Kawiarenka jazzowa im. Antka Kucznierza otwarta
W niedzielę 19 lutego na Przystanku Kulturalnym Koniec Świata wystąpił Wide Open Trio - Latin & Groove Experience. Był to pierwszy gość "kawiarenki jazzowej im. Antka Kucznierza".
Komentarze
6 komentarzy
A dlaczego nie zwyczajnie "Kawiarenka jazzowa"? Po co "zmarłych" zapraszać do pubu? Bez względu na to co powie rodzina, taka "kawiarenka" to produk napędzający klientelę. Z etyką na bakier.
lepsze 2 kawiarenki jazzowe niż jej zupełny brak - jak było do teraz. Tyle, że jak znam życie - to szybciej się to uda pubowi Wacławczyka niż Hajdukowi z ekipą urzędników. Ale jak będą 2 kawiarenki jazzowe w Raciborzu - to tylko lepiej dla naszego życie kulturalnego i muzycznego. Chyba, że obie upadną, bo naród zamiast dobrej muzyki wybierze kolejne "gale boksu taniego piwa" organizowane przez Lenka...
dziwne, słyszałam że na zamku starosta wymyślił sobie jaką samą kawiarenkę i maja tam na stałe grać właśnie członkowie Zespołu Bez Nazwy założonego jakby nie było przez Antka
ło boze, mieszane uczucia... a co do jakiejś sekty należysz, że sie tak pubu boisz, czy zwykły powiatowy a nie światowy z ciebie jegomość. Zle to świadczy, ale o samym domu kultury, a zmarłemu niczego nie ujmuje. A sprawa z pewnością wymaga uzgodnien z rodziną niezależnie kto by to organizował,
Skoro w RCK-u się na jazz i tradycję wprowadzoną przez Antka wypięli, to chyba nic złego, że ktoś chce się w to bawić w pubie? Pub jest tak samo dobry dla jazzu jak dom kultury, a mówiąc szczerze - to bardziej naturalne miejsce dla takiej muzyki jeśli spojrzeć w historię jazzu. Tyle, że w pubach mniej płacą na granie ;)))
Mam mieszane uczucia czy imprezy w pubie, nawet cykliczne, powinno się z szacunku dla zmarłych dobrych ludzi nazywać czyimś imieniem. Co innego dom kultury, ale tam odbywa się totalny "kulturalny" misz-masz. Co rodzina na to? Bardzo mi się to nie podoba, bo to nie tylko muzyka, kultura, ale też marketing podmiotu gospodarczego.