Sobota, 6 lipca 2024

imieniny: Dominiki, Gotarda, Agrypiny

RSS

Na dworcu zapłonęły znicze

09.12.2012 20:40 | 18 komentarzy | mas

Grupa entuzjastów kolei zaprotestowała przeciwko zawieszeniu połączeń pasażerskich na linii Wodzisław-Chałupki. Wyrazem sprzeciwu było zapalenie zniczy na terenie wodzisławskiego dworca kolejowego.

Na dworcu zapłonęły znicze
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Protest odbył się 8 grudnia, czyli w przeddzień wejścia w życie nowego rozkładu jazdy Kolei Śląskich, z którego całkowicie zniknęły połączenia pasażerskie na odcinku Wodzisław–Chałupki. Ostatni pociąg z Chałupek wjechał na wodzisławski peron kilka minut po godz. 17.00. Wtedy zapłonęły znicze. Pojawił się też transparent z hasłem "Kładźcie tory a nie kolej". - Za godzinę odjedzie ostatni pociąg w kierunku Chałupek. Wtedy Wodzisław zostanie odcięty od świata. Miasto, które nazywa się "południową bramą Polski, tak de facto przestanie nią być, bo zabraknie połączenia kolejowego z naszą południową granicą - tłumaczy Piotr Adamczyk, prezes działającego od niedawna na terenie powiatu wodzisławskiego Towarzystwa Entuzjastów Kolei. - Teraz będzie "południowa furtka Polski" - komentowali pozostali uczestnicy akcji.

Trzy lata to za dużo
Entuzjaści kolei odnieśli się do obietnic planowanej na lata 2014-2015 rewitalizacji linii Wodzisław-Chałupki i wznowienia kursów. - Obawiamy się że środki, które są przewidziane na realizację tej inwestycji, mogą zostać przekazane na inne „ważniejsze cele”. Tym bardziej, że póki co Koleje Śląskie nie zapewniły nawet komunikacji zastępczej. W tej sytuacji trudno wierzyć w dobre intencje - tłumaczył prezes Adamczyk, którego zdaniem szansa na powrót pociągów na ten odcinek po upływie aż trzech lat wydaje się nikła.

Powiat bez kolei?

Protest dotyczył też oferty Kolei Śląskich dla Wodzisławia, którą stowarzyszenie określa jako dużo gorszą nawet od dotychczasowej, wielokrotnie wcześniej okrojonej, oferty Przewozów Regionalnych. - Do tej pory mieliśmy 8 bezpośrednich połączeń do Katowic. Teraz Koleje Śląskie oferują nam wprawdzie 11 połączeń ze stolicą naszego województwa, ale tylko jedno bezpośrednie. Może przesiadki są atrakcją dla miłośników kolejnictwa, ale dla przeciętnego pasażera nie. Frekwencja wśród podróżujących może zrobić się mniejsza, ludzie odzwyczają się od pociągów i będzie to pretekst do zamknięcia ostatniego odcinka kolejowego na terenie powiatu wodzisławskiego - prognozuje prezes stowarzyszenia i przypomina, że wraz z likwidacją lata temu linii w kierunku Jastrzębia południowo-wschodnia część powiatu została odcięta od kolei. Teraz podobny los spotyka jego południowo-zachodni fragment. - Została nitka kolejowa z Wodzisławiem i połączenie z Rydułtowami. Jak tak dalej pójdzie, zostaniemy powiatem bez kolei - ubolewają członkowie stowarzyszenia i zapowiadają kolejne akcje.

(mas)