Czym gorzej tym lepiej, czyli jazda w MZK
Międzygminny Związek Komunikacyjny ma spore problemy finansowe, a należące do niego Przedsiębiorstwo Komunikacji Miejskiej może zbankrutować już w połowie roku. Mimo to szef MZK otrzymuje dietę w wysokości 3200 zł, a przewodniczący rady nadzorczej PKM 2300 zł.
Dotacja Wodzisławia do MZK to rocznie prawie 3,2 mln zł. W Radlinie i Rydułtowach to kwota przekraczająca nieznacznie milion. Choć podjęto próby ograniczania kursów autobusowych, szanse na zatrzymanie wzrostu wydatków są niewielkie. Rosną ceny paliw a liczba pasażerów drastycznie spada. Już wiadomo, że władze MZK przygotowują drastyczny wzrost ceny biletów. Mówi się nawet o podwyżce rzędu kilkudziesięciu groszy. – Konkretną propozycję przedstawimy po pierwszym kwartale tego roku – mówi Benedykt Lanuszny, szef Biura MZK, który 22 lutego gościł na posiedzeniu komisji rady miejskiej w Wodzisławiu. Towarzyszył mu Krzysztof Baradziej, wiceprezydent Jastrzębia i przewodniczący zarządu MZK oraz Dariusz Szymczak, wiceprezydent Wodzisławia i członek zarządu MZK. Panowie przedstawili wodzisławskim radnym sytuację finansową MZK. Nikt nie ukrywał, że jest zła. Do tego dochodzą bardzo poważne problemy finansowe jastrzębskiego Przedsiębiorstwa Komunikacji Miejskiej (PKM), którego właścicielem jest MZK, a więc po części miasta i gminy będące członkami Związku. Co roku PKM notuje stratę. W 2011 r. wyniosła ona nieco ponad 1 mln zł. W połowie roku PKM może stracić płynność finansową, dlatego też władze MZK zgodziły się na sprzedaż atrakcyjnej działki w centrum Wodzisławia. Mowa o placu należącym do PKM, który znajduje się naprzeciwko dworca PKS, po drugiej stronie ul. Witosa (były dworzec WPK).
Wodzisław (nie)wystąpi
Samorządy nie mają zamiaru dopłacać do komunikacji jeszcze więcej. Myślą o wystąpieniu z MZK i stworzeniu własnej sieci połączeń lub skorzystaniu z innych przewoźników. Najpierw mówiła o tym Kornelia Newy, burmistrz Rydułtów. Teraz zastanawiają się nad tym wodzisławscy radni. Do czerwca mają zdecydować i ewentualnie podjąć uchwałę o wystąpieniu z MZK. Do końca tego roku miasto ogłosiłoby przetarg na organizację własnej komunikacji w granicach Wodzisławia. W styczniu 2013 formalnie miałoby nastąpić wystąpienie ze Związku. Decyzja będzie trudna. Obecnie nikt nie jest w stanie zapewnić, że zmiany nie będą kosztować miasto jeszcze więcej. – O dobre whisky mogę się założyć, że wystąpienie ze Związku nie będzie dla Wodzisławia korzystne. Przekonały się o tym Świerklany, które najpierw ze Związku wystąpiły, a potem do niego wstąpiły. Albo Wodzisław po wystąpieniu ze Związku będzie miał bilety po 8 zł, albo dopłaci tyle samo do komunikacji co teraz, a może i więcej – mówił Krzysztof Bardziej, przewodniczący Zarządu MZK.
W sprawie interweniował poseł Ryszard Zawadzki. W interpelacji do ministra transportu, budownictwa i gospodarki morskiej pyta, czy powiaty powinny pokrywać część kosztów komunikacji autobusowej. Minister odpowiada, że nie mają one takiego obowiązku nawet w przypadku gmin niezrzeszonych w związkach komunikacyjnych. Dodaje, że nie zamierza on podejmować działań, które miałyby ten stan prawny zmienić.
Diety robią wrażenie
W kontekście problemów finansowych MZK wraca sprawa diet wypłacanych członkom zarządu MZK i członkom rady nadzorczej PKM. – Te stawki są niemoralne w porównaniu z wynagrodzeniami dla kierowców wożących pasażerów, którzy zarabiają nieco ponad 2 tys. zł. Diety są wyższe, w niektórych przypadkach znacznie – pisze w liście do naszej redakcji jeden z pracowników PKM Jastrzębie. Problem widzą także radni w Rydułtowach, którzy zamierzają przegłosować apel do przedstawicieli władz MZK, by ci obniżyli swoje diety.
