Plac zabaw w Gołkowicach rozebrany, bo za blisko okien
Od kilku tygodni część placu zabaw, znajdującego się w Gołkowicach została rozebrana. Zabawki zostały wykopane, bo tak nakazał Wojewódzki Sąd Administracyjny w Gliwicach.
Plac zabaw powstał kilka lat temu tuż obok przedszkola. Lokalizacja nie spodobała się sąsiadom, mieszkańcom jednego z domów sąsiadujących z przedszkolem. Małżeństwo narzekało nie tyle na dzieci, co na młodzież przesiadującą tu popołudniami i wieczorami, zakłócającą spokój. Sąsiedzi domagali się więc od gminy usunięcia placu, twierdząc że powstał on z naruszeniem przepisów. Sprawa trafiła do Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego. Ten nie dopatrzył się nieprawidłowości. Odwołanie trafiło do Wojewódzkiego Inspektora Nadzoru Budowlanego, ale ten również przyznał rację gminie. Sąsiedzi skierowali ją więc do sądu administracyjnego. I ten zdecydował o rozbiórce placu zabaw. W międzyczasie gmina doszła do porozumienia z sąsiadami, ale wyroku już odkręcić się nie dało.
Przedszkole jak osiedlowy blok
Sąd uznał, że względem sąsiadów gmina nie dopuściła się naruszeń prawa, a plac zabaw został wybudowany za blisko... budynku przedszkola, którego właścicielem jest przecież gmina. – Sąd uznał, że przedszkole należy traktować jako budynek wielorodzinny, wobec czego plac zabaw musi znajdować się w odległości co najmniej 10 metrów od okien – wyjaśnia Mariusz Adamczyk, wójt Godowa. A w przypadku Gołkowic przepis ten nie został zachowany. Można by więc było uznać, że urzędnicy sami są sobie winni, bo nie dochowali przepisów. Ale ci głowią się nad tym jak przedszkole można było uznać za budynek wielorodzinny. – Przecież dzieci przychodzą tu na pół dnia. Nikt nie przebywa tu na stałe, nikt tu nie nocuje, a sąd uznał, że to budynek wielorodzinny. Nie bardzo rozumiem na jakiej podstawie – dziwi się Zbigniew Prucnal, kierownik referatu gospodarki komunalnej w UG Godów.
Reaktywacja wersji okrojonej
Gmina od wyroku złożyła zażalenie. Bez skutku. W końcu miesiąc temu musiała plac rozebrać. Ale ten i tak przy przedszkolu zostanie ponownie postawiony. – Zmniejszymy go o kilka elementów, tak by przepisy prawa zostały spełnione. Z sąsiadami doszliśmy do porozumienia, że plac zabaw będzie dostępny tylko w godzinach pracy przedszkola. Później będzie zamykany – wyjaśnia Mariusz Adamczyk. Elementy, które nie zmieszczą się na okrojonym placu zabaw, trafią na inny tego typu obiekt.
(art)
Komentarze
21 komentarzy
Coś wam powiemnie dziwie sie sąsiadom bo czasami to lekka przesada jastem z dziecmi na palcu zabaw a tu smarkacze pija piwo przeklinaja ,może sąsiady tez maja wnuki i sama bym sie na to nie zgodziła ale to są tylko pojedyncze egzemplaże, tutaj tylko winiw Straż miejska i Policję oni nic juz nie robia im wszystko tylko podac na talerzu!!! pełna wygodna i dobrze płatna praca bo jakby przyjechali zobaczyli wlepili mandaty to by sie skonczyło ==ale cóz w tym gronie "niegrzecznych dzieci
' sa dzieci Policjantów!!!
No, to ciekawe gdzie w wieczornych godzinach jest Nasza Straż Miejska,skoro to obiekt Gminny to powinni pilnować porządku i spokoju, od czego oni są za co im płacimy, przecież nie za zajadanie się Kebabami pod Gok-iem.NO tak odbębnić swoje 8 godzin i do domciu,oj pora na zmiany czasu pracy Straży Miejskiej
więcej takich pomysłów ze strony Wel Wójta i jego lizusków urzędasków, trzeba sprawdzić inne przetargi organizowane przez tą gminę, najpierw robią potem myślą, szkoda słów
a takiej wersji to jeszcze nie słyszałam ... obrona sąsiadów myślę :) przedszkole skarg nie pisało....
