Ilu jest narkomanów w mieście?
Skalą problemu zainteresował się Krzysztof Myśliwy. - To nie Czechy czy Holandia ale nie powiem, że problemu nie ma - mówi prezydent.
Ciekawość radnego nie została zaspokojona. Pytał na dzisiejszym posiedzeniu komisji gospodarki. Narkomania jako jednostka chorobowa nie jest w gestii samorządu i ten nie dysponuje danymi, które zainteresowały Krzysztofa Myśliwego. - Nie wiem jaki jest z tym problem w szkołach ale nie możemy powiedzieć że problemu w nich nie ma - oznajmił prezydent miasta
Pytanie radnego "ilu jest dilerów narkotyków w mieście" też pozostało bez odpowiedzi. Mirosław Lenk radził zaczekać na zapowiedzianą obecność komendanta policji na sesji. - Gdyby jednak problem się nasilał, to byśmy o tym wiedzieli - zaznaczył włodarz.
Miasto przeznacza na profilaktykę narkomanii 150 tys. zł rocznie. Wykorzystano je w ubiegłym roku w wymiarze nieco ponad 90%. - Pieniądze zostały bo w konkursie wygrały oferty działań profilaktycznych o kosztach niższych od zakładanych - wyjaśniła na posiedzeniu komisji Iwona Trzeciakowska szef wydziału spraw społecznych. Aby uniknąć takiej sytuacji w tym roku, zwiększono środki na profilaktykę w szkołach kosztem nakładów na konkursy.
Ludzie:
Krzysztof Myśliwy
Radny Gminy Racibórz.
Mirosław Lenk
Przewodniczący Rady Miasta Racibórz, były prezydent.
Komentarze
4 komentarze
tyle, że UM walczy z narkomanią poprzez tańce seniorów, konkursy i wycieczki dla dzieci, konkursy biblioteczne, wydawanie ulotek i pisanie haseł w stylu "Nie chemy narkomanii". Brawo...
"Miasto przeznacza na profilaktykę narkomanii 150 tys. zł rocznie. " Niech mi ktoś powie na czym ta profilaktyka polega? Przecież efekty "walki z narkomanią" są mizerne, tylko wstyd się przyznać do tego faktu.
@dużo tego nie bój się o swoje pociechy jak są mądre jak tato i potrafisz im poświęcić należyty czas na edukacje i uświadamianie "potencjalnego zagrożenia" to twemu dziecku nic nie grozi.
Może zacznijcie od wprowadzenia prohibicji alkoholu, następnie wprowadźcie zakaz sprzedaży wyrobów tytoniowych(bo napis palenie ZABIJA jakoś do ludzi nie dociera, mimo że państwo na tym doskonale "zarabia") Jeśli po tych dwóch krokach jeszcze was ludzie nie wymordują i nie wypier**lą z tych waszych obsranych stołków to wówczas zacznijcie się interesować tym co nielegalne a zarazem bardziej pożądane przez maluczkich. Wszystkie używki powinny być legalne, jak masz gów*o w głowie zamiast mózgu to będziesz ćpał, chlał, mordował itd. i nie zmieni tego żaden zakaz. Ludzi trzeba EDUKOWAĆ, a nie zakazywać i nakazywać.
w samym akademiku na slowackiego bedzie przynajmniej 5 dilerow! do tego w gimnazjach dzieciaki "bawia sie" przy pomocy lekow z aptek. problem jest duzy sam sie boje co bedzie jak moje pociechy pojda do gimnazjum gdzie srednio co 5 uczen przyznaje sie ze przynajmniej raz sprobowal narkotykow