Skarby Raciborszczyzny: Mirosław Lenk o idei wolontariatu
O idei wolontariatu i jej przełożeniu na życie miasta z prezydentem Raciborza Mirosławem Lenkiem rozmawiał Mariusz Weidner.
Mariusz Weidner: – W dzisiejszych czasach termin „społecznik” niebezpiecznie kojarzy się z określeniem „frajer”, bo kto to widział robić coś za darmo. Dostrzega Pan w praktyce taką tendencję?
Mirosław Lenk: – Świat dziś jest bardzo wyliczalny, zaksięgowany, ale na szczęście jest w nim jeszcze miejsce na działanie z serca, gdzie trzeba komuś innemu dać coś od siebie. Nie można się zamykać tylko w rachunkach, choć przyznam, że coraz z tym trudniej. Dlatego zauważam zmianę pojmowania wolontariatu, ewolucję tej postawy. Według mnie wolontariusz to ktoś, kto kieruje się bezinteresownością. Tymczasem w dzisiejszym świecie realizuje się programy służące społeczności ale pobiera się przy tym wynagrodzenie. Niezmienna pozostaje idea dzielenia się swym talentem z korzyścią dla innych.
MW – Jak Miasto Racibórz traktuje społeczników wywodzących się i działających na rzecz tutejszej wspólnoty?
ML – Mamy miejskie święto wolontariatu, gdzie od lat pokazujemy przede wszystkim osoby, które to co robią, robią bezinteresownie. Nagradzamy ich, także finansowo, zapraszamy na wydarzenie kulturalne. Doceniamy działalność wszystkich pozostałych, którzy pomagają tym, co nie radzą sobie w życiu. Nawet jeśli żądąją za to wynagrodzenia, to nie twierdzę, że robią coś złego. Ale to już nie jest wolontariat a raczej zlecanie pewnych zadań trzeciemu sektorowi. Ten może wykonać zadania sprawniej, bo jego organizacje są bliżej mieszkańców.
MW – Czy Miasto zyskuje na obecności społeczników i wolontariatu?
ML– Zdecydowanie tak. Zarówno ci tradycyjni społecznicy jak i pozostałe organizacje pozarządowe mają pozytywny wpływ na funkcjonowanie miasta. Jako dobry przykład podam działalność świetlicy, którą przy ul. Szewskiej prowadzi pani Marysia Frączek. Tacy ludzie są miastu bardzo potrzebni.
MW – „Skarby Raciborszczyzny” dotyczą całych organizacji a nie pojedynczych osób udzielających się społecznie. To odmienne podejście wobec miejskich wyróżnień na Dzień Wolontariusza. Co pan sądzi o takiej formule?
ML – Uważam ją za ciekawą. W prezentacji organizacji i stowarzyszeń pojawią się ich liderzy, jak np. Roland Kotula w OSP Markowice czy Piotr Klima i Czesława Kordyaczny w Śląskim Uniwersytecie Trzeciego Wieku. Oni są motorem napędowym swych środowisk, trudno sobie wyobrazić ich aktywność bez takich wiodących postaci.
MW – W naszym plebiscycie mamy kategorię „Zastępy św. Floriana” dla ochotniczych straży pożarnych. Jakie są relacje samorządu z tymi jednostkami?
ML – Uważam je za korzystne dla obu stron. Od dawna zastanawiałem się skąd się bierze takie zaangażowanie u młodych ludzi, którzy garną się do tej działalności. Jeżdżą do pożarów praktycznie bez wynagrodzenia, to trudna służba. Teraz już wiem, że oni to robią, bo to kochają. Co ważne, że prócz celu najważniejszego, jakim jest bezpieczeństwo, oni realizują własne zainteresowania. OSP to jedno z ogniw zabezpieczenia przeciwpożarowego i przeciwpowodziowego, poza tym nie wyobrażam sobie organizacji wielu miejskich imprez bez obecności strażaków. Dbamy o bazę OSP, wyremontowaliśmy remizy, w Markowicach zbudujemy nową.
MW – Czy dostrzega Pan obszar życia miejskiego wymagający obecności społeczników? Taki obszar do zagospodarowania przez nich?
ML – Sądzę, że jest niedosyt w tej sferze i dotyczy on wszystkich dziedzin życia. Bo życie społeczne nie jest u nas wypełnione po brzegi, choć jest wiele organizacji o mocnej pozycji. Mam tu na myśli ŚUTW, Źródło Aldony Krupy, Rosynant Dawida Wacławczyka czy Dobro Ojczyzny Józefa Sadowskiego albo Personę z jej opieką nad dziećmi. Ale obszarów do zagospodarowania wciąż pozostaje dość dużo.
---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Trwa Plebiscyt Skarby Raciborszczyzny: Społecznicy 2013. Jedną z kategorii nazwaliśmy Społecznie dla Raciborszczyzny. Chcemy w niej wyróżnić organizacje pozarządowe.
Co tydzień w "Nowinach Raciborskich" publikujemy kupony konkursowe, które po wypełnieniu można dostarczyć osobiście (w godz. od 8.00 do 16.00) do sekretariatu Wydawnictwa Nowiny Sp. z o.o. przy ul. Zborowej 4 w Raciborzu lub wysłać pod ten adres. Zwycięzców ujawnimy uroczyście 19 maja podczas pikniku na raciborskim rynku. Jeszcze do końca marca można zgłaszać propozycje do każdej z kategorii. Są one otwarte. W tym roku wybieramy społeczników, których działalność uważamy za wartość samą w sobie. Nie mają to być jednak konkretne osoby, lecz zorganizowane formy działania. Dlatego prosimy o zgłaszanie propozycji w następujących kategoriach:
1. Świat kobiet (np. koła gospodyń wiejskich)
2. Zastępy świętego Floriana (ochotnicze straże pożarne)
3. Ze sportem przez życie (np. ludowe zespoły sportowe)
4. Muzyka łączy pokolenia (np. chóry, orkiestry)
5. Społecznie dla Raciborszczyzny (np. organizacje pożytku publicznego).
Można to zrobić wysyłając e-maila na adres: skarby@nowiny.pl, w komentarzach lub telefonicznie: 32 415 47 27 lub 662 059 829.
Warto docenić społeczników i stwarzamy właśnie taką możliwość. Głosując na nich zapewnicie im rozgłos, który wzmocni ich autorytet i pomoże znaleźć naśladowców. Zwycięzcy poszczególnych kategorii zostaną nagrodzeni. Sportowcom podarujemy sprzęt treningowy, strażaków wyposażymy w sprzęt przydatny w akcjach ratowniczych, gospodynie zaprosimy na uroczystą kolację do restauracji, chór lub orkiestrę uwiecznimy na kalendarzu ściennym z profesjonalną sesją fotograficzną, a organizacjom pozarządowym zapewnimy trzymiesięczną kampanię reklamową w naszych mediach. To nie koniec nagród. Wartościowe prezenty przewidujemy również dla głosujących, a także dla uczestników naszego majowego festynu, na którym podamy wyniki plebiscytu. Warto dokonać tych skromnych pięciu skreśleń w słusznej sprawie.
Więcej o plebiscycie przeczytasz tutaj.
Ludzie:
Mirosław Lenk
Przewodniczący Rady Miasta Racibórz, były prezydent.