Niedziela, 6 października 2024

imieniny: Artura, Brunona, Fryderyki

RSS

Był sławny, ale rozdeptał go kamerzysta

16.03.2012 11:08 | 3 komentarze | e

Til, niemiecki królik bez uszu (co jest rzadkim zaburzeniem genetycznym), zginął, kiedy nadepnął na niego operator kamery.

Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Mieszkał w ogrodzie zoologicznym w mieście Limbach-Oberfrohna i był ulubieńcem Niemców. Rysowała się przed nim świetlana przyszłość. Mógł w sercach Niemców zająć miejsce niedźwiadka Knuta i zezowatego oposa Heidi.

Kiedy zginął miał tylko 17 dni. Nadepnął na niego operator kamery, który przyjechał sfilmować zwierzaka, bowiem dyrekcja ZOO chciała przy pomocy telewizji wywindować sławę króliczka na cały świat. Wyjaśnił, że nie zauważył go, bo ten schował się pod sianem.

Dyrektor zoo pociesza, że śmierć królika była natychmiastowa. - Til nie cierpiał - stwierdził i dodał, że tej tragedii nie dało się przewidzieć.

Ciało króliczka zamrożono. Władze zoo podejmą decyzję, czy zostanie wypchany.

(źródło: gazeta.pl ; wp.pl)