Wtorek, 2 lipca 2024

imieniny: Jagody, Urbana, Martyniana

RSS

Ewa Becla wystąpiła w RCK

19.01.2013 20:18 | 2 komentarze | e

- Potrafi dotknąć najczulszej struny - pani Jadwiga z Raciborza czekała na koncert Ewy Becli z niecierpliwością. Ma w domu jej płytę "Makijaże" i to właśnie głównie z utworami z tego albumu artystka wystąpiła w RCK.

Ewa Becla wystąpiła w RCK
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Materiał wideo:

Podczas wspaniałego, kameralnego, pełnego wzruszeń koncertu artystce towarzyszył wirtuoz krakowskiej „Piwnicy pod Baranami” Konrad Mastyło. Ewa Becla pochodzi z Raciborza, ale od ponad trzydziestu lat mieszka w Londynie.

- Artystka jest niezwykle wzruszona spotkaniem z raciborzanami, wzruszona występem w swoim rodzinnym mieście. Przyleciała do nas prosto z Londynu. Urządziła sobie w ciągu dnia spacer po mieście i kupiła ulubiony kołacz  - uśmiecha się dyrektor Raciborskiego Centrum Kultury, Janina Wystub. - Przed nami wieczór pełen wzruszeń i artystycznych wrażeń - mówiła przed koncertem dyrektor RCK.

Ewa Becla wystąpiła w Raciborskim Centrum Kultury z utworami przede wszystkim ze swojego albumu "Makijaże". - Przyjechałam z tym co mi w duszy gra, z piosenkami, które będą dla publiczności sentymentalną podróżą. Podczas występu wyczuwalna będzie moja fascynacja "Piwnicą pod Baranami", nie zabraknie utworów z autorskiej płyty "Makijaże", na której towarzyszą mi wspaniali artyści. To opowieść o kobiecie i jej nastrojach, może być wesoła, czasem żartobliwa, ale i liryczna. Taka jestem chyba najczęściej - mówi artystka tuż przed koncertem.

W Londynie Ewa Becla żyje już od ponad 30 lat. - Ale jest dla mnie tylko adresem, zawsze podkreślam, że jestem stąd, z Raciborza i to nieprawda, że tu nie wracam, bywam tu przynajmniej raz w roku.

Stąd się wywodzę, wyszłam z tego domu kultury, który tak cudownie się zmienił, nie poznałam go, to jakiś piękny teatr, marzenie, kiedyś nie do pomyślenia! Doskonale pamiętam kiedy tu biegałam, kiedy śpiewałam z zespołem Żółto-Czarni, wspaniale tu wrócić - nie ma wątpliwości, że artystka, tak jak o sobie mówi, jest bardzo sentymentalna.

Wieczór był pełen nastrojowych ballad, trochę bossa novy zabarwionej nutką jazzu, trochę powrotu do początków kariery, a więc klimatów Śląska i Mazowsza, trochę krakowskiej piwnicy...

Koncert odbył się w ramach projektu "50 lat polskiej muzyki pop", w którym uczestniczy Raciborskie Centrum Kultury.

(RCK)