Sobota, 28 grudnia 2024

imieniny: Teofili, Godzisława, Antoniego

RSS

Gmina rozwiązała umowę z firmą odśnieżającą drogi

16.01.2013 17:58 | 40 komentarzy | abs

 

Władze Mszany zarzucają firmie, że zawaliła z odśnieżaniem, przedsiębiorca odgryza się, że gmina nie zadbała o dyspozytora, z którym mógłby się kontaktować w sprawie sytuacji na drogach.

Gmina rozwiązała umowę z firmą odśnieżającą drogi
Po wejściu na drogi Mszany nowych firm zażalenia na złe odśnieżanie pojawiają się bardzo rzadko
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

 

W grudniu ub. r. wójt Mszany rozwiązał umowę z firmą „Rajgras” na zimowe utrzymanie dróg na terenie sołectw Mszana i Połomia. – Zrobiliśmy to w związku ze złym stanem świadczenia usług przez tę firmę – uzasadnia wicewójt Błażej Tatarczyk. – Firma nie miała też części wymaganego sprzętu, np. jednego z posypywaczy soli i piasku. Drogi były posypywane ręcznie z żuka. Po prostu dwóch pracowników, jak za króla Ćwieczka, posypywało ulice, sypiąc piasek łopatkami. Firma spóźniała się z odśnieżaniem i było bardzo wiele skarg od mieszkańców. Z powodu braku odśnieżania mieliśmy też w tamtym czasie kilka wypadków samochodowych.

Jaki paraliż?

Z taką oceną nie zgadza się Dariusz Szymura, właściciel firmy „Rajgras”. – Mamy nowoczesny sprzęt, żadnego żuka. I tyle tego sprzętu, że niejedną gminę moglibyśmy nim obdzielić – mówi. – A nieżyczliwość ludzka nie zna granic. Przyznaje, że kiedy pojawiły się silne opady śniegu, nie zawsze sprzęt mógł się błyskawicznie pojawić wszędzie, ale to nie znaczy, że „zawalono” odśnieżanie. Przedsiębiorca sceptycznie podchodzi do informacji wójta o tym, że było wiele skarg mieszkańców na nieodśnieżone drogi. - Prowadzę firmę od 21 lat i nigdy nie pozwoliłbym sobie na to, żeby moi pracownicy nie dopełnili obowiązków. Nigdy też nie zdarzyło się, żeby któraś z gmin, gdzie pracowałem, rozwiązała ze mną umowę.

Szymura zarzuca gminie, że ta nie zadbała o dyżurnego, z którym firma mogłaby się kontaktować, co do aktualnej sytuacji pogodowej w gminie. – Nie było w ogóle komunikacji między gminą, a moją firmą. W umowie był zapis, że gmina ustala dyżurnego zarządzającego akcją zima, a taki był tylko na papierze. To co, ktoś oczekiwał, że sprzęt będzie stał 24 godziny na dobę na środku Mszany i czekał, kiedy spadnie śnieg? Poza tym, niech mi nikt nie mówi, że w Mszanie był jakiś zimowy paraliż, kiedy spadły tam wtedy najwyżej 4 cm śniegu.

Właściciel firmy przypomniał, że 3 lata temu też odśnieżał teren gminy i z komunikacją nie było żadnych problemów. – Wtedy była osoba do nadzoru akcji zima i sołtysi, z którymi miałem kontakt przez całą dobę.

Brak dyspozytora i zbyt duże odległości

Jak to więc wyglądało w tym roku? – pytamy sołtys Mszany Ilonę Murę. – Przed zimą w urzędzie gminy nie było żadnego spotkania z sołtysami dotyczącego akcji zima – mówi pani sołtys. – Na żadnych spotkaniach z władzami, czy radnymi nie rozmawialiśmy na ten temat. Owszem, dzwonił do mnie pan Szymura pytając, czy nie mogłabym go poinformować jaka jest pogoda. Zgodziłam się, ale nie tak, żeby było to o godz. 2.00 czy 3.00 w nocy, jak to było dawniej. Rzeczywiście, w tym roku zabrakło takiego dyspozytora, który był 3 lata temu. No i w grę, moim zdaniem wchodzą też zbyt duże odległości. Firma „Rajgras” ma siedzibę w Rybniku i zanim sprzęt przyjechał do Mszany, to trochę to trwało.

Czy rzeczywiście było tyle skarg od mieszkańców? – Bardzo dużo ludzi informowało mnie, że drogi nie są posypane – mówi radna Maria Trojan z Połomi. – Pojechałam więc zobaczyć jak to wygląda i np. ul. Szybowa, Folwark w ogóle nie były posypane. Kiedy interweniowałam w „Rajgrasie” to pracownik firmy powiedział mi, że wszyscy wyjechali w teren, a on nie jest kompetentny, by sprawę załatwić.

GPS prawdę ci powie

Wójt Mszany stanowczo broni swojej decyzji, co do rozwiązania umowy z firmą „Rajgras”. – W grudniu może ze trzy razy spadł większy śnieg i trzy razy firma zawaliła, drogi nie były odśnieżane – mówi Mirosław Szymanek. - Jeden ciągnik obsługiwał dwa sołectwa. Firma nie miała piasku, ani soli do posypywania i brała środki z Gogołowej. Kiedy spadł śnieg na terenie gminy doszło do wielu kolizji drogowych, bo ulice nie były odśnieżane.

Szymanek wspomina, że przed rozpoczęciem akcji zima władze gminy spotkały się z przedstawicielami firmy, przekazując im mapki gminy. – Bardzo dobrze więc znali jej topografię – mówi. – A co do sołtysów, którzy mieliby informować firmę o stanie pogody? Nie chcę ich do tego włączać, bo sami mówili mi, że podczas poprzednich zim prawie nie spali po całych nocach, odbierając telefony od ludzi i czuwając, jaka jest pogoda. Firma „Rajgras” wygrała przetarg na odśnieżanie i to ona powinna mieć swojego dyspozytora, a nie my.

Dariusz Szymura zauważa, że każda odśnieżarka wyposażona jest w GPS. – Mogę więc wykazać, gdzie i kiedy jeździły – mówi. Dokładnie to samo mówi wójt gminy.

Przyszli nowi

Nowo ogłoszony przetarg na zimowe utrzymanie dróg w Mszanie wygrał SKR Wodzisław, w Połomi odśnieża Przedsiębiorstwo Handlowo-Usługowe Antoniego Rducha. – Nie mamy żadnych zastrzeżeń do pracy tych firm – mówi Joanna Szymańska, sekretarz gminy Mszana. – Oczywiście, zdarzają się pojedyncze zastrzeżenia od mieszkańców, ale nie jest tak, żeby było ogólne niezadowolenie z powodu nieodśnieżanych dróg.