Niedziela, 24 listopada 2024

imieniny: Emmy, Flory, Jana

RSS

Zarząd MZK ani myśli o obniżce

10.10.2012 07:33 | 13 komentarzy | mas

Zarząd Międzygminnego Związku Komunikacyjnego ani myśli o obniżce swoich diet. O ich zmniejszenie wnioskowali rydułtowcy radni. Na odmowną odpowiedź czekali... siedem miesięcy. - To niepoważne traktowanie - bulwersuje się przewodniczący rydułtowskiej rady miasta, Lucjan Szwan.

Zarząd MZK ani myśli o obniżce
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Kilka miesięcy temu, dokładnie 22 marca, rydułtowska rada miasta wystosowała do zarządu MZK apel o obniżenie diet. - Nie podawaliśmy konkretnych kwot. Zdecydowaliśmy się na to pismo, ponieważ różnica w dietach między MZK a PWiK to praktycznie 150 procent, na korzyść MZK - wyjaśnia przewodniczący rady, Lucjan Szwan. Apel radnych został przedstawiony na walnym zgromadzeniu MZK dopiero 22 czerwca. Na odpowiedź ponownie trzeba było trochę poczekać. Nadeszła ona 17 września. Okazała się odmowna. - Przewodniczący zarządu przypomniał nam, że wysokość diet została ustalona uchwałą zgromadzenia. I że wtedy Rydułtowy były "za". W związku z powyższym nasz wniosek jest nieuzasadniony - odczytuje przewodniczący Szwan, po czym spieszy z wyjaśnieniami. - Z tym, że zarząd nie wziął pod uwagę tego, że uchwała, na którą się powołuje, została przyjęta w 2001 roku, a więc... 11 lat temu! Od tamtego czasu diety horrendalnie wzrosły. To jest niepoważne traktowanie nas, jako rady miasta oraz jednego z członków MZK. A na to nie ma zgody - mówi stanowczo przewodniczący Szwan.

Wystąpią z MZK?
Na najbliższym walnym zgromadzeniu MZK delegaci z Rydułtów ponowią apel o obniżkę diet z prośbą o pozytywne rozpatrzenie. - Jeśli odpowiedź będzie negatywna, albo znów będziemy czekać na nią kilka miesięcy, to prawdopodobnie rozważymy projekt uchwały o wystąpieniu Rydułtów z MZK - zapowiada przewodniczący. Z kolei burmistrz Kornelia Newy wybiega w przyszłość do momentu, kiedy po 1 stycznia w ramach MZK zacznie obowiązywać nowa organizacja transportu, już bez udziału Wodzisławia. - Cały czas myślimy, co będzie w przyszłym roku. Jeśli rozważymy, że korzystne będzie wyjście z MZK, mamy rozmaite możliwości organizacji transportu. Nasze zachowanie będzie zależało również o tego, jakie ruchy podejmą Radlin i Pszów. Wszystko jest kwestią otwartą. Musimy spojrzeć na komunikację od nowa, policzyć i rozważyć, co będzie dla nas najlepszym rozwiązaniem - zapowiada burmistrz Newy.

Pismo gdzieś zaginęło

Jak mówi Benedykt Lanuszny, dyrektor Biura MZK, z pismem z Rydułtów zapoznało się zgromadzenie związku. To najwyższy organ władzy w MZK, zarazem jedyny, który mógłby zdecydować o obniżeniu uposażeń. Zgromadzenie nie podjęło jednak żadnego ruchu związanego z postulatem rydułtowskiej rady. Zatem uposażenia zostają bez zmian. - Odpowiedź została wysłana do Rydułtów, ale pismo gdzieś zaginęło. Potem odpowiedź została ponowiona i z tego co wiem, temat jest wyjaśniony - mówi Benedykt Lanuszny.

(mas), (tora)