Pietrowickie polowanie na raciborskich przedsiębiorców
Wpierw gminy podbierały stolicy powiatu mieszkańców, teraz wzięły się za przeciąganie na swą stronę małego biznesu.
![Pietrowickie polowanie na raciborskich przedsiębiorców](https://cdn.nowiny.pl/im/v1/news-900-widen-wm/2012/11/29/87557.jpg)
Znajomy radnego Dawida Wacławczyka, przedsiębiorca zatrudniający kilkunastu pracowników, otrzymał ofertę z urzędu gminy w Pietrowicach Wielkich, gdzie zaoferowano mu atakcyjne warunki inwestycji. - Odwiedził go tamtejszy urzędnik i zaproponował oszczędności rzędu 50% przy budowie hali produkcyjnej, zwolnienia podatkowe na kilka lat i pomoc samorządu w postaci "ciągnięcia za rękę" - rajca NaM-u opowiedział o tym na listopadowej sesji. Zwrócił uwagę, że miasto promując strefę ekonomiczną skupia się na wielkich firmach a zapomina o małym biznesie, który może podebrać mu sąsiednia gmina.
Wacławczyk radzi raciborskim urzędnikom aktywne wyjście do miejscowych przedsiębiorców zamiast oczekiwania, aż ci sami zgłoszą się do strefy. W odpowiedzi usłyszał deklarację Mirosława Lenka, że ten gotów jest się spotkać ze środowiskiem małego biznesu, które wskaże mu radny z NaM. - Rozmawiam z przedsiębiorcami, rzeczywiście preferuję tych większych ale jestem otwarty na kontakt z resztą - oświadczył prezydent. Dodał, że w mieście zarejestrowanych jest 5 tys. firm i do wszystkich trudno dotrzeć bezpośrednio. Wacławczyk uważa, że warto się postarać zanim zrobią to samorządowcy z innych gmin.
To nie pierwszy raz jak Pietrowice Wielkie wchodzą w drogę Raciborzowi - od paru lat głośno jest o sporze między gminami w sprawie budowy pietrowickiej elektrowni wiatrowej i ustawienia w pobliżu Ocic ogromnych wiatraków. W dzielnicy mieszkają prezydent z zastępcą i nie wyobrażają sobie bliskiego sąsiedztwa gigantycznych budowli.
Ludzie:
![Dawid Wacławczyk](https://cdn.nowiny.pl/im/v1/people-300x300-crop/2021/03/10/8_1615407538_88601200.jpg)
Dawid Wacławczyk
Radny, były wiceprezydent Raciborza
Komentarze
![](https://dev.nowiny.pl/static/img/dyskusje-otwarte-promocja.png?be8eb)
8 komentarzy
Co to znaczy, że prezydent nie wyobraża sobie wiatraków w pobliżu swego miejsca zamieszkania? To znaczy, że tam gdzie go nie ma to można budować.
EJ, to chyba proste - wysłać listy do wszystkich produkcentów zatrudniających więcej niż 15 osób. A Lenk, że ona na nich czeka u siebie w gabinecie...
Pinokio znowu chce mieć wszystko podane na tacy! Człowieku nie potrafisz sam nic zrobić tylko trzeba jeszcze tych przedsiębiorców dostarczyć pod drzwi gabinetu?!
"Wpierw" to z rosyjskiego, nie?
Lenk to prezydent dla wesniakow. I zajmuje sie wiejskimi sprawami: remont chodnika, pomalowanie plotu, ustawienie nowych lawek itp. o biznesie nie ma pojecia. dlatego przedsiebiorcy uciekaja do innych miast.
czas tyka... tik tak tik tak...
siedemnastu pracowników.. tak chyba powiedział
Zawsze się mogą wyprowadzić jak radzą mieszkańcom centrum w sprawie nocnego darcia ryjów