Zmiana czasu - pośpimy krócej!
W nocy z soboty 24 na niedzielę 25 marca zacznie obowiązywać w Polsce czas letni. Przestawiamy wtedy zegary z godziny 2 na 3. Niestety, śpiochy nie będą z tego zadowolone.
Czas letni to czas lokalny, który dany kraj przyjmuje dla danego okresu roku, zazwyczaj różniący się o godzinę od standardowego czasu geograficznego. Zmiany czasu mają spowodować efektywniejsze wykorzystanie światła dziennego (nie marnować światła słonecznego). Latem standardowy czas geograficzny jest przesuwany o godzinę do przodu, więc czas aktywności człowieka jest lepiej dopasowany do godzin, w których jest najwięcej światła słonecznego. Do oznaczania czasu letniego stosowany jest skrót DST pochodzący od ang. określenia Daylight Saving Time.
W całej Unii Europejskiej (dyrektywa UE 2000/84/EC) w ostatnią niedzielę marca o 1:00 czasu uniwersalnego (w zależności od strefy czasowej o 22:00 / 00:00 / 01:00 / 02:00 / 03:00 czasu lokalnego) zegary przestawia się godzinę do przodu, a w ostatnią niedzielę października o 1:00 czasu uniwersalnego (w zależności od strefy czasowej o 23:00 / 01:00 / 02:00 / 03:00 / 04:00 czasu lokalnego), o godzinę do tyłu.
"Zmianę czasu" - na letni lub zimowy - stosuje się w około 70 krajach na całym świecie. Obowiązuje on we wszystkich krajach europejskich (z wyjątkiem Islandii) i wielu innych, m.in. w USA, Kanadzie, Meksyku, Australii i Nowej Zelandii. Jedynym wysoko uprzemysłowionym państwem, które nie wprowadziło czasu letniego, jest Japonia.
Na zmianę czasu dotkliwiej reagują osoby chorujące przewlekle, osoby starsze i meteoropaci, czyli nadwrażliwi na pogodę. Nasz organizm nie lubi szoków, reaguje na nie różnymi dolegliwościami. Co innego, jeśli zmiany zachodzą powoli, cyklicznie, jak to ma miejsce np. z porami roku, zmieniającą się temperaturą, długością dnia i nocy. Wtedy organizm ma możliwość stopniowego przyzwyczajania się do zmian. Nagła zmiana czasu może spowodować bezsenność albo przeciwnie, większą senność, uczucie znużenia, bóle głowy, dolegliwości żołądkowe, stany depresyjne, wahania ciśnienia. Te niekorzystne objawy mogą się utrzymywać przez kilka dni, a nawet tygodni.
(źródło: zmianaczasu.pl ; se.pl)