Znaki drogowe na polnej drodze? – Ośmieszymy się!
Już w styczniu wspólnie z radnym Krystianem Placzkiem, radny Julian Skwierczyński alarmował, że nowo wybudowana droga polna łącząca Łęg z Zawadą Książęcą posiada braki.
Pod koniec maja radny Julian Skwierczyński z Zawady Książęcej ponownie interpelował u władz gminy Nędza o interwencję w sprawie tej samej drogi, zwanej potocznie Szczyrkową. Radny zwracał uwagę na złe utwardzenie drogi na zakrętach i zjazdach. Przez zbyt wąskie zakręty ciężkie samochody łamią asfalt przy krawędziach drogi. Według Juliana Skwierczyńskiego asfalt położono prawie bez podsypki, a na łukach leży on niezgodnie z geometrią jazdy. Odpowiedzialność za pogarszający się stan nawierzchni zrzucił na wójt Annę Iskałę, która według niego, ma przyczyniać się do dalszego niszczenia wspomnianej drogi. – Jak długo będzie się pani przyczyniać do marnotrawienia otrzymanych pieniędzy na drogę? – pytał, sugerując, że przez taką gospodarkę gmina nie otrzyma więcej pieniędzy na drogi. Sposobem na ratunek drogi miałyby być, zdaniem radnego, odpowiednie znaki ograniczające ruch ciężarówek i TIR-ów na Szczyrkowej.
Na ostatniej, czerwcowej sesji wójt ustosunkowała się do zarzutów radnego. – Na drogę mamy trzy lata gwarancji. Posiadamy ekspertyzy, że została wykonana zgodnie z założeniami. Poza tym nie jest to zwykła droga publiczna, tylko rolna – wyjaśniała. Zarzut, że to wójt jest odpowiedzialna za ubytki w nawierzchni, sama Anna Iskała określiła jako nieuczciwy.
51 proc. kosztów budowy drogi pokryła gmina Nędza, resztę dołożył marszałek. Urzędnicy poinformowali już wykonawcę o problemach na Szczyrkowej.
– Najcięższy sprzęt, który tamtędy jeździ należy do rolników. A im nie możemy zabronić jeździć – kontynuowała szefowa gminy. – Ostry zakręt wymaga zwolnienia. To droga polna i jakbyśmy postawili tam znaki to się ośmieszymy – stwierdziła.
Radny z Zawady nie dawał za wygraną i upierał się, że drogą jeżdżą TIR-y i „koleby po 25 ton”. – Proszę nie zasłaniać się rolnikami. Tam zrzucają buraki, czego robić im nie wolno – mówił uniesionym głosem i powtarzając postulat o ograniczeniu tonażu na drodze. – Na budowę drogi mieliśmy ograniczone środki. To nie jest autostrada i droga będzie niszczona tak czy inaczej. Żadnych znaków tam nie będzie – usłyszał zdecydowaną odpowiedź. Radny Skwierczyński dziwił się jedynie, że przed wyjazdem ze Szczyrkowej stoi znak „ustąp pierwszeństwa”.
(woj)
Komentarze
5 komentarzy
na drodze utwardzonej powinny sie znajdowac znaki drogowe i WSZELKA ODPOWIEDZIALNOSC W RAZIE WYPADKU PONOSI GMINA jezeli jest jezdnia nie oznakowana
MA GOSCIU RACJE na zachodzie droga dla rolnikow to droga dla nich anie dla tirow a znaki powinno sie ustawiac tam gdzie PORUSZAJA SIE POJAZDY I TO NIKOGO NIE OSMIESZA .TYLKO NIEWIEDZA WOJT OSMIESZA A MY NALEZYMY DO SWIATA CYWILIZOWANEGO I EU p.wojt
halo Julek , zapamiętaj jedno ,,, jak Pan Bóg chce kogoś ukarać to mu Rozum odbierze . I ciebie ta kara spotkała.
@Rany Julek, nie wiem czy już kiedyś jechałeś tą drogą, ale już nie jeden kierowca "orał" pole RSP na ostatnim zakręcie, szczególnie zimą kiedy nie było widać gdzie droga a gdzie pobocze. Nie twierdzę że tam mają być ograniczenia, ale przynajmniej sygnalizacja że jest tam tak ostry zakręt by się przydała
Panie Skwierczyński - od początku swojej "kariery" w radzie gminy ośmiesza się pan na cały powiat swoimi wypowiedziami. Jeśli chce pan aby było o panu głośno to się to panu znakomicie udaje jednak kosztem całej społeczności gminnej którą pan tak dostojnie "broni". Kończ waść wstydu oszczędź...