To nie z sąsiadami konflikt tylko z przedszkolem ma gmina problem, bo to przedszkole chcialo sobie ten plac zabaw przywłaszczyć
I bardzo dobrze, że rozebrali ten, tylko z nazwy, ogólnodostępny plac zabaw. Urząd zatrudnia rzeczywiście dobrych "fachowców" ;) Może by tak skontrolować inne przetargi i inwestycje, które zostały zrealizowane przez tych pseudo urzędników.
A bo zapomniałem to orlika też trzeba zlikwidować bo tam też młodzież przesiaduje?
Jeżeli się nie mylę( w razie czego poprawcie) za płotem i naprzeciw mieszkają nauczycielki które uczyły w gołkowickiej podstawówce i nie potrafią sobie z młodzieżą poradzić? A tak poza tym to od czego jest u nas SM tylko żeby stanęła pod groszkiem i pilnowała czy emeryci rano z kościoła przechodzą po pasach gdy idą na zakupy?
a ile metrów od okien mogą parkować samochody? może takie parkingi też powinno się zlikwidować.
No tak najlepiej ! Zlikwidować wszystko , zostawić bary i sklepy z dopalaczami - made in poland
No więc lepiej było zlikwidowac plac zabaw, niż pogonic policję, aby wyeliminowała menelstwo... ech...
Co ja zrobiłem, że się ożeniłem. Stara Krycha ledwo już dycha. A JA WRĘCZ PRZECIWNIE CHCE SIĘ OŻENIĆ , TYLKO NIE MAM DZIEWCZYNY:-) MAM KOLEGĘ Z AMSTERDAMU ALE TUTAJ JEST POLSKA I TRZEBA SIĘ ŻENIĆ Z DZIEWCZYNĄ :-) MIALEM DZIEWCZYNĘ PIĘKNĄ Z LODZI ALE MNIE RZUCILA BO POWIEDZIALA ZE JESTEM ZA STARY 36 LAT :-) WIEM ŻE JA JESTEM PRAWIE DZIADEK ALE JAK MAMY TAKI KLIMAT POLITYCZNY W POLSCE ŻE NISZCZY SIĘ MLODE PARY KREDYTAMI TO JA WOLALEM POCZEKAĆ NA LEPSZE CZASY I OD TEGO CZEKANIA MAM JUŻ 36 LAT :-) I BĘDĘ MIAL 136 LAT JAK SIĘ OŻENIĘ BO ZA 100 LAT MA BYĆ LEPIEJ
Nie oceniajcie. Nikt nie chciał by mieć za oknem przesiadującej wieczorami młodzieży. Każdemu należy się spokój we własnym domu. a nie otwierając okno słyszeć "ku..." "ch..." i "pi...." mnie. Zrobiłam bym tak samo.
a dzieci się pytają czy już nie będzie placu i dlaczego. to wiem.
szkoda że im dzwony nie przeszkadzają o 6.30 dzień w dzień
problem taki, że plac zabaw leży... bo przedszkole to blok mieszkalny ;)
no i cóż za problem? Jest prawo, jest władza, ludzie korzystają bo jest taka sytuacja, i co w tym za sensacja? Robicie żerowisko i sensację, jak kobieta ma okres to biegnie po podpaski i co też to nagłośnicie, że kupuje niemieckie a nie polskie? Durnie
Tylko do jest placyk dla dzieci nie dla meneli zbiorowisko aby chlali jak swinie i sie popychali wzajemnie!!!! dobra robota.
co za mohery tam mieszkają?Jak tak można,wszystko przeszkadza!!A sami pewnie zapomnieli jak byli młodzi?Albo jak mieli dzieci?Rozumiem że dzisiejsza młodzież jest głośna ale bądźmy szczerzy,w małych miejscowościach,nie mają co ze soba zrobić!!
co za ciula tam miyszko
W Gorzycach jest jeszcze bliżej i jakoś nic z tym nie robia a skargi juz były