Obecnie Krzysztof Baradziej, przewodniczący zarządu MZK otrzymuje miesięcznie 3200 zł. Jego zastępca Janusz Koper, radny z Żor ponad 2500 zł, członkowie zarządu (w tym Dariusz Szymczak, wiceprezydent Wodzisławia) po ponad 1900 zł.
Niemałe pieniądze pobierają także przedstawiciel rady nadzorczej PKM. Przewodniczący Wojciech Frank (były poseł z Jastrzębia) otrzymuje miesięcznie 2300 zł. Jego zastępca Tomasz Dzierżawa, wiceburmistrz Pszowa – 2100 zł, tyle samo sekretarz Jacek Kukla, który reprezentuje jednocześnie załogę. 1850 zł diety wpływa co miesiąc na konto Krzysztofa Kisiela, urzędnika z Rydułtów, prezes Rydułtowskiego Parku Przedsiębiorczości.
(raj, abs)
Komentarze
17 komentarzy
nie słyszałem. a oni wszyscy tacy uczciwi i uśmiechnieci no nic dziwnego jak sie bierze jedna wypłate 8 tysiakow a druga 3 tysiaki a te 3 tysiaki to za ile pracy???? ile oni tam siedzą. pół miesiąca???
Bardzo dobrze, im szybciej zdechnie MZK tym lepiej dla pasażerów. Jedyny sposób żeby rozbić takie patologiczne instytucje to je zagłodzić.
nie słyszałeś o słynnej "aferze dietowej"?...nie dawno pisały o tym NW
pałcone za dwie roboty wykonywane w jednym czasie??????
politycy będą bronić MZK jak Częstochowy! Wizja utraty dodatkowych paru tysiaków miesięcznie zarabianych na lewo, bo w czasie pracy w urzędach miast, gdzie raz już mają płacone, będzie dla nich teraz koszmarem! Mantalność lokalnego politykiera jest taka, że woli dopłacic z budżetu kolejne setki tysięcy niż stracić korytko...
Najpierw trzeba by było pomyśleć kto powinien zarządzać MZK i PKM. Politycy czy ludzie którzy się na tym znają? MZK niech się rozpada (szkoda będzie jedynie niektórych "szarych" pracowników którzy po prostu wykonują swoją robotę tak dobrze jak potrafią) ale PKM to inna bajka. Jeżeli PKM się rozleci dużo osób z doświadczeniem straci pracę a jakość KM w Jastrzębiu spadnie. Kto 20 lat temu oddał PKM w ręce MZK? Czy był zdrowy na umyśle? PKM powinien być w rękach miasta a nie MZK. Tak się kończy rządzenie polityków czymś o czym nie mają zielonego pojęcia i jeszcze pobieranie tam takich diet. Politycy - gratuluję zrujnowania KM w regionie. Można jeszcze zrobić porządek w PKM i MZK, ale to już na prawdę ostatni dzwonek.
Kiedyś pisałem o tym na forum SNW to wszyscy z tego szydzili. Teraz moje prognozy się jak widzę sprawdzają co do utworzenia PKM Wodzisław. No cóż widocznie na wszystko potrzeba czasu.
Hmmmm... czyli pobieraja za prace wykonywana w tym samym czasie dwa wynagrodzenia: pensję i dietę, a my za to wszystko płacimy. Tia skuteczna walka z kryzysem... w ich domowych budżetach. Obowiązuje ciągle zasada "nachapać się póki jestem u władzy".
płacą,płacą,włodarze miast to tacy biedacy,że muszą pobierać wysokie diety,diety niezgodne z prawem,niemoralne,nieetyczne...
