Strażacy nie zapłacą podatku
Z podobnego zwolnienia skorzystają osoby, których działki zajęte są pod drogi. To efekt wejścia w życie na wskroś nowatorskiego rozwiązania zaproponowanego przez Lidię Chrzan, radcę prawnego radlińskiego magistratu.
Groźba naliczenia podatku wisiała nad strażakami i właścicielami działek drogowych, odkąd prokurator zakwestionował uchwałę podatkową rady miasta Radlina. Według prokuratora zwalniać z podatku można pewne rodzaje gruntów, ale bez wskazywania, kto na tym skorzysta. Z uchwały zaś wynikało, że zwolnienia przysługują stowarzyszeniom zajmującym miejskie budynki pod remizy OSP i osoby fizyczne. Lidia Chrzan zaproponowała usunięcie kwestionowanych przez prokuratora słów stowarzyszenia i osoby fizyczne. W zamian zapisano, że zwolnienia obejmą grunty i budynki zajęte na potrzeby ochrony przeciwpożarowej oraz działki drogowe za wyjątkiem nieruchomości zajmowanych na potrzeby działalności gospodarczej. Pozostawała niepewność, czy zmienione z mocą wsteczną zasady podatkowe na 2011 rok przejdą w nadzorze prawnym wojewody oraz w regionalnej izbie obrachunkowej. Przyjmuje się, że prawo nie działa wstecz. Radczyni zakładała jednak, że skoro zmiana jest korzystna dla mieszkańców, to może będzie dopuszczona. Okazało się, że nikt nie wniósł żadnych zastrzeżeń, a uchwała została już opublikowana w dzienniku urzędowym województwa. - Mam satysfakcję, że mieszkańcy jak również strażacy OSP mogą spać spokojnie. Prawdopodobnie w ogóle nie zdawali sobie sprawy z ryzyka. Przypuszczam, że odbiłoby się to rykoszetem, to znaczy przyszliby do urzędu po pieniądze na podatek. Te pieniądze niekoniecznie musiałyby być - mówi Lidia Chrzan.
Podobne problemy co Radlin ze zwolnieniami podatkowymi mają Wodzisław, Pszów czy Rydułtowy.