Strażacy ze Skrzyszowa pochwalili się nowym wozem bojowym
Zakupione za 590 tys. zł auto marki Man TGM 13.290 trafiło do strażaków ze Skrzyszowa kilkanaście dni temu. Radnym zostało zaprezentowane podczas sesji 28 grudnia.
- To średni wóz bojowy z napędem na 4 koła. Myślę, że najlepszy w tej klasie w naszym województwie. Ten model został przygotowany przez firmę Bocar specjalnie na targi strażackie. Takiej maszyny oprócz nas nie ma nikt inny – nie kryje zadowolenia Leon Dobrowolski, prezes OSP Skrzyszów, podkreślając, że jest wyposażone we wszystko co powinno mieć auto tej klasy. Jest więc m.in. szybkie natarcie, sterowany za pomocą pilota kilkumetrowy masz oświetleniowy, oraz agregat prądotwórczy. Oprócz zbiornika na wodę jest też zbiornik na środek pianotwórczy.
Nie do porównania z poprzednikiem
Jak dodaje prezes OSP Skrzyszów auto weszło już na podział bojowy, tzn. może być użyte w akcji. W pełni z jego obsługą są zaznajomieni na razie czterej strażacy ze Skrzyszowa, którzy są lub byli zawodowcami w Państwowej Straży Pożarnej. - Pozostałych strażaków powoli uczymy jak posługiwać się tym nowoczesnym sprzętem – wyjaśnia Dobrowolski. Kierowca auta Mirosław Klapuch, emerytowany strażak zawodowy jeździł już niejednym wozem, ale przyznaje, że ten nie ma sobie równych. - Nawet nie da się go porównać z wcześniejszymi autami. Wszystko jest na plus. Najważniejsze, że ma napęd na 4 koła. W dodatku spełnia najsurowsze normy ekologiczne Euro 5 – podkreśla Klapuch. W Skrzyszowie nowa maszyna zastąpi wysłużonego Stara.
Łaziska też się doczekają?
Zakup naszpikowanego najnowocześniejszą techniką wozu nie byłby możliwy bez dofinansowania zewnętrznego. 200 tys. zł przekazał Urząd Marszałkowski województwa śląskiego. Kolejne 50 tys. przyznała strażakom ze Skrzyszowa komenda główna PSP. Resztę kosztów pokrył budżet gminy. Nic więc dziwnego, że radni, którzy wyrazili zgodę na sfinansowanie zakupu chętnie pozowali do zdjęć ze strażakami na tle nowego wozu.
Nie jest to pierwszy nowoczesny wóz dla strażaków z gminy Godów. W 2008 roku również Mana, tyle że z napędem na jedną oś dostali strażacy z Gołkowic. A włodarze zapowiadają, że szanse na nowe auto mają również strażacy z Łazisk, o ile uda się wspólnie z Czechami sięgnąć po unijne dofinansowanie w ramach programu współpracy transgranicznej.
(art)
Komentarze
7 komentarzy
wina lezy po stronie panstwa i po stronie PSP Wodzislaw ze maja stara drabine, starego Jelcza i stare Renault. Czas na wymiane sprzetu i tyle.
a czepiasz ze jelczami jeżdżą i nic nowych samochodów nie dostają a dostali ciężki scania i drabina tyle ze stoją w JRG 2 Rydułtowy a należą pod Wodzisław i na Wodzisław tez przyjdzie pora. a pewnie i tak pierwsze co to zmienią to ta renówka. A wina też leży po stronie starostwa bo popatrz na PSP Jastrzębie jaki tam jest sprzęt
Do tego Podpisz się... Jasne najlepiej krytykować zawsze i wszystko. Skoro państwowe jeżdżą starymi Jelczami to OSP niech jeździ wozem z końmi Twoim zdaniem tak? Weź człowieku się puknij w głowę zanim takie bzdury napiszesz. Wiadomo, że gmina woli dofinansować swoją lokalną jednostkę OSP niż PSP w Jastrzębiu czy tam Wodzisławiu bo czuje, że ta inwestycja trafia do mieszkańców w bardziej bezpośredni sposób. Za PSP odpowiedzialne jest, z samej nazwy, państwo więc niech rząd czy inny odpowiedni organ się zajmuje problemami tej jednostki. Tyle w temacie.
Owszem smutna prawda że samorządy wywalaja tyle kasy aby kupić OSP nowy wóz bojowy który będzie uczestniczył w akcji może 5-10 razy w ciagu roku a zawodowcy po których się dzwoni w pierwszej kolejności bo to tylko oni są gotowi pod nr 998 wyjechać niemal natychmiast niech sobie dalej smigają 15 letnim Jelczem. Ale i tak tym Jelczem są zazwyczaj na zdarzeniu szybciej niż lokalne OSP które to w międzyczasie szukają ludzi do wyjazdu.
no autko już brało udział w akcji
bele szybko nie spłonął bo ładny
no to PSP JRG Wodzislaw ze swoim Jelczem ma na noc :P