Ponad 4300 dzieci w powiecie wodzisławskim korzysta z dożywiania
Dzieci z rodzin najbiedniejszych uczęszczające do przedszkola czy szkoły mogą liczyć na bezpłatny posiłek. Funduje go szkoła, miejscowa parafia czy ośrodek pomocy społecznej. Czasem jest to inicjatywa konkretnego sponsora.
W Wodzisławiu z dożywania korzysta prawie 3 tysiące dzieci. W przedszkolach jest ich 1283. W podstawówkach liczba ta wynosi 1255 dzieci. Dożywia się także 319 gimnazjalistów.
W Pszowie dożywianiem w szkołach objętych jest 126 dzieci, w przedszkolach 37. Dodatkowo 20 dzieci ma dofinansowane posiłki decyzją dyrektorów placówek oświatowych. W Rydułtowach z dożywiania korzysta 165 dzieci w wieku do 7 lat, w tym 70 w przedszkolach oraz 250 dzieci w szkołach. W Radlinie dopłaty do posiłków otrzymuje 31 przedszkolaków i 106 uczniów.
W gminie Marklowice z dożywiania korzystają dzieci z przedszkola, dwóch podstawówek i gimnazjum. W sumie – 457 osób. I tak w SP 1 jest to 117 uczniów, w SP 2 – 32 uczniów, w gimnazjum 108, zaś w przedszkolu – 200 dzieci.
W Mszanie z dożywiania w szkołach i przedszkolach korzysta 71 dzieci. W podstawówkach i gimnazjach jest to 46 uczniów, w przedszkolach 13, a w świetlicy środowiskowej - 12.
W Godowie bezpłatny posiłek trafia do 49 dzieci (szkoły – 28 dzieci, przedszkola – 21). W Lubomi liczba ta wynosi 74 osoby (szkoły – 60, przedszkola 14). W Gorzycach z dożywiania korzysta 124 dzieci (szkoły – 89, przedszkola – 35)
(red)
Komentarze
7 komentarzy
mnie ciekawi o jakich realnych oszczędnościach mówimy
Jestem ciekaw kto zarabia na szkolnych stołówkach skoro kuchnie zamykają.Jedzenia z cateringu nie da się jeść jest zimne zupa sama woda a co do transportu szkoda słów.Gdzie jest sanepid.Mamy 21 wiek a dzieci głodują a zakony mają się dobrze.
kolejny raz slysze że pomaga miedzy innymi tak nielubiany kościół a chcialbym się dowiedzieć ile dzieci w Polsce dostalo pomoc materialną od pań feministek czy homoseksualistów Palikota
powiedzcie to prosto w oczy prezydentowi Kiecy i panu Ogrodnikowi. Ci prawi ludzie tego nie wiedzą. Dla nich stołówki szkolne, to przeżytek. Oni potrzebują cateringu. Ciekawa jestem, kto ten catering wygra?? (((((((((((((
dożywianie się skończy- "prywaciarz" który przejmnie szkolną stołówkę nic nikomu nie da za darmo. I ja się jemu z jednej strony nie dziwię. Jak zwykle przez decyzję dorosłych najwięcej ucierpią dzieciaki
a gdzie zielona wyspa, oj ta Polska zakłamana rzeczywistosc...