Reprezentanci gmin sprawują swoje funkcje w MZK w ramach reprezentowania interesów tych gmin. Za to m.in płacą im podatnicy tych gmin (comiesięczna pensja w urzędzie miasta). Podatnicy musza też dopłacać do działalności międzygminnego związku (dotacja na pokrycie niedoboru środków ze sprzedaży biletów), ale tutaj okazuje się, że włodarze gmin też znaleźli sobie kolejne źródełko bogacenia się. No chyba że się mylę i za dni, w których pracują dla MZK, urzędy miast nie płaca im wynagrodzenia...
placimy 3,2 mln a kolejne kursy są likwidowane przez miasto przecież to tak nie może być zabrać Kiecy i Szymczakowi te diety i będzie na dwie nowe linie
stankin, skoncz gadac glupoty. Co Ty se myslisz, ze cena biletu powiedzmy 3.40 to tylko cena paliwa? Tutaj masz ubezpieczenie pasazera, cena paliwa, tusko-vat 23% itd. Pozatym powiedzmy, ze kiecus stworzy/ zreaktywuje pkm wodzislaw. Miasto nie stac na taki wydatek, autobusy, zajezdnia itd. Pozniej musisz zatrudnic szoferow...no tak tutaj bedzie przekret typowy dla polskiej gospodarki, polen-wirtschaft, umowy smieciowe tzn zlecenia..ale co to kogo interesuje. Niech nowiny napisza ile ludzi robi na czarno, na zlecenia itd. Ale nie nie...bo tylko w starostwie i UM maja umowy o prace..ups sa jeszcze ludzie na stazu..niech ci zasuwaja. Wracajac do KM: juz teraz kieca ma w nosie pasazerow kasujac kolejne kursy i linie (213) i skoncze pierd...ic glupoty ze mzk chcialo tej likwidacji. Zamiast się dogadac jak w europejskim panstwie (jeden bilet na caly region) to bankrut kieca & company wymysla coraz to nowsze bzdety tylko zeby zwiekszyc poziom kompromitacji mieszkancow z rej. SWD.
im szybciej wystąpią z mzk, tym lepiej
nie może być tak, że miasto dopłaca miemałą kwotę do transportu, który w znacznej częsci jest realizowany poza gminą. Dlaczego niewiele mniejsze rydułtowy, mające wyższy dochó na mieszkańca płacą na MZK o ponad 2 mln zł mniej_ to własnie wydawanie pieniedzy na tego molocha (MZK) jest stratą pieniędzy. Rybnik wyszedł ze zwiazku i bardzo dobrze na tym wyszedł. Świerklanon się nie udało, bo mają za mało linii, i za mało pasażerów, którzy mogliby poruszać się na niezależnych liniach. Wodzisław ma bardzo dużo linii i przewozi wielu pasażerów, a więc niezależny przewoźnik, czy też stworzenie PKM byłoby oszczędniejszym rozwiazaniem. W kwestii połączń między gminnych, np. do Rydułtów czy Radlina wystarczyłoby porozumieć się z tymi gminami...miasto nie powinno dotować tego bankruta, ale czy Szymczak się na to zgodzi, skoro dla niego to źródło dochodów, ale przecież może zasiąść w zarządzie nowego tworu i dobrze, niech sobie zarobi, ale by mieszkańcy mieli czym jeździć... i to za małę pieniądze....nie wiem skąd członek zarządu MZK wziął kwotę 8 zł...czarnowidztwo i defetyzm powinny być karane w urzędu
za niedługo kieca sprzeda segregacje śmieci na marklowickiej.
nowiny szukaja tam gdzie nie trzeba. Niech poruszą temat rozrzutnosci kiecy i kompanów. Kieca pewnie chce wyjsc z mzk i wkrecic busiarzy, gdzie najtanszy bilet bedzie za 5zl (ulgowy), zero przejazdow darmowych, 0 miesiecznych. A jakby doszlo do wypadku to znajdziemy bliskich tylko na cmentarzu(Wypadek stylu katastrofy sprzed 2dni- pociagi i busy to zlom). Niech sie chomik z bielska i łysy z pszczyny zastanowia nad tym. Dla kogo oni wogole sa? Dla siebie czy dla mieszkancow. Takim mysleniem zniszczyli pks i pkp podoboni do wlodarzy wodzislawia.
Znowu sprzedaja dzialke. Ciekawe w jaki sposob MZK Jastrzebskie dostalo tak atrakcyjny teren ktory kiedys byl wlasnoscia miasta. Cieplownia na Radlinskiej wlasnosc Jastrzebia ( budowana przez m. Wodzislaw), plac po WPK ( wlasnosc MZK kiedys dworzec budowany przez m. Wodzislaw) dzis w rekach molochow z SJZ. Dlaczego? Kto do tego doprowadzil?