?
Władza dla ludzi, czy ludzie dla władzy w tym kochanym moim kraju - dziadzia jakby żył to by sobie w brodę pluł, że za taki syf walczył w `39 i później.
PS. Chyba wybiorę się na kolejną sesję rady miasta i poruszę ten ciekawy temat, jako mieszkaniec bliskiej okolicy opisywanego miejsca.
PS2. Na zdjęciu znajduje się również mój pojazd - i tak się zastanawiam, czy przypadkiem nie powinny być w sposób uniemożliwiający rozpoznanie numerów rejestracyjnych "zamazane" tablice?