środa, 27 listopada 2024

imieniny: Waleriana, Wirgiliusza, Ody

RSS

Rada miasta ma problem z nagrywaniem

04.04.2013 13:24 | 0 komentarzy | mark

Do nieprzewidzianych problemów technicznych dochodzi od niedawna podczas sesji rady miasta w Rybniku. Sprzęt nagrywający z niewiadomych przyczyn odmawia posłuszeństwa. Radni więc zgłaszają interpelacje, ale nie zawsze są one uwzględniane w protokole.

Rada miasta ma problem z nagrywaniem
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Problem ten poruszyła na ostatniej sesji Platforma Obywatelska. Benedykt Kołodziejczyk poinformował radę, że klub PO zamierza nagrywać sesje rady na dyktafon. – By nie zdarzyła się znów sytuacja, gdy w protokole nie odnotowano czyjegoś wystąpienia – mówi radny. Chodziło o dyskuję, w której na lutowej sesji uczestniczyli Adam Fudali oraz radna Monika Krakowczyk-Piotrowska.

Nie było zgody – nie ma głosu

Na słowa Kołodziejczyka ostro zareagował radny Stanisław Jaszczuk. – Nie chodzi o to, co powiedziała radna. Chodzi o sposób wypowiedzi. Drodzy państwo, o tym, co znajduje się w protokole decyduje fakt, czy udzielono głosu przez przewodniczącego rady. Jeśli uwagi wypowiedziane zostały poza porządkiem, nie ma ich w protokole. Nie chcę wnikać w treść wypowiedzi, chodzi o zasady, a one są jasne – mówił stanowczo radny. – A co do uwag radnego Kołodziejczyka, to wydaje mi się, że był to żart – dodał.

Radnemu PiS trudno odmówić racji, choć i tutaj radni PO mieli obiekcje. – Wydaje mi się, że dobrze byłoby wprowadzić zasadę ad vocem. W przypadku chęci komentarza bądź dopowiedzenia czegoś, już po uzyskaniu odpowiedzi na zadane przez radnego pytanie, bezsensem jest, że czekać trzeba całą kolejkę zgłaszających się, by coś dodać – mówiła radna Krakowczyk-Piotrowska.

Radni PO złożyli wniosek, by słowa Krakowczyk-Piotrowskiej z lutowej sesji włączyć do protokołu. Wniosek przepadł głosami koalicji.

Sprzęt się psuje, ale protokoły są w porządku

Radni PO nalegali też, by rozwiązać kwestię nagrywarki. – Jak to jest, że z jednej strony mówi nam się, że to, czego nie wyłapały mikrofony radnych dopuszczonych do głosu, nie mieści się w protokole, a z drugiej strony, gdy sprzęt się psuje, protokół i tak powstaje? – pytała radna Krystyna Stokłosa.

Odpowiedź, zdaniem urzędu miasta, jest prosta. – Statut Miasta Rybnika, a dokładniej paragraf 34, który reguluje tryb i zasady funkcjonowania rady miasta stanowi, iż z przebiegu sesji rady sporządzany jest protokół. Treść tego przepisu precyzuje również jakie element powinien zawierać protokół m. in. treść lub streszczenie wystąpień, teksty zgłoszonych i uchwalonych wniosków, czy też odnotowanie zgłoszenia pisemnych wystąpień. Nagranie z przebiegu sesji nie jest tożsame z informacją, którą zawiera protokół. Ze swej natury jest on tylko skrótem rzeczywistego przebiegu obrad i zawiera skróty wypowiedzi osób czy innych stanowisk organu – mówi Lucyna Tyl, rzecznik rady miasta. – Każdorazowo podczas obrad rady miasta na sali obecny jest pracownik urzędu, którego zadaniem jest na bieżąco pisanie sprawozdania z przebiegu posiedzenia. Nagranie sporządzane jest więc jako materiał pomocniczy – dodaje. A co ze sprzętem, który ostatnimi czasy psuje się podczas sesji? – System konferencyjny służący m.in. do rejestracji dźwięku podczas obrad rady miasta został zakupiony w 2002 roku i do chwili obecnej działa właściwie bezawaryjnie – mówi Lucyna Tyl. Później jednak dodaje. – Niemniej, jak każdy sprzęt elektroniczny obarczony jest ryzykiem wystąpienia nieprzewidzianej awarii lub usterki, które mogą uniemożliwić jego właściwe funkcjonowanie, niezależnie od działania obsługujących go osób.