Córka radnego i syn wiceprezydent też marzli na dworcu
- Czytałem, że prezydent Lenk interweniował u marszałka w sprawie Kolei Śląskich. Czego się dowiedział? - spytał dziś w magistracie radny Andrzej Lepczyński.
Rajca przypomniał na posiedzeniu komisji oświaty wydarzenia z niedzieli i postawę "niechlubnych Kolei Śląskich". Ponad 40 minut dziecko radnego marzło na dworcu czekając na pociąg. - Mówi się tyle o potrzebie zatrzymania młodych w Raciborzu ale coraz mniej jest punktów żeby trzymać się tego miasta. Połączeń kolejowych było mało ale teraz jest jeszcze gorzej - stwierdził gorzko. Zastępca prezydenta Ludmiła Nowacka nie znała jeszcze efektów rozmowy Lenka z marszałkiem Matusiewiczem w sprawie chaosu kolejowego. Przyznała jedynie że ją także dotknął problem z wyjazdem syna na studia, który jak inni studenci marzł w niedzielę czekając na pociąg.
Ludzie:
Andrzej Lepczyński
były radny Gminy Racibórz.
Ludmiła Nowacka
dyrektor Dyrektor Instytutu Studiów Edukacyjnych PWSZ w Raciborzu, radna miasta Racibórz, kierownik ds. sportu w SP 15, była zastępca prezydenta miasta Racibórz.
Komentarze
17 komentarzy
no tragedia a to co oni sa jacys inni
temu redaktorzynie się popieprzyło .To jest lizusowstwo
to mogli im pożyczyć skode superb na dojazd do szkoły zeby dzieci nie marzły w ogóle kto do tego dopuścił ze oni jeżdżą pociągami ze zwykłymi dziecmi
Bo w ten sposób pkp chce zatrzymać młodzież w naszym mieście:)Po prostu nie pozwalając wyjechać nigdzie indziej:)
a co to oni są lepsi ?
Tytuł newsu fatalny- wazelina aż kipi, to samo z tytułem Pierwsza Dama... redaktorzy tylko krzywdę czynią ludziom takimi zwrotami. Nie wiadomo czy płakać czy śmiać się z tego.
no na pewno sa ulepieni z innych materiałów, szlachetnych, a dupska wyżej noszą niż ,,,,,. Tytuł tego artykułu też jest ciekawie napisany,,,,,,,,,
mogli se ognisko zrobic mało to szweli leży na torach
CAŁE SZCZĘŚCIE , ZE BYŁY TAM DZIECI naszych władz, to może coś sie naprawi.
Córka radnego i syn prezydentowej też marzli na dworcu co oni z innej gliny ulepieni
nie wiecie jak to jest. są równi i równiejsi,a tak na serio to nie od dziś wiadomo że jak przysłowiowy kowalski ma problem,to nasza władza mu nie pomoże,ale jak trafi na synusia lub córunię władz to szybko w czynają alarm
Za taka sytuacje li i wylacznie ponosi wine Wojewoda slaski i powinien za ta decyzje podac sie do dymisji. PKP to zywy organizm i nie mozna w ciagu jednej minuty wymienic wszystkich "organow" a swoja decyzja w taki sposob chcial wprowadzic koleje slaskie do obslugi wojewodztwa. Efekt widzimy na wlasnej skorze. Tak to jest jak nie fachowcy chca cos zrobic nie pytajac o zdanie tych co sa praktykami. Na papierze to wszystko wyszlo dobrze. A praktyka pokazala co innego.
A co to oni inni od zwyklych Obywateli?????????????
~Rob w 100% zgadzam się z tobą jak już chodzi o syna prezydenta to trzeba to nagłośnić, ale jak zwykli obywatele umierają lub stoją i czekają to władze maja takie coś dupie.... PORAŻKA, POLSKA jak ten kraj upada .......
Czyli jeśli problem dotyka rodziny i znajomych najwyższej władzy to sprawa nabiera rangi. To problem wielu ludzi, zwykłych obywateli. A wszyscy są równi, czy to synuś prezydentowej czy przysłowiowy Kowalski z uboższej rodziny... No ale takie mamy standardy, taki sposób myślenia władzy :/
bidne "dziecko" 40 min marzło a miliony Polaków musi pracować w takiej temp nawet kilkanaście godzin dziennie ojojoooo,,
Uu to widzę że wkońcu władza się tym zajmie