Niedziela, 16 czerwca 2024

imieniny: Aliny, Justyny, Benona

RSS

Szkoła obrywa za patrona-komunistę

02.04.2013 21:03 | 1 komentarz | art

Co zrobić z komunistycznym patronem Szkoły Podstawowej w Godowie? Placówka za niego oberwała i jednak trochę się go wstydzi.

Szkoła obrywa za patrona-komunistę
Godowscy radni nie kryli zaskoczenia listem jaki wpłynął do rady gminy w sprawie patrona szkoły
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Szkoła Podstawowa w Godowie powstała w latach 60-tych ubiegłego wieku, jako tzw. tysiąclatka, w ramach programu „Tysiąc szkół na tysiąc lat polskiego państwa”. Od początku istnienia nosi imię Janka Krasickiego, w czasach PRL-u lansowanego jako postać na poły rewolucyjna, na poły romantyczna, która oddała życie w walce z nazistowskim okupantem. Do tej pory postać ta nikogo w Godowie specjalnie nie interesowała. A przynajmniej nikt publicznie w jej sprawie nie zabierał głosu. Jak przyznaje dyrektor szkoły wielu myli patrona tej placówki z bardziej znanym Krasickim – biskupem Ignacym, XVIII-wiecznym poetą. Większość nie wiem kim tak naprawdę był ów, zastrzelony w 1943 roku przez Niemców Janek.

 

Szkole i gminie dostało się w artykule i liście

Kilka dni temu wokół patrona godowskiej szkoły wybuchło zamieszanie. Najpierw na jednym z portali poświęconych tematyce patriotycznej ukazał się artykuł, w którym napiętnowane zostały władze szkoły i gminy Godów. Autor artykułu „Gustlik blokuje dekomunizację” napisał, że patronem szkoły jest morderca i komunistyczny agitator, a mimo to włodarze - tak szkoły jak i gminy nie robią nic w kierunku tego by ten stan rzeczy zmienić. Mają przy tym zasłaniać się brakiem zgody ze strony innego potencjalnego patrona, którego imię miałaby (tak przynajmniej chciałaby społeczność szkoły) nosić placówka. Chodzi o urodzonego w Godowie aktora Franciszka Pieczkę. Ten jako człowiek skromny nie chce by jego imieniem nazywano szkołę. I dlatego szkoła tkwi przy starym patronie. - Po przeczytaniu tego artykułu można odnieść wrażenie, że czekamy na śmierć pana Franciszka, by wtedy wykorzystać go jako patrona. Jest nam przykro, że zostało to tak zaprezentowane bo to oczywista nieprawda – nie kryje irytacji Barbara Brzezińska, dyrektor Zespołu Szkolno-Przedszkolnego, w ramach którego funkcjonuje godowska podstawówka.

Kilka dni po ukazaniu się artykułu do Urzędu Gminy w Godowie dotarło pismo, którego autor po przeczytaniu wspomnianego artykułu wyraził oburzenie faktem, że szkoła nosi imię komunistycznego zbrodniarza. Pismo zostało odczytane radnym 18 marca na wspólnym posiedzeniu komisji rady gminy. Autor listu podpisany jako Andrzej Pikus nie szczędził włodarzom gminy słów krytyki za tolerowanie „totalitarnego patrona szkoły”.

 

Nie znają dokonań patrona

List wywarł spore zdziwienie wśród włodarzy i radnych gminy. - Przyznam szczerze, że nigdy nie czytałem biografii Janka Krasickiego i ciężko mi się do tych zarzutów ustosunkować. Z drugiej strony to jest sprawa dotykająca historii, a w niej nie brakuje kontrowersji. Zależy kto i jak ją interpretuje. Dla jednych pewne postacie są bohaterami, dla innych bandytami. Tak jest np. z żołnierzami wyklętymi. Dla jednych to bohaterowie, którzy po wojnie nie złożyli broni i walczyli z komunistyczną władzą. Ale też nie brakuje takich, którzy uważają ich za burzycieli dopiero co zaprowadzonego pokoju. Sprawdzę jednak informacje zawarte w tym piśmie. W tym momencie naprawdę nie wiem czy Janek Krasicki był mordercą czy nie – mówił na posiedzeniu komisji Mariusz Adamczyk, wójt Godowa.

