Co dalej z mleczarnią?
Jeszcze jesienią ubiegłego roku zarząd Raciborskiej Spółdzielni Mleczarskiej rozmawiał z firmą Zott na temat prowadzenia w zakładzie przetwórstwa serów twarogowych. Na czym stanęło? Zarząd twierdzi, że na niczym. Tymczasem o zmianach w zakładzie zaczyna się już mówić wprost na spotkaniach z załogą.
Jak nie nieoficjalnie dowiedzieliśmy, aby utrzymać się na rynku spółdzielnia rozważa różne warianty przyszłości zakładu. O żadnych nie mówi jednak wprost. – Nie jest tajemnicą, że firma Zott z Opola interesuje się naszym zakładem, niemniej na tę chwilę nie ma uruchomionych jakichkolwiek procedur formalno-prawnych zmierzających do przejęcia przez nich RSM w Raciborzu. Zainteresowanie, to konsekwencja podjętych rozmów jeszcze przez prezes Wandę Swierczynę kilka miesięcy temu, która prowadziła rozmowy na temat usługowej produkcji twarogów oraz w końcowej fazie pełnienia funkcji prezesa Zarządu informowała, że możliwy jest zakup przez firmę Zott, Raciborskiej Spółdzielni Mleczarskiej – informował jeszcze jesienią ubiegłego roku zarząd zakładu. Postanowiliśmy zapytać czy w najbliższym czasie planowana jest dzierżawa części zakładu lub jego sprzedaż. – Żadne nowe decyzje, o których „Nowiny Raciborskie” wcześniej nie były przeze mnie informowane nie zostały podjęte. Na marginesie wyjaśniam, że decyzje w sprawie wydzierżawienia zakładu, czy ewentualnej sprzedaży leżą poza kompetencjami zarządu spółdzielni – zapewnił nas w ubiegłym tygodniu Grzegorz Cylok-Sokołowski, prezes zarządu RSM. Prezes uspokaja, że nie planuje się również większych zwolnień. – Na dzień dzisiejszy nie przewidujemy zasadniczej redukcji etatów. Taka ewentualna decyzja wymaga wcześniejszego uzgodnienia z organizacją związkową, działającą na terenie spółdzielni, oraz informacji do urzędu pracy z odpowiednim wyprzedzeniem czasowym. Stanowisko takie nie stoi w sprzeczności, że spółdzielnia będzie dążyła w ramach programu naprawczego do racjonalizacji zatrudnienia – dodaje prezes RSM.
(acz)
Komentarze
12 komentarzy
tak to niech załoga przestanie trząść portkami i zamiast narzekac po kątach skieruje pytania do prezesa i poprosi o spotkanie z nim i oficjalne przedstawienie sytuacji
wzywamy do wydania oficjalnego stanowiska zarządu w tej sprawie
Dojic możesz ale frajerów z kasy..........:-)))
no to sprzedana czy nie?bo nie wiem czy mam się dojić ;-)
to ze Wanda chciala sprzedac zaklad to wcale nie znaczy ze zostal sprzedany przeczytajcie z uwaga ze nie sa podjete zadne kroki i nikt nie chce sprzedac Mleczarni jakis glupol gdzies cos uslyszal ze w ktoryms kosciele dzwoni wymyslil plote i sieje propagande a wy w to wierzycie..
walka trwa poczytajcie o niej na GIGANT, walka trwa
Nie,jeszcze nie...
ponoć mleczarnia sprzedana.czy to prawda?
Wielkie cyrki, czy to jest istotne kto płaci ? Byle płacił. Zott, czy inny ? Prezes wie co robi i nie odda nas do pośredniaka. Co mówił na spotkaniu ważne aby dalej zakład produkował, a nie aby padł.
Co dalej z Raciborzem? Według Lenka remedium to aqwa basen, recę opadają! Racibórz sie kurczy i dziadzieje, i taka inwestycja??? po co i dla kogo, dla pociotków Kwasnego?
A niech oddadzą to Niemcom.Przynajmniej będzie robota.Na te nasze pseudo władze i tak nie można liczyć.CHCEMY PRACY BARANY!!!!
Ile jeszcze zostało w Raciborzu firm do zlikwidowania ???? Nie próżnują . Rok 2012 starają się zamknąć swoistym bilansem : ,,, żadnych zakładów produkcyjnych w Raciborzu - jedynie 1) apteki, 2)banki 3) galerie handlowe i 3) knajpy........ Raciborzanin ma : w banku wziąć kredyt, wydać go w galerii handlowej, kupić coś w aptece na nerwy z powodu rosnących długów i na koniec pójść na wódkę do knajpy....... A ! jeszcze bym zapomniała wreszcie mamy nowy budynek policji...... jak zapiją mordę i narozrabiają to jest człeka gdzie ,,zadołkować" bo długi będą mu rosły a i tak nie zarobi. Jeszcze jakby tak władze miasta doinwestowały w noclegownię to byłby full wypas - bez pracy z komornikiem na karku w końcu i tak raciborzanin albo spieprzy gzie pieprz rośnie ( patrz na zachód - bo tam nawet żebracy mają lepiej), albo moooożżżeeeeeee ..... by tak kryminał na Eichendorfa przerobić na noclegownie ??? podwójny zysk, odsiadka dłużników, nocleg dla bezdomnych , aaaa zapomniałabym jeszcze jedno - dodatkowe etaty dla klawiszy i może młodzi będą chcieć w naszym mieście mieszkać , bo praca jako strażnik więzienny w naszym kraju zaczyna być tak samo opłacalna jak grabarz. Bo Polak ostatnio poza tym że musi umrzeć, będzie jeszcze musiał posiedzieć za kratkami. Przed Raciborzem świetlana przyszłość mamy niewykorzystane rezerwy metrów na Eichendorfa , może tu warto zainwestować ??? Panie prezydencie !!! polecam rozważeniu tę ciekawą formę rozwoju miasta.