Plac Długosza to bezsensowne nieszczęście
Trzecia debata NaM-u w bibliotece przyciągnęła 15 osób. Pomysły na główny plac miasta to np. kamieniczki albo odpowiednik Central Parku.
Trzech radnych pojawiło się wśród uczestników debaty - miejscy Robert Myśliwy i Jan Wiecha oraz powiatowy Leon Fiołka. - Marzą mi się kawiarenki i butiki w tym miejscu ale jeszcze długo raciborzanie nie będą w tak dobrej sytuacji ekonomicznej aby ten pomysł się sprawdził. Podobnie jak z galerią, którą prezydent miasta próbował tam ściągnąć przez 6 lat nieskutecznie. Są super pomysły ale nie na obecne realia ekonomiczne Raciborza - uważa Myśliwy.
Radny jest zwolennikiem utworzenia na placu Długosza nowoczesnego parku - takiego jak nowojorski Central Park, jak Planty w Krakowie czy zadrzewiony deptak we Lwowie. - Taka oaza zieleni w centrum, z dużą szansą na dofinansowanie ze środków na ochronę środowiska - zaznaczył Robert Myśliwy. Poparł go Jan Wiecha, określając obecny stan i funkcję placu jako nieszczęście, a moderator debaty dodał, że plac jawi się bezsensownie.
Grzegorz Pinior zaproponował by plac Długosza traktować niczym dzielnicę miasta. - Zapomnijmy o obecnej ulicy Nowej, parku Moniuszki i mamy potężny kwartał do wykorzystania - przekonywał.
Zdaniem Leona Fiołki trzeba zastanowić się "o co nam chodzi?". - Zależy nam by ożywić rynek i stworzyć miejsce dla wspomagania tegoż rynku ale nie będące jego konkurencją. To projekt wieloletni, jak się pospieszymy to będzie szajs, nic porządnego - przewiduje rajca powiatowy.
Te propozycje napotkały krytykę, w której wskazywano, że otoczenie placu jest brzydkie, już powojenne. - Tam się nie odpocznie, a czy w ogóle raciborzanie są przyzwyczajeni do takiego odpoczywania? Mamy już takie miejsca, jak park Roth czy park Zamkowy i nie są w pełni wykorzystane - padły kontrargumenty.
Komentarze
19 komentarzy
15 osób - frekwencja i zaiteresowanie pomysłami panów radnych dobitnie swiadczy o miłości Raciborzan do NaMu i tym smym losie tego ugrupowania w nadchodzących wyborach. Ale z drugiej strony mały plus od mła za inicjatywę.
Tak, tak, szczególnie kiedy postulował na oddziale geriatrycznym raciborskiego szpitala zamontowanie krat w oknach jak w psychiatryku, bo osoby starsze mogą wypaść.
Fiołka jak mało kto, mówi na temat, nie tylko w kwestii placu długosza
O niezmącona ma głowo myśleniem, bez bruzdy mądrości na czole, politykiem zostanę w przyszłości - wszak długo i z werwą pier....
Popieram pomysł z oazą zieleni w tym miejscu. Park byłby super i tani. Lepsze drzewa i ławeczki niż takie straszące coś.
Na zdjęciu brakuje tylko chmurki wydobywającej się z ust Dominiaka z napisem "Co ten Myśliwy pie...li?"
Każdą rośline w zależności od okoliczności można nazwać chwastem i każdą można nazwać super użyteczną. Taka wspomniana Topola - korzeniami niszczy chodniki i infrastrukture poziemną, mase ludzi ma alergie na jej pyłek, często łamą się gałęzie i powoduje niebezpieczeństwo ze spadnie w czasie burzy tam gdzie nie powinna np. na zaparkowane auto. Natomiast ma też wiele zalet - ma bardzo lekkie białe drewno, szybko rośnie przez to w wielu krajach jest uprawiana jako roślina energetyczny (zagajniki drzew o krórkiej rotacki w Polsce do 9-max 10 lat w innych krajach w cyklu 20 letnim) itd - tak więc tyle samo zalet co wad
topola to chwast.
Lipy? Chyba te okropne topole.
Nie zapomnę widoku, kiedy na placu Długosza wycinano stare piękne lipy,teraz mówi się o oazie zieleni w tym miejscu,marzą sie nawet planty
krakowskie/stary drzewostan/.Pozostawiam bez sugestii.Jest zbędna.
kartofle tam posadzić
Uczmy się od lepszych. W Głubczycach jest taki central park.
Moim zdaniem park Roth i Zamkowy właśnie są wykorzystywane i uzasadniają taką inwestycję w centrum jako zielone zaplecze dla rynku. Plac zabaw w parku przy Opawskiej jest przeludniony, a przy zamku trenują biegacze. Oba te miejsca właśnie wskazują na potrzebę pójścia w kierunku "zielonym" na Placu Długosza. Zieleń musiałaby być jednak wzbogacona nowoczesnym designem.
Od samego gadania to jeszcze nic nie powstało. Tu trzeba działać i to szybko.
To Fiołka zabłysną z tym "szajsem". Szajs to mamy teraz.
Taki park w stylu angielskim z fajnymi atrakcjami dla dzieci młodzieży i trawką, na której można zjeść lunch były zajefajny. Widziałem takie za granicą.
Racibórz umiera - dlatego proponuję tam zrobić cmentarz !
porządny plac zabaw, taki, jak Marklowicach, wtedy rynek się ożywi:)