- Przyznam szczerze, że nie znam jego przeszłości. Ale sprawdzę i jeśli okaże się, że rzeczywiście jest ona niechlubna to być może trzeba będzie coś z tym zrobić – powiedział Donat Trafiał, radny z Godowa pytany przez nas o ocenę patrona godowskiej szkoły.

 

Kim był Krasicki?

Jan Krasicki, rocznik 1919, nazywany zdrobniale Jankiem wedle notki biograficznej Instytutu Pamięci Narodowej był sowieckim agentem i agitatorem. Od młodości związany z Komunistyczną Partią Polski po wybuchu wojny związał się z Sowietami. W 1940 roku został przyjęty do stalinowskiego Komunistycznego Związku Młodzieży, gdzie zyskał silną pozycję. Agitował na rzecz stalinizmu wśród polskiej młodzieży. Według innych źródeł miał swój udział w mordzie polskich studentów Politechniki Lwowskiej, dokonanym przez NKWD. Brał też czynny udział w sowieckich represjach skierowanych w kierunku polskiej ludności Kresów Wschodnich, deportacjach i układaniu list Polaków zsyłanych w głąb ZSRR. Po napadzie Rzeszy Niemieckiej na ZSRR przeniesiony z Lwowa do Moskwy, następnie przerzucony na tereny Polski, gdzie jego zadaniem była agitacja na rzecz Związku Radzieckiego i dywersja. W 1942 roku w wyniku wewnątrzpartyjnych rozgrywek zastrzelił działacza Polskiej Partii Pracy Bolesława Mołojca. W 1943 roku na polecenie zwierzchników ściągnął do Warszawy Bolesława Bieruta, późniejszego prezydenta PRL. 2 września 1943 roku aresztowany przez Niemców, został zastrzelony w czasie próby ucieczki. PRL-owska propaganda lansując go na idola młodzieży, milczała na temat jego intensywnej działalności na rzecz ZSRR.

 

Patronem się nie chwalą

Biografia ta dobrze znana jest w Szkole Podstawowej w Godowie, której Janek Krasicki patronuje. - Oczywiście, że wiemy kim był. Dlatego staramy się nim specjalnie nie afiszować. W ogóle nie organizujemy dni patrona, co w innych szkołach jest tradycją. Mamy patrona jakiego mamy, został nim dawno temu. Tak po prawdzie nie wiem czemu na przełomie czasów nie został on zmieniony, tak jak robiono to w wielu innych placówkach - mówi dyrektor szkoły.

W halu szkoły próżno szukać popiersia czy tablicy upamiętniającej Krasickiego, co w innych szkołach jest rzeczą normalną. Dopiero na piętrze w końcu korytarza wisi skromna ścienna gazetka, poświęcona patronowi. Na niej zdjęcie i kilka zdań poświęconych Krasickiemu, m.in. takie: „Rewolucje organizują entuzjaści, realizują fanatycy, a wykorzystują łajdacy”. Na stronie internetowej szkoły obok notki biograficznej patrona, gdzie opisano jego ciemną przeszłość dodane kilka zdań o tym, że oddał młodość walce, która wówczas wydawała mu się idealna. I że poświęcił życie za poglądy, w które wierzył. I by każdy w tej postaci odnalazł te cechy, które pozwalają walczyć o swoje ideały i poglądy. - Trudno było mi znaleźć pozytywy na temat naszego patrona. Starałam się wyłuszczyć to co w tej postaci mimo jej kontrowersyjnej biografii było w jakimś sensie pozytywne – wyjaśnia dyrektor Brzezińska. Jak dodaje na ten moment najlepiej byłoby gdyby szkoła została bez patrona.

Taką decyzję w drodze uchwały może podjąć rady gminy. - Ale wydaje mi się, że inicjatywa w tej sprawie powinna wyjść ze szkoły, ze szkolnej społeczności, może od rady rodziców – mówi Antoni Tomas, przewodniczący rady. Sprawą na najbliższej zebraniu zajmie się rada pedagogiczna szkoły w